Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

być może kiedyś się spotkamy
za horyzontem tysiąca słońc
gdzie nie ma żadnych państw i granic
wśród gwiazd znajdziemy własny kąt

będziemy pierwej szukać siebie
poznając skryte tajniki dróg
w osobliwościach co o nich nie wie
albo zapomniał Stwórca Bóg

w czasoprzestrzeni jakiś tunel
pozwala świata odwiedzić skraj
kształty galaktyk docenić cudne
i może znaleźć w końcu raj

zachwyci jeszcze plik wymiarów
gdyż równoległy kreują świat
czy wspólne szczęście nam było dane
ale żałować już nie czas

idąc po drodze się pożremy
tak dla zasady o byle co
i jak onegdaj na naszej ziemi
niechcący łokciem stukasz w nos

otwieram oczy wciąż zaspany
kanapa szafa gwiaździsta noc
być może kiedyś się spotkamy
za horyzontem tysiąca słońc

Opublikowano

Gdyby wiedzieć, gdzie horyzont, za którym tysiące słońc...
najcieplejszy moment w treści to ten, że odnajdą własny kąt i.. nieważne,
po której stronie. Znakomita przedostatnia, bo jakże prawdziwa..
"po drodze się pożremy tak dla zasady o byle co"..
przecież wokół, na każdej drabince społecznej, ciągle za dużo tego "żarcia się".
W wierszu osobista prośba, ale i realia, wśród których wybrzmiewa
"kwilenie" serca o to wymarzone spotkanie. Przyjemny wiersz.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Widzę, że trafił poeta na poetkę. Super! Pozdrawiam!
    • Gar słów zostawiam na stole. i wszyscy częstują się sami, zaś czar na ustach już poległ spadając pięknymi zdaniami.   Nad garnkiem usiadł poeta i myśl mu się jedna zaparła. Spytał, choć pewno to nietakt: czy zjadła czy może ze żarła? Jadła zapewne powoli smakując wyrazik jak kęsik pijąc alkohol miast coli, by smaczków znaleźć najwięcej. Ze żarła – boi  się przyznać, bo brzuszek rozbolał od rana. Dawkuje sobie natychmiast kropelki – lecz nie Waleriana.   A ja też chciałbym usłyszeć: Czy gar ów choć trochę zatrzymał? Bo słów to jeszcze mam michę, czy uśmiech zmieniła się mina?
    • te wspaniałe dwutorowe myśli   owocują w sierpniu sady ale w nas nadzieja cicha  człowiek przez rok cały zbiera owoc pracy swego życia   także wszyscy ku jesieni wciąż zmierzamy poprzez lata może uda się coś zmienić coś naprawić coś załatać   lecz świat w kontrze do nas stoi pragnąc stale coś narzucać róbmy swoje mili moi no bo reszta tylko ... upał :)))
    • @Leszczym  wiesz dlaczego napisałam, że nie wiem czy jesteś Hiobem-  i tu nie chodzi o wygadanie, rozmowność. Hiob stracił wszystko- nawet dzieci, pomimo to był wierny Bogu.   Nigdy nie wiadomo, jacy będziemy- to słowa W. Bartoszewskiego= jego doświadczenie Auschwitz. W skrajnych warunkach, sytuacjach w człowieku ujawniają się zarówno najlepsze i najgorsze cechy. Hioba nic nie zmieniło. I oby nigdy nie było Tobie dane tego doświadczyć
    • @Annna2 Zresztą z Hiobem jest podobna historia jak z Bonie i Clyde - generalnie nie da się lepiej. To ogromny paradoks, ale serio przypuszczam, że taka jest właśnie prawda. No, w każdym razie prawda mojego obecnego punktu widzenia i siedzenia również. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...