Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jestem tutaj tylko sam
W obecności wiatru.
Każdy kamień znam
I symfonię ptasiego teatru.

Po tym jak dostałem pstryczka w nos,
Przysłał mnie tutaj niegościnny los.
Spędzę tutaj do końca moich dni -
Zatem wierszu, bym mógł żyć na jawie -
po nocach mi się śnij...

Październik 2014, Puszcza Knyszyńska

Opublikowano

wiem że o wiele łatwiej łazić po lesie niż błąkać się po bibliotekach i tomikach poetyckich ale warto by było :-) Istnieje szansa znalezienia pomostu między wrażliwością serca a wrażliwością języka...
O ile w pierwszej strofie widać przypływ jakiegoś natchnienia, tak w drugiej jedynie usilną chęć jak najszybszego zamknięcia myśli. I wychodzi ble ble ble z infantylnie naiwną pierwszą linijką i horrorystycznymi rymami częstochowskimi... I rzeczywiście, PUSZCZAją nerwy bardziej wyrobionym czytelnikom ;-)

Opublikowano

cezary_dacyszyn - dzięki za czytanie i za wyróżnienie pierwszej strofy, a i za ocenienie gorzej drugiej biorę na swoją chłopską klatę. Z pewnością tak do końca nie zrozumiałeś pierwszego wersu w drugiej strofie?! Gdy chodzi o tomiki wierszy z biblioteki, to przez ostatnie sześć lat pobrałem ze 30 tomików do czytania różnych poetów. Ale widocznie było to jeszcze za mało, gdy nadal jest słaby mój talent pisania wierszy. Jak przeczytasz te trzy wiersze - poznasz moją intencję:


Zatrzymał się czas roku pamiętnego - [ 1986 ]

Zatrzymał się czas roku pamiętnego,
Lecz serce wciąż mocniej bije.
Nie w sposób poszukać wyjścia innego
I tak w tym życiu się ryję...

Po nocach papier mażę -
Wciskam sam sobie te rymki,
Aż w czymś się zamarzę
I których nie ma widzę na ścianie kilimki!*

Powód choroby zbyt tak mnie nie krzywdzi,
Jak wyrosła i czuła tęsknota...
Ileż to cierpień los we mnie sprawdzi?
A może u schyłku sił mych, wolności otworzy wrota?

I niech postawi na nogi
Trochę wolniej, niż z nóg zwalił,
Bym nie zapomniał powrócić w te progi
Skąd żem się oddalił.

Bądź mi czasie posłuszny,
Nie trzymaj mnie na uwięzi,
Niech to już będzie w dzień zaduszny
Unieść się w drogę, jak ptak z gałęzi.
https://www.youtube.com/watch?v=FOt3oQ_k008

Objaśnienie: kilimki* - określenie na Podlasiu, że mamy do czynienie z dywanem -
narzutą na tapczan, wersalkę lub jako matę wieszaną na ścianę.

Mysłowice 1987 rok. [ Tutaj do dziś wiersz nie był opublikowany ]


...Umieranie na spągu*
https://plus.google.com/photos/103276734392610294633/albums/5415855263512013009/5425956586846096370?banner=pwa&pid=5425956586846096370&oid=103276734392610294633

Jednego dnia, jednej nocy,
Ot tak po prostu z wypadku, nagle
Skałą kopalnianą będąc przywalon po północy,
Tracąc wład, jak nicość we mgle!

Ach, to jak utonąłem w tym marazmie!
Padając na urobek ludzkiej pychy.
Tutaj, gdzie przyszedłem, błąd życia był wyraźnie,
Gdzie "ki diabeł" w odwadze jest nawet lichy.

A mnie tutaj los przygnał,
Jak za pół świata grzechy.
Czy ja sam siebie do kopalni wygnał,
Dla bycia sobą? Nie dla pociechy!

I dzisiaj - o tej nocnej porze,
W oddaleniu od powierzchni świtej,
Zginę, a jeśli nie, to umrzeć przyjdzie się może?!
I już może nie być ani dnia, ani nocy spowitej?!

Oto dzisiaj, co twardsza od ludzi skała siwa,
Wyznacza mi godziny życia lub śmierci!?
I ta rzecz, która na jawie była,
Jedynie będzie się śniła, tak jak zachcą czarci.

Okien i nieba, choć nie ma,
A jakoś widzę "Wielką Zorzę".
Jeszcze przed godzinami trzema,
Życia i nadziei było morze.

Teraz tymczasem, jakobym ze wszystkiego zwątpił,
Co jest dzisiaj - i co jutro miało byciem -
I jakby już z życiem we śmierci się utopił -
Umierając to, co wczoraj było życia zdobyciem.

Czuję, jakoby dusza uchodziła ze mnie -
I tak jakbym już odchodził ku Bożej głębi.
A serce będąc wczoraj radosne, dzisiaj w ciemnie
Niesie mnie w świat dobroci gołębi.

W tej chwili, w tym czasie,
Tylko dwóch rzeczy mi szkoda;
Rodziny i kopalni, a nie śmierci na trasie,
Która jest losem, a nie przeszkodą.

W tej chwili patrzę w strop obojętnie,
Zdanym na Boga, co mi wywróży?
Do Nieba iść jest jakoś chętnie,
Tak jakby w pogodzie po burzy.

Objaśnienie: ...UMIERANIE NA SPĄGU* - autor miał na myśli siebie leżącego
po wypadku w kopalni na "spągu" - czyli w rozumienie leżącego na ziemi.
Wiersz pisałem w maju 2010 roku. Opublikowany na 12-07-2012 roku w 26 rocznicę tragedii życiowej.


Tutaj

Serce wypełnione natchnieniem,
Jak dolina po obfitym deszczu wilgocią.
Żyjąc pod poety imieniem -
Mając wrażeń i wzruszeń stokrocią.

W porywie z drżeniem serca -
Tęskniłem za tą ziemią.
https://picasaweb.google.com/103276734392610294633/ZDJECIAIFILMY?authkey=Gv1sRgCN-c0cW81orYKg#slideshow/5518252445200586786
Mówiłem: - Niespełnione pragnienia we mnie drzemią,
Kiedyś w szeregi stanąć do Poetyckiego Kobierca.

Ze Śląska pieszo iść na Podlasie chciałem,
Takie założenie było, kiedy wład wróci.
W sobie tęsknoty tyle miałem,
Że nawet samego Boga zasmuci.

Nie wiedząc jeszcze jak szybko,
Czy w ogóle będę przemierzał drogę?
Bóg, choć wielce wzruszony, mówił: "Co ja mogę,
kiedy mnie samego ogarniają wzruszeń dreszcze.
Ty, moja złota poezji rybko."

A ja jeszcze i jeszcze nie wyruszałem
Do wybranego miejsca dla siebie.
Z oczekiwania niemal nie oszalałem,
Bo nie chodziłem po ziemi, a po niebie.

W zamyśle na nic były liczone dni
I kilometry, kiedy do krainy rodzinnej dojdę?
I choć nie miałem siebie za niedojdę,
Po dzisiaj nie postawiłem żadnego kroku.

Zatem chodziłem drogą między
Ziemią śląską, a podlaską myślami...
Żyjąc tak latami w duchowo niespełnionej nędzy
Nie pozostawiając na obu krainach odbić swoich śladów.

W końcu po latach oczekiwania,
Kiedy zacznę stawiać kroki, aż zwątpiłem.
A że w nędzy materialnej nie żyłem,
W drogę powrotną skąd żem się oddalił -
Wyruszyłem bez ziemi dotykania.

I dzisiaj tutaj w miejscu urodzin i pobytu
Tej umiłowanej ziemi jeszcze stopami nie poczułem.
Jedynie sercem, duszą i natchnieniem upajam się do zachwytu
Na tyle na ile jako wrażliwy poeta odczułem.

I już pozostanę na tej ziemi rodzinnej - i w tej ziemi na wieki.
Nie opuszczę tej ziemi póki na wieczność nie zamknę powieki,
Co oświadczam Podlasiu wierszami tymi...

Podlasiu
[ Wiersz został napisany we wrześniu 2010 roku. Podlasie ]

Zabij mnie, to i tak lepiej nie napiszę.

Dziękuję za czytanie i być może bliżej mnie zrozumienia. Świątecznie pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...