Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Weszła cicho raz kolejny
 - kto by zliczył ile razy
przychodziła by popatrzeć  
na tworzone wciąż obrazy.

 

Wyszukanych słów naręcza
układały się w elegie
 fraszki, hymny, poematy
 drżące czułą nutą rzewnie.

 

I gdy znowu stała patrząc
w zadumieniu i rozterce
- bo też przecież  potrafiła
w   słów bukiety wplatać serce,

 

zostawiła małą wiązkę
polnych wersów uzbieranych
na pobliskiej świeżej łące
pełnej maków i dziewanny.

 

I choć świeżość jej bukietu
nie budziła wątpliwości
nie pdobał się  nikomu
zwykły wiecheć z kwiatów prostych.

 

Nie ulega wątpliwości,
że aromat łąk tych kwietnych
może nawet i odurzyć
do zapachu nienawykłych.

 

Cóż, że braknie w nich szlachetnych
specjalnie  wyhodowanych
na okazję i dla gości
wysoko edukowanych

 

słów, co w sumie swym wyglądem
są zbliżone ideałom
ale tylko  być podobnym
do najlepszych  to zbyt mało.

 

Zbierając te polne, proste
cieszy się, że są prawdziwe
przyprawią o zawrót głowy
choć są  niezbyt urodziwe.

Edytowane przez czytacz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

D.d. Czytanko,

śliczny wierszyk, niemal szkolny i do polubienia, mimo że miejscami wkrada się arytmia. Ty już najlepiej wiesz, w których momentach; a ja z kolei wiem, że czasem tak wychodzi :)

Pozdrawiam ciepło :)

s

Opublikowano

Witaj Bożenko - no i spoko jak mawia młodzież -  wiersz udany.

                                                                                                                                                         Ciepełka życzę

  • 7 lat później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Tak, Suno w darmowej wersji 3.5. Tym razem trochę nie radziło sobie z wymową głoski ł, którą musiałem zastąpić w jednym miejscu literą u, i chyba się udało, bo prawie tego nie słychać

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      . Problem też był z takimi słowami jakstrwożyć, co chyba słychać .   Dzięki :) Pozdrawiam.
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję bardzo 
    • Tydzień nam dano, tydzień rozmowy. Zwykłe śniadania. O co gra się toczy? Między słowami ruchome piaski. Słabość tak łatwo wydobyć obcym. Jakiś tam żarcik — poczucie sprawstwa. Szacunek za lat czterdzieści — banknocik. Emerytura rzecz pewna i ważna. Niewypłacalność jak zator proroczy Za elegancki wystrój kołnierza. Za ogolenie się — niech ma — dla żony. Objęcia, gdy się samemu iść nie da. Czasem zwyczajny po prostu dotyk.          
    • @Robert Witold Gorzkowski  Widziałam "Natchnienie" Żmurki". Z nim śmierć niestraszna. A wiersz jak elegia, ale przecież nie skarga. Nie boję się śmierci.   Rozłóż w radosnej dziękczynnej pozie Daj się nacieszyć i jeszcze pożyć Nad Twoją chwałą rozpostrzeć zorzę.   Łał! Wzniosły i poetycki bardzo. Taki Twój Robert.
    • Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania. Terborch- nie Vermeer i Rembrandt, dlaczego tylko jeden obraz? Albo tawerny, bezimiennie bliźniacze. Jestem tam, gdzie chciałam być, toast haustem powietrza. Za życie i radość spotkania chociaż ono nigdy nie mogło się zdarzyć.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...