Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nauczycielka kochania


Rekomendowane odpowiedzi


nie wolno się bać
chować przed nią
grać o nią w karty
drwić z niej

trzeba wobec niej
zachować twarz
uśmiechać się doń
szanse jej dać

przecież to ona
znaczy czas
uczy kochania
tak tak moi mili

to ona główną
role w ziemskich
przestrzeniach gra
o takim imieniu

któremu nie trudna
prawda uśmiech
i płacz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Waldemar_Talar_Talar
Wiesz co jest fajne dla mnie w tym utworze? To, że jak odsunę wszystkie prawidła, pośpiech, współczesne "zasady" pisania, te wszystkie karkołomne przerzutnie i innego rodzaju dyrdymały, w które wikła się dzisiejsza młoda i modna pisanina, to mogę usiąść właśnie do takiego wiersza. Wiersza, w którym autor nie boi się zbyt dużych słów, zbyt pojemnego znaczenia, płycizn, nie wstydzi się mówić o rzeczach tysiąckrotnie wałkowanych... W ogóle nie przeszkadza mi, że to takie... zwykłe. Dlaczego? Bo... mówi ze swoją dykcją, właściwym mu językiem, ze swoim prywatnym oddechem.

Twoje wiersze mają jakąś dobrotliwość, coś z dobroduszności, jakąś przystępną prawdę, z którą nie silisz się poetyckie eksklamacje i Bóg wie jakie intelektualizmy. I to chyba ich moc - jakaś zdyscyplinowana toniczność, coś co trzyma tekst w ryzach jakiegoś "uczutego" taktu. Tak, taktu. Bo jest w nich też jakaś niedzisiejsza i prosta elegancja...

Chętnie zobaczyłbym Twoją całą książkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dariusz_Sokołowski

Witaj Andrzeju - zaskoczył mnie twój komentarz - zaczerwieniłem się
ale nie urosłem - cieszy mnie to co napisałeś - zawsze pisząc jestem
tylko sobą nie naśladuje wielkich ani nikogo innego - dopowiem że mało czytam klasyków bo twierdze że trzeba być tylko sobą.
Zarzucano mi na tym forum że moje pisanie nic nie wnosi że nie ma głębi.
Ale ja się nie poddałem piszę tak jak mnie życie nauczyło - widzę wszystko
co w około nas swoim wzrokiem - cenie szczerość i prawdę o tym
co opisuje.
Jeszcze raz dziękuje za miłe słowo pod wierszem.
Miłego wieczoru ci życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Rozwiązują zadania i zagadki. Biorą kamyki, kwiaty, patyki. Drogę zaznaczają „trawą”. Nie tylko życie jest słuszną sprawą.    
    • @Natuskaa    Azupełnie "(...) próba przygotowania rodzica (...)". Widzisz, "Czas Ci w tę drogę" napisałem ex post - już dowiedziawszy się o przejściu Taty.     Pozdrawiam Cię. 
    • @Nata_Kruk Ooo, dziękuję, bardzo wyszukany i dobry tekst. No ale poza mężczyzną i kobietą jest jeszcze coś takiego jak timing. A to dopiero jest ciężka historia :)
    • Piękny i jednocześnie niezwykle smutny tekst. Mam na myśli również komentarz, który odbieram jako jego integralną część. Pozdrawiam        
    • istne tornado myśli. chcę stworzyć grę wideo. będzie polegała na krojeniu uszu na czas, cięciu ich przy dźwiękach k-popu. uszu ludzkich i obcych, animalnych. zatytułuję ją "Łowcy chomąt". bo tak. albo "Anielica wątrobowa". ma być schludnie, a więc brzydko, z rozmachem i w jaskrawiźnie. ten tekst to mokropis, a ja na tę chwilę jestem skrybą szalonego władcy, garbię się z piórem nad wyprawioną wielbłądzią skórą. za ścianą, na sali balowej trwa taniec-obsypaniec, damy dworu krążą w parach, w kółeczku, w kółeczku, po czym przystają jedna przed drugą i kłaniają się w pas, wymieniają wszami zasiedlającymi peruki-kopce, wełniane termitiery. niedawno król zarządził zdobienie krwinek, zawezwał najświatlejszego naukowca z jedynym w okolicy mikroskopem, kazał odciągać sobie juchę, łapać każdy erytrocyt i leukocyt, stroić go mikropłatkami złota, maciupeńkimi guzikami z masy perłowej, i następnie wpuszczać z powrotem w żyły "ubogaconą" krew. w kuluarach przebąkuje się, że niechybnie rozkaże robić tak z nasieniem, inkrustować plemniki. w głowie wiruje mi rozkwiecona machina. chciałbym popełnić tekst miłosny, ale zamiast tego tworzy się historia amerykańskiego mściciela z liceum, który postanowił wziąć odwet na dziewczynie, która nie dość, że go rzuciła, to jeszcze dokonała aborcji, usunęła ich wspólne dziecko. zakrada się nasz high school avenger do prywatnego gabinetu ginekologicznego, grzebie w odpadach medycznych. znajduje. dwa dni później na szesnaste urodziny jego eks dostaje przesyłkę kurierską. torcik w prezencie od tajemniczego wielbiciela (spokojnie – nie zatruty). łatwo się domyślić, co zostało dodane do słodkiego truskawkowego kremu, co , nieco kanibalistycznie, zjada, niczego nieświadoma, sweet sixteen. historie w mojej wyobraźni szpetnieją, skóra, na której piszę, należy do średnio oswojonego smoka. choroba jasna – on żyje.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...