Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Układ z Bogiem coś za coś


Rekomendowane odpowiedzi

zawsze jest coś za coś

nigdy nie ma za friko

i niech nikt mi nie mówi

że to tylko są żarty

 

żarty za które prędzej

czy  później przychodzi

komuś  czymś zapłacić

czy tego chce czy nie

 

nawet układ z Bogiem

ma znamiona coś za coś

na przykład  światłość

nieba za wiarę obiecana

 

albo taki miłosny   gdzie

trzeba kochać za kochanie

i nie są to puste słowa

zawsze jest coś za coś

 

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z wierszem w całości.

Aczkolwiek nie nazwałabym tego wszystkiego egoizmem.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kochamy bliskich dla nich, ale i dla siebie - bo chcemy być kochani przez nich, bo potrzebujemy miłości do życia. Nie jest to bezinteresowne, choć nie ma w tym nic złego. Miłość polega zarówno na dawaniu, jak i na braniu - inaczej staje się niezdrowa.

Tak? A kto obiecuje wiernym raj po śmierci, jeśli będą kochać Boga i żyć zgodnie z jego nakazami, zaś piekło - niewiernym i czyniącym na przekór jego zasadom? :)

A może kościół już przestał opowiadać takie dyrdymały? Nie wiem, bo dawno tam nie byłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Szkoda. Trzeba było posłuchać w Dzień Wszystkich Świętych Ewangelii św. Mateusza i Kazania na Górze (Mt 5,1-12).

Nie przystoi poetessie obrażać tych, którzy do tego kościoła chodzą i starają się żyć Ewangelią. To mi zakrawa na brak tak modnej [lecz chyba nie dotyczącej chrześcijan, sądząc z powyższej wypowiedzi] tolerancji?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie obrażam tych, którzy chodzą do kościoła i żyją Ewangelią. Nic mi do tego.

Natomiast drażni mnie to, że niektórzy wierzący usiłują narzucać innym swoje poglądy.

A także to, że niektórzy księża próbują zastraszać wiernych takimi dyrdymałami o nagrodzie za miłość do Boga i karze za brak miłości  i wiary. To może jest chrześcijańska tolerancja? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Masz rację, Waldemarze, że wszystkie skutki mają swoje przyczyny. I dostaniesz tylko wtedy gdy dasz.

Nawet bóg, którego przecież wymyślili sobie, ludzie został wyposażony w tę ludzką ułomność.

Chociaż ja, idealistycznie i naiwnie wierzę w altruitsyczną i bezinteresowną miłość.

Czytając niektóre komentarze poczułem się jak na fanpage TV TRWAM. Pozdrawiam :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  a to niby czemu - wytłumacz mi to proszę/

Ja do Boga nic nie mam  - ale niektórych rzeczy nie kumam - więc w imię czego 

nie mogę o tym co mnie boli pisać  -  i  myślę że on się nie pogniewa na ten wiersz i ty również

A za czytanie wielkie dzięki.

                                                                                                                                  Kłaniam się i pozdrawiam.

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam serdecznie -  miło że jesteś -  dzięki za czytanie i ciekawe słowo pod wierszem

                                                                                                                              Uśmiechu życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Jacku -  dzięki za słowo - zawsze jesteś mile widziany.

                                                                                                                                                   pozd.

Witaj -  dziękuje za tak obszerny  komentarz - całkowicie się z tobą zgadzam.

Chociaż nie taki rozgłos przeciwny miałem na myśli pisząc ten wiersz.

                                                                                                                                       Miłego ci życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -  skoro tak uważasz to niech tak będzie.

Dzięki za czytanie Jacku.

                                                                                                                                            pozd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waldemarze, jeżeli dobrze zrozumiałam, to poruszyłeś w wierszu poważny problem. W skrócie można go określić - Co siejesz to zbierasz.

Również popieram Oxyvie w tym temacie :)

Natomiast nie zgodzę się tu z

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To jest tylko przekaz w jaki mamy wierzyć, dany nam przez pośredników, jakimi są osoby duchowne w każdej religii.

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam - dzięki za poświęcenie chwili -  ale proszę powiedz co masz na myśli

pisząc że macham rękoma by odzyskać równowagę -  nie kumam tego - oświeć mnie proszę

                                                                                                                                               pozd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  dziękuje że czytałaś - wiem że to trudny miejscami temat.

Ale w moim odczuciu jest szczery - prawdziwy nawet w sytuacji z Bogiem.

No ale nie ma co rozbierać tego tematu -  każdy ma prawo do swego widzenia.

                                                                                                                                 Miłego wieczoru ci zyczę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Był raz Zorro , dobrotliwy pirat co lubił wędrować po dziwacznych światach i bezkresach,.Raz wybrał się na pustynię usłaną złotymi ziarenkami piasku , na której jak wybawienie dla zbłąkanego wędrowca wyrastały z bezkresu piachu cztery  oazy.      Zorro ów w czarnej masce posuwał nogę  za nogą po piachu. Słońce prażyło niemiłosiernie i Zorro był bardzo spragniony. Nagle z otchłani wydm wynurzył się stragan beduina z krawatami.     - na co mi krawaty? - rzekł pirat i machnął reką bo marzył raczej o szklance wody nie o krawatach.     Gdy przemierzył następne sto wydm oczom jego ukazała się jedna z  czterech oaz opleciona palmami i krzewami i murem z żelazną bramą. A na bramie widniał napis" Wstęp tylko dla gentelmenów w krawatach!"    -Porca miseria-zakął Zorro - carramba a to się dałem zrobić w bambuko!     I ruszył w dalszą podróż.     Na pustyni wiatr zawiewał ślady i sypał milionami złotych ziaren piasku.Po kilku kilometrach Zorro dotarł do następnej oazy. Lecz ta była zelektryzowana zamiast palm zielonych z piasku wyrastały baterie diody i katody a w centrum wielka lampa elektronowa jonizowała powietrze.W lampie rezydował Bóg Marduk który kontrolował cały ruch celny na pustyni,Zorro był tak spragniony i zmęczony że padł bez ducha na piasek i wtedy z jasnego nieba strzelił w niego piorun.      Tak Zeus gramowładny karze piratów i wędrowców którzy zamiast cicho siedzieć w  domu i gotować żurek wałęsają się po pustyniach.
    • @Laura Alszer Proszę :)
    • @Florian Konrad Dziękuję, Florianie
    • ~~ Postanowienie noworoczne Felka - mniejsza na codzień - niż zwykle - butelka. Lecz od święta i .. przy okazji odejdzie od owej fantazji. Nie duperelka, ale .. butla wielka!! ~~
    • nie miej za złe tego określenia. naprawdę tak cię widzę: jako uzdrowicielkę z zimna, podziemności, z tego, co przyrodzone i właściwe niedojrzałym szczylom (nie walnę przecież wymyślonym właśnie słowem Odsamotnicielka, bo jest co najmniej grafomańskie i kuriozalne). oto mały ja, wygrzebany do celów anatomicznych z dziecięco- i wczesnonastoletniej nory, wydarty na powierzchnię z ukrytego państwa Pustka, we dnie proklamuję świetlistą republikę, by nocami restytuować monarchię. bo zaiste samotność jest bezkierunkowym i bezdennie głupim złem, a cieszyć się z wynikającego z niej braku problemów, to jakby w wariacki i odrażający sposób dążyć do pozornego źródła, dajmy na to zamiast kupić i delektować się smakiem mlecznej wedlowskiej czekolady... rozkopać grób założyciela fabryki, Karla Ernsta Heinricha Wedla – i ssać jego nadpróchniałe kości rozkoszując się kontaktem z materią, którą w szaleńczym oczadzeniu uzna się za Esencję, Świętą Pierwotność. albo jakby uważać, że na przykład wyłącznie pierwsze modele aut są "oryginałami", że liczą się jedynie golfy czy astry "jedynki", a następne generacje, "trójki", czy inne "stadia rozwojowe", choćby i powstawały na tej samej linii montażowej – to jedynie jakieś wariacje-mutacje, tyleż brzydkie, co niewarte uwagi (wiesz, do czego piję. opowiadałem, jak mając kilka lat i jedynie dwa kanały w telewizji naoglądałem się siakichś durnych telenowel, których tytułów nie pamiętam, Żar młodości albo co – i uznałem, że dramaty, jakie przeżywają dorośli przez te obrzydliwe związki, absolutnie nie są mi potrzebne, że skórka niewarta wyprawki i co jak co, ale ja, spokojnoluby prowolnościowiec oszczędzę sobie wszelakich dramatów, absolutnie nie będę się ładować w żadne tego typu bagna, dla pokoju serca i umysłu do końca życia będę sam, czytaj: wolny od uczuciowych gehenn). właśnie tak widzę nasz związek: jako najgłębsze dopełnienie. bo jestem papużką złączką, która jedyne czego pragnie, to latać jak najwyżej, najdalej od ziemi.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...