Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

Jest  chyba jakiś problem z przewijaniem stron np. tego wątku, nie mogę wrzucić ani pierwszej ani drugiej strony. Nie wiem, może to tylko u mnie i tylko sygnalizuję.

Jeszcze pytanie co należy wcisnąć aby zaznaczyć osobę

której się odpowiada ?

Pzdr

 

Opublikowano

Czasami może się dłużej ładować, bo nie mamy jakiegoś super serwera jak na taką ilość postów, ale wciąż powinno się doładowywać po 2-3 sek. Masz adblocka?

 

Najlepiej cytuj. Powiadomienie wtedy jest wysyłane. Ewentualnie można zawołać przez małpkę, ale wtedy trzeba wpisać samemu nick: @Annie_M

Opublikowano

Dla mnie portal stał się mało przejrzysty.

Irytuje mnie np. oddzielenie tytułu zielonym paskiem paskiem z napisem  np:

uniki

Rozpoczęty przez Jerzy_Edmund_Sobczak, Wczoraj o 10:59 AM

2 posty w tym temacie

 

................i dopiero po tych napisach jest tekst.

Dalej reklama : nie umiesz się wysłowić...i dopiero komentarze.

To się wszystko strasznie rozwodniło.

Rozumiem, że reklama jest potrzebna aby utrzymać portal, ale ogólne wrażenie strony moim skromnym zdaniem, jest o wiele gorsze niż było.

Opublikowano

Te odległości między tytułem i tekstem właściwym

i komentarzami rzeczywiście są spore.

Ale do reszty jakoś przywykłam,

choć jeszcze się gubię niekiedy

we własnym profilu ;)

A tak poza tym jest nawet ok,

chociaż na początku mi się nie podobało ;)

 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pierwszego dnia po zmianach, czułam się jak na największym skrzyżowaniu w Tokio :P

Ale teraz już mi się widzi.

Niektóre wiersze mam w śmietniku, chciałabym je przenieść z komentarzami na Poezję współczesną.

Strach pomyśleć, co będzie jak Mateusz kupi nowy śmietnik :)

Edytowane przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Złota klatka nie tylko dla ducha.
    • Mają po pięćdziesiąt lat i czarne dziury w oczach – nie patrzą, tylko wciągają rzeczywistość jak ssąca rana po niedokończonej modlitwie. Ich dłonie – puste łuski po chlebie powszednim, ich kręgosłupy – barykady z kości, po których przejechały wszystkie reformy jak czołgi bez hamulców. Mieszkają w sarkofagach z kredytu, gdzie wilgoć skrapla się jak wstyd, a lodówki milczą jak świadkowie koronni biedy. W kuchni – Jezus spuszcza wzrok. Nie potrafi zapłacić za gaz. Ich świętość – to odmówienie obiadu, herosizm – to czekanie w kolejce do kardiologa dłużej niż Mojżesz czekał na deszcz. Są rżnięci – bez znieczulenia, przez państwo, co ma twarz mównicy i ręce kata. Z każdej ich rany wypływa formularz. Krew zamienia się w akta. Marzenia – wywożone są na wysypisko razem z obietnicami z ulotek wyborczych. Ich oczy – śmietniki reklamy, na ekranach telewizorów bez dźwięku leci kabaret – posłowie śmieją się z własnych podwyżek. Ich kolana – klęczą pod ciężarem zakupów, gdzie margaryna kosztuje więcej niż godność. Miłość? To kanapka bez szynki, cisza między dwojgiem ludzi, którzy nie mają siły mówić. Ich ciała – mapy skreśleń i guzów. Ich dusze – grzyby po Czarnobylu, niby żyją, ale do niczego się nie nadają. Rząd ich nie widzi – rząd liczy. Kościół zbiera na dach, a Bóg kąpie się w ciszy i nie odbiera. Listonosz przynosi tylko mandaty. Listy umarły. Marzenia zdechły na poczcie. Ich dzieci – wyemigrowały do snów, gdzie lekarka mówi „dzień dobry”, a nie przelicza człowieka na ryczałt. Tu – trzeba umierać według grafiku, bez bólu, bo nie ma już morfiny. Bez świadków, bo pielęgniarki płaczą w kiblu między dyżurami. Ich serca biją jak młotki sędziowskie w sprawach o zaległości czynszowe. Ich wolność – to przerwa na fajkę między tyraniem a zdychaniem. Ich nadzieja – konsystencja oleju silnikowego. Zgęstniała. Lepi się do palców. A mimo to – idą. Z oddechem jak para z ust zimą, z kieszeniami pełnymi paragonów napisanych krwią portfela. Idą po chodnikach z gówna i betonu, po Polsce, która udaje, że jest państwem. Ich skóra – atlas zmarszczek po wszystkich rządach. Ich języki – zapomniały słowa "godność". Zostało tylko: „proszę”, „błagam”, „czekam”. Ale czasem, w ciemnym lusterku tramwaju, za warstwą kurzu, żółci i łez, widać coś – nikły błysk, iskra pod popiołem. Jakby ktoś tam w środku jeszcze miał zęby. I trzymał je – na potem.    
    • Alicjo. Tylko nie gniewaj się na mnie. Proszę.
    • @Waldemar_Talar_Talar to tylko cieszy moją skołataną duszę. Dziękuję.
    • I.  Dobrze, że mogę kochać  bez rekomendacji –  jak się kocha  rysę na szkle,  bo przypomina twarz.  Ty możesz  nie wiedzieć.  Możesz spać spokojnie  w świetle,  którego się nie domagam.  Nie pytam.  Nie proszę o   wyjaśnień –  wiem, że tłumaczą się  z miłości  ci, którzy przestali kochać.  Czasem piszę  do ciebie  wiersze, których nie kończę,  bo koniec  to już nie o tobie. II.  A potem wracasz –  nie słowem, nie gestem –  ale oddechem,  który zostaje  na szklance po herbacie.  Nie wiem,  czy to znów miłość,  czy tylko echo  w miejscu,  gdzie milczenie  nauczyło się twojego głosu.  Znów czytam  to, co nie zostało zapisane.  Znów jestem  tym, który nie potrafi  zrezygnować,  choć już dawno  zrezygnowano z niego.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...