Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przejść nam trzeba razem po tęczy
doświadczyć ekspresji każdego koloru
aby potrafić odróżniać szkło od kryształu

czasoprzestrzeń magiczna
nieskończoność tonów przechodnich

z łatwością odnaleźliśmy w sobie dzieci
bezkrytycznie śmiejąc się wśród różowych słoni

z lekkością ulegaliśmy metafizyce słońca
jak postacie z pejzażu późnoletniego
karmiąc się ciepłem promieni
doznawaliśmy barwy żółtej

dynamiczne spacery wzdłuż i wszerz
wspólnej nadziei i marzeń
niebieskich i zielonych dróg
rosły przy nich czerwone kwiaty

nic nie jest na zawsze
tyle razy powracał czas próby

brązy przyciągały do ziemi
poznaliśmy jej surowy zapach
kiedy zwilżona łzami parowała

najciężej było po zachodzie słońca
czy daliśmy sobie dostatecznie dużo
ciepłych miękkich barw
by przejść przez nocne cienie szarości czarności


nasze aury zlewają się
byśmy mogli czuć
kiedy za wszelką cenę przyjść
i za rękę poprowadzić gdzie jaśniej

miłość to wspólna wędrówka po tęczy
kompletowanie kolorowych kryształów
z których złożyć jest szansa witraż doskonały

czy mamy dłonie artysty?

Opublikowano

@Anna_M.
Tytuł obiecujący magiczność i wiele wrażeń
i byłoby tak gdyby tęcza nie była tak długa i rozwlekła.
Magia to niedomówienia pobudzające wyobraźnią czytelnika.
A tu wszystko kawa na ławę :)
Sorry ale wiersz mocno przegadany :)

Opublikowano

@Anna_M.
przejść nam trzeba razem po tęczy
doświadczyć ekspresji kolorów
by odróżniać szkło od kryształu

czasoprzestrzeń magiczna
nieskończoność tonów przechodnich

odnaleźliśmy w sobie dzieci
śmiejąc się wśród różowych słoni

z lekkością ulegaliśmy metafizyce słońca
jak postacie z pejzażu późnoletniego
w cieple promieni
doznawaliśmy barwy żółtej

zwinne spacery nadziei i marzeń
niebieskich i zielonych dróg
z czerwonymi kwiatami

nic na zawsze


brązy przyciągały do ziemi
jej surowy zapach parował łzami

po zachodzie słońca
daliśmy z sobie wiele ciepłych miękkich barw
by przejść przez nocne cienie szarości czarności


koloryty zlewają się
byśmy mogli odczuć za wszelką cenę
przejście gdzie jaśniej


wędrówka po tęczy
dopełnianiem kolorowych kryształów
szansą na witraż doskonały

czy mamy dłonie artysty?


To tylko moje sugestie :)
Wydaje się ,że ładniej wiersz brzmiałby w czasie teraźniejszym :)

Opublikowano

a bo to coś człowiekowi jest dane raz na zawsze. bo właściwie to wszystko trzeba (przynajmniej w pewnym sensie) nostryfikować, czyli przystosowywać do (czerpania z tego) użytku, czyli czynić to coś potrzebnym :)

Opublikowano

@Marlett

Może za bardzo opowiadam w wierszu, może wydaje mi się że jak poodcinam, to zabiorę a nie nadam sensy. A czas teraźniejszy to dobry pomysł. Dziękuję za pracę nad wierszem, pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tu z sadu ci da rad i cuda szut.   Muz sadu ci da rad i cuda szum.  
    • poezją jest świeży chleb na stole filiżanka gorącej czarnej kawy myśli które nie dokuczają  drogi które gdzieś prowadzą   poezją jest myślenie o miłości rozmowa z kimś o życiu któremu codzienność się nieudała  uśmiech go łukiem omijał   poezją jest marzenie i nadzieja kwitnący kwiat na parapecie zachód  i wschód słońca w lesie echa spotkanie   to wszystko jedną klamrą spięte ozdabia nie jeden wiersz jest czystą poezją która życie nam upiększa
    • kocham cię swoim całym  światem bo nie mógłbym cię nie kochać a ty milczysz jakie piękne jest piękno z nici miłości utkane a ty milczysz kocham cię za twoje usta za twoje oczy za twoje dłonie za twoje ciało za twoje włosy a ty milczysz będę cię kochać aż stracę zdolność kochania ponieważ uwielbiam swoje wyobrażenie o tobie a ty milczysz stoję między ciszą a ciszą i ciszą a ciszą a ty milczysz i milczysz milczysz
    • Minister niedbalstwa, mistrz niekompetencji, Poseł od łapówek, senator kłamliwy, Czempion ignorancji wraz z czempionem chamstwa, Katolik pobożny lecz rzadko uczciwy,   Rzecznik gadatliwy tylko gdy nie trzeba, A gdy trzeba krzyczeć uparcie milczący, Dyplomata zręczny niczym w porcelany Składzie – słoń sterany i niedowidzący,   I minister zdrowia który woli brewiarz, Niż szczepionki, leki, szpitale, przychodnie, Minister kultury, co kulturę tępi, Wzniesione buńczucznie chwali zaś pochodnie.   Minister rolnictwa, co o deszcz się modli I ten, który przekręt nazwie uczciwością, I ten co w katedrze czwarty już ślub bierze Lecz gardzi otwarcie – innych pomyślnością.   Profesor od cudów, biskup alkoholik, Kłamliwy kardynał, głupia zakonnica, Ksiądz bez prawa jazdy, który prędkość lubi I z odzysku niby pobożna – dziewica   Garnki czarnej żółci przelewają ciągle Lecz w kościele pragną podniośle przemawiać, A w historii kotłach – kłamstwa mieszać łyżką, Fałszywym herosom – mauzolea stawiać.   Małość i głupotę mieszają z patosem, Dolewają porcje – chciwości i zdrady, Kary się doczesnej ni wiecznej nie boją, Na niebiańskie licząc – specjalne układy.   Lecz jeśli pobożnie ochronę ludności Powierzą tej świętej, co z rodu śląskiego, Strach myśleć, co może stać się w kraju takim, Gdzie rząd świątobliwy ale do niczego...  
    • Ciastko na mleczku kokosowym, z kokosem, marakują:) będę miała na cały miesiąc dosyć słodkości:)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Piękna żółta :) a bzu żółtego nie spotkałam:) Słucham Take on me i błogo, cieplutko:) niech ta piękna chwila trwa:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...