Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na brudnym przedmieściu, w zapyziałej dzielni
Gdzie po zmroku rządzi bejsbol oraz nóż
Mieszkała dziewczyna o wypukłych kształtach
Co ciągle wierzyła, że się zdarzy cud
Matki oraz ojca niezapamiętała
Ale mówią ludzie, że ten duet pił
No i podczas impry z dziesiątego piętra
Nawaleni w trupa skoczyli bez lin

Babci swojej również nigdy nie poznała
Geny patologii uwielbiały ich
Dziadek za niewinność dostał karę śmierci
Babcię meliniarę zabił czarny skin
A ją wychowała ciotka prostytutka
Która pracowała przy drodze na Zgierz
Lecz gdy autostrada do Łodzi powstała
To przychody spadły ciotce i jej też

Ona zatrudnienie w agencji znalazła
Gdzie stałych klientów miała zawsze tłum
W tym zawodzie nigdy bezrobocia nie ma
Zwłaszcza dla tych młodych no i chętnych też
Ciężko pracowała rzadko narzekała
Nawet, jeśli klient wymagania miał
A że kiedyś jeden oblał ją ketchupem.
Czerwonym kapturkiem każdy dziś ją zwał

Monotonna praca w końcu ją znudziła
I na pomysł wpadła taki, że aż hej
Zamiast się sprzedawać lepiej oszukiwać
Wmówić jakiejś babci, że jej wnuczką jest
Numer oklepany, lecz skuteczny bardzo
Na fejsbuku szybko namierzyła cel
Wszystko pasowało stara i samotna
Tylko ten kochanek, który w lesie żył

Kontakt przez Internet szybko nawiązała
Tym leśnym kochankiem nie przejęła się
W mig też przekonała tą starą kobietę
Że jej zaginioną ona wnuczką jest
Wzruszona staruszka tak się ucieszyła
Że śniadanie wspólne chciała spożyć z nią
Na najbliższy czwartek dziewczę zaprosiła
Podała jej adres oraz do drzwi pin

Szczęśliwy kapturek pobiegł do przychodni
Jej najlepszy klient w niej lekarzem był
Chciała mieć receptę na pewien specyfik
Żeby wątpliwości wszystkie babci zmyć
W czwartek już od rano są przygotowania
Czerwony kapturek ma gotowy plan
Da kochanej babci tradycyjny prezent
Koszyczek z jedzeniem oraz kilka win

Spakowała najpierw sery i wędliny
Bułeczki chrupiące oraz flaszki trzy
Do jednej butelki dodała pavulon
Żeby miała babcia kolorowe sny
Tak przygotowana w drogę się wybrała
I na skróty poszła przez podmiejski park
A tam na ławeczce menela spotkała
Któremu w więzieniu dano ksywę wilk

Był on już niestety bardzo umęczony
Głowę mu rozwalał zajebisty kac
Gdy w małym koszyku butelki zobaczył
Jedno miał pragnienie opróżnić je chciał
Menel z niego był nad wyraz przystojny
Szalał za nim zawsze kobiet pięknych tłum
Nie miał, więc problemu z czerwonym kapturkiem
I za chwilę ona wino piła z nim

Czerwony kapturek mocnej głowy nie miał
Tylko pół butelki i już pijany był
Szybko wybełkotał pięknemu wilkowi
Cel swej podróży adres oraz pin
Gdy wilk to usłyszał od razu wytrzeźwiał
Szybko się pożegnał i w taryfę wsiadł
Plan miał bardzo prosty babcie zamordować
Mieszkanie splądrować i ulotnić się

Szło mu jak po maśle fart wilkowi sprzyjał
Drzwi zastał otwarte babcia smacznie śpi
Usta jej knebluje do szafy pakuje
Kiedy nagle słyszy łomotanie w drzwi
Szybko, więc się przebrał w kobiecą bieliznę
Zrobił też makijaż i do łóżka hyc
A pijany kapturek drzwi odpuścił sobie
Przez kuchenne okno do mieszkania wszedł

Nachlana dziewczyna do sypialni wchodzi
Swą babcię staruszkę widzi pierwszy raz
Nawet w takim stanie coś jej nie pasuje
Zestaw kilka pytań, więc zadaje jej
Babciu moja babciu pierwszy raz cię widzę
Masz tak duże uszy, co się stało ci
On kochana wnuczko wczoraj posłuchałam
Eurowizja finał, uszy spuchły mi

Babci moja babciu pierwszy raz cię widzę
Masz tak duże oczy, co się stało ci
Znowu polski serial wczoraj oglądałam
No i ze zdziwienia oczy wyszły mi
Babci moja babciu pierwszy raz cię widzę
Masz tak wielkie zęby, co się stało ci
Jakieś cienkie wino w parku obaliłam
I od tego w buzi wszystko rośnie mi

W końcu nie wytrzymał wilk w przebrani babci
Kołdrę z siebie zrzucił i półnagi wstał
Chciał kapturka zgwałcić potem zabić babcię
Lecz zobaczył wino no i zmienił plan
Chwycił za koszyczek kac go dalej męczył
Wziął butelkę szybko całą w siebie wlał
Zwiotczały mu wszystkie podstawowe członki
Wybrał z pavulonem i zaliczył zgon

Czerwony kapturek w końcu triumfuje
Wilk już dogorywa babci tlenu brak
Nikt jej nie przeszkodzi mieszkanie obrobić
W końcu być bogatą nie pracować już
Bardzo rozmarzony czerwony kapturek
Biżuterię babci zapakował w wór
Gdy przez okno w kuchni wtacza się z hałasem
Ktoś z pyzatą gębą jakiś leśny stwór

Kochanek leśniczy poczuł zew natury
Zapragnął odwiedzić swą sześćdziesiąt -plus
A że okno w kuchni było uchylone
Mimo że był gruby to je w końcu zmógł
Patrzy on lubieżnie na młodą dziewczynę
Słyszy łomot w szafie i otwiera ją
Tam związana babcia prawie już umiera
On się zastanawia, bo dylemat ma

Na co ma postawić młodość czy rutynę
To nęci to kusi wybór trudny jest
W końcu pragmatycznie rozwiązuje problem
Uwalnia tą starszą młodej daje zbiec
Babcia ucieszona wpada mu w ramiona
Kapturek wkurzony wycofuje się
Lecz bardzo dyskretnie zostawiana na krześle
Czerwoną karteczkę gdzie jej adres jest

Pan leśniczy czule staruszkę przytula
Mówi jej do ucha ze jedyną jest
Ale drugą ręką coś tam w kieszeni chowa
Bo wie, że to jemu może przydać się
Kobieta jak wino, czym starsza tym lepsza
Zwłaszcza jak jej konto liczy wiele zer
Ale zawsze dobrze mieć adresy młodszych
Choć ryzyko duże, ale warto jest

Opublikowano

@Andrzej_Wojnowski
Wyłapałam parę miejsc gdzie brakuje rytmu...
Tylko pół butelki i już pijany był - tu wystarczy wyrzucić już
W końcu być bogatą nie pracować już - tu trzeba zmienić po słowie bogata
On się zastanawia, bo dylemat ma - źle się czyta
Ale drugą ręką coś tam w kieszeni chowa - trzeba zmienić bo jest zgrzyt przy czytaniu
:)

Opublikowano

@Andrzej_Wojnowski
Pomijając stronę techniczna tego co piszesz bo myślę ze z tym kolejne Twoje powroty do utworu dały by sobie rade, to powody są w Tobie. Nie lubisz jakiejś części siebie i kiedy wrócisz do Tego co napisałeś możne ci się wydać zbyt np. patetyczne, albo banalne. Myślę ze raczej boisz okazywać romantyczności, to chyba nawet wychodzi w powyższym wierszu. Zobacz jak bardzo musiałeś podkreślić to ze Kapturek był prostytutka. Równoważysz te gorzkie nuty poczuciem humoru w Twoim własnym stylu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jest lato ciepłe filiżanki z kawą kwitną pod altanką mruczy kot pod wersem pies szczeka biednie ale z honorem
    • zapach skóry w skrzyżowanych ramionach łączy żelazo  z drewnem co wydaje się niemożliwe pragnie być spoiwem w skrzyżowanych ramionach zapachu skóry słowie uwięzionym   dobrze że wiatr nie słucha wciska się w szczeliny czujesz jak mocno spaja oddalone skały?
    • pragnę lektur na świeżym powietrzu &nbsp oderwana od wszystkiego czytam lasu wytrułam się z trawiastej górki  boso w prostej białej sukience  odbijam lekko dłońmi o jak dobrze    
    • @MIROSŁAW C. wiersz porusza, a najbardziej trzecia cząstka, ( chodź te wiatry w sąsiedztwie odchodów strachu - nie brzmią udanie… ).   Cóż, każdy przelew krwi jest spojony z pytaniem o kondycję człowieczeństwa, ale ponieważ historia jest nauczycielką życia, to ( za Zielińskim) przytoczę cytat z przekonań pseudo - Ezdrasza: „ Tyś dla nas stworzył ten pierwszy (tj. teraźniejszy) świat, pozostałe zaś narody, pochodzące od Adama, uważałeś za nic - za ślinę, za krople, spływające z wiadra, miałeś ich obfitość…Jeśli zaś dla nas stworzyłeś ten świat, dlaczego nie posiadamy tego świata”? ( IV Esdr.VI 5).   pozdr.    
    • krążenie wokoło ciągle niepsującej się kuli. żywy satelita obiega planetę. roztętnienie i ledwie wyczuwalna kwaskowatość. sen spowodowany lotem pszczoły nad owocem granatu, jak na obrazie Salvadora Dalego? poniekąd. smak w tym klimacie, barwy tego gatunku. esencja jest cierpka, a więc istnieje. to choroba, której najbardziej powszechny sposób leczenia, poprzez uśmiech i dotyk, nie znajduje oparcia w aktualnej wiedzy medycznej. to wiecznie radosny wujek, co popalał nawet na krótko przed śmiercią, chował paczkę fajek w odleżynie, by pielęgniarki nie skrzyczały, że ciągle się truje albo jak zadanie maturalne: "Podaj przykład powieści tarabanowej" (głowisz się, co wybzdurzyć wiedząc, że nie ma takiego gatunku literackiego). zanurz palec i język. potem drugi, ten, którym umiesz tylko szeptać. bo to nasza radość, dzika i na przekór, trudno ujmowalna w ramy, słabo dająca się spętać definicjami, zapędzić w logikę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...