Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zdarzyło się to w Moskwie
Pod koniec rewolucji
Włodzimierz Lenin rano wstał
I wzrok miał bardzo smutny
Przyśniło mu się w nocy coś
Coś tak bardzo dziwnego
Że nawet taki wódz jak on
Nie mógł zrozumieć tego

Szybko kazał sprowadzić
Feliksa Dzierżyńskiego
Bo tylko on wyjaśnić mógł
Sens tego snu strasznego
A ciągle śniło mu się że
Syfilis go zabije
A kiedy minie cały wiek
Carat znowu odżyje

Feliks wąsy nastroszył
I taką radę znalazł
Syfilis wódką zawsze lecz
A cara musisz zabić
Cara z rodziną zabili
Wódę na umór chlali
I przez najbliższy cały wiek
Spokój z caratem mieli

Sto lat szybko minęło
Oni dawno umarli
W Rosji demokracja rządzi
Mumia Lenina w szklarni
Na kremlu dzisiaj panuje
Następca Dzierżyńskiego
Władimir wielki tak go zwą
Choć wzrostu jest mikrego

Opublikowano

widocznie liczy się duch wielki (a nie wzrost). ale nie wiem czy taki duch jest tożsamy z walecznością, odwagą, bohaterstwem, ale też czy na tym świecie można coś zrobić (porządnego/pozytywnego) bez hartu ducha :)

Opublikowano

@Marlett
Większość despotów nie była ( i nie jest zbyt wyrośnięta z wyjątkiem Bokassy ) .
Myślę , że w ich przypadku władza ma zrekompensować brakujące centymetry i robią żeby być zauważonym przez kobiety , bo przecież wszystko co robimy (mężczyźni ) to robimy dla Nich.

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Cudowna koncepcja! To jest właściwie instrukcja obsługi domowego szczęścia. Pięknie i z wyobraźnią, czuć ciepło w każdym z tych słownych kątków.
    • @Gosława Ależ pięknie utkałaś obraz porannej mgły! Cudna poezja i język - choć archaiczny, nie brzmi jak stylizacja, lecz jak naturalny głos kogoś, kto naprawdę tak myśli i czuje. Szczególnie urzeka mnie to, jak umiejętnie połączyłaś sacrum z profanum - mgła jest tu "bladolicą panną" o takiej "śliczności że ino zginać kolana", niemal jak objawienie boskie, a zaraz potem ta sama mgła "połechta senne listeczki dziórawca" i "włazi w czerń" skiby. To spojrzenie pełne czci wobec natury, ale jednocześnie konkretne. Uwielbiam szczegóły: "żółtowdzięczną nawłoć", "dziórawiec", "witkowe kosze", "kapuściańskie ogłowki" - to słownictwo smakowite, jakby wyjęte z pamięci wsi, która jeszcze pamięta swoje stare nazwy i słowa. Wiersz płynie jak opowieść, która nie spieszy się, która smakuje każde słowo. Piszesz tak, że czuć wilgoć porannej mgły i słychać szczekanie psa na progu. Pięknie!
    • @huzarc   Wspaniała, trafna metafora! Połączenie poezji z cegłą - genialne ujęcie realizmu i odpowiedzialności.
    • @Alicja_Wysocka @Annna2 Dziękuję Wam za dobre słowo. :-) :-) @MigrenaMiło mi Cię gościć. Dziękuję, że jesteś uważny na szczegóły, które najwięcej mówią :-)
    • @tie-break Wzruszający wiersz. Niesamowicie celne i przejmujące są te obrazy: od "siatki spękań" przechodzącej z nagrobków na dłonie, po czapeczkę żołędzia tulącą się do płyty.    Finał– to proste, dziecięce pytanie – uderza z całą siłą, zamykając całość piękną, refleksyjną klamrą.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...