Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


firanka musnęła nogę kobiety,

tatuaż ze świetlnych refleksów

podrażnił skórę,

stopami opierała się o chłodne prześcieradło,

dreszcze rodziły się w delcie ud

i biegły ku opuszkom palców,

z pokoju zniknęły ściany -

wyciągała głodne ręce, aby dotknąć gałęzi

gnących się pod ciężarem owoców.



zaspa pomiędzy jej ciałem i ciałem mężczyzny

nie stopniała ani o milimetr, tej nocy.

rano przy stole -

on porozmawiał o polityce,

ona przekroiła jabłko.
Opublikowano

@Jolanta_Dzierań

ktoś kiedyś (nie pamiętam) ują to zagadnienie tak:


chodzą kobiety po krawędziach nocy
mężczyźni do nich wyciągają ręce
lecz gdy najbliżsi siebie są jak w lustrze
mkną w rozminięciu największym


Twoje ujęcie przemawia do mnie podobnie..
(:)

Opublikowano

ja nie uważam, żeby był przegadany,
jest całością, na dodatek całością bardzo przyjemną w odbiorze,
ale też mnie męczy déja vu, a nie mam pojęcia, gdzie to już było:-)
jeśli to Twój starszy, poprawiony tekst, to tym bardziej jestem na tak, jeśli nie, to byłabym za wstawieniem cudzysłowu, w niczym wierszowi nie ujmie

Opublikowano

Dziekuję za komentarz, tak to jest moj starszy wiersz w nowej odsłonie.
Poprzedni ma tytuł "kobieta i mężczyzna" i publikowałam go na tym portalu, nie pamiętam, dwa miesiące temu. To chyba był mój pierwsz wiersz na tym portalu, publikuję jeszcze na Poemie. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Witaj - Po schodach świątyni zwieńczonej pomroczną łuną,  - tak odczuwamy              mroki starych świątyń - ciekawie piszesz -                                                                                       Pzdr.
    • czymże ta lekkość bezowa w raju cukierni dniem ponurym rodzi ochotę na małą słodycz rozpływającą się w buzi czule podwoje zburzę nieprzyzwoicie sycąc zmysły cudeńkami - galaretki drżące w malinie trufle z kokosem i orzechami przytulę torcik czekoladowy z rozkoszą oblizując słodkie usta jeszcze tylko ekler karmelowy och - i napoleonka puszysta!    
    • Witaj - podoba się -                                           Pzdr.
    • Nastrojowy. Nie jestem pewna, czy całość jest przemyślana. Metafory są tak intensywne, że balansują na granicy sensu. Przykładowo, nie słyszałam, żeby ktoś kiedyś poił czkwakę. Na pierwszy rzut oka wygląda jak zbitek efekciarskich fraz. Niemniej jednak, ten wiersz się mieni, a ja jestem sroczką, więc podoba mi się. Nie zważając, czy to brylant czy cyrkonia :)
    • Tekst satyryczny, rzecz jasna:))     jestem sprawnym naprawiaczem krytykuję co zobaczę jeśli byłbym całym rządem to bym zrobił wnet porządek     chyba dziś podobnych znajdę pokrzyczymy chociaż fajnie przesmarować przecież trzeba wazeliną wspólne trzewia     jakiś czubów wokół horda chcą przygarnąć nasze dobra oj koryto nie w mej głowie wolontariat tyle powiem    nie zmieniła by mnie władza sobie bym wszak nie dogadzał dbałbym o nas i idee o przydatnych których wiele    jestem słuszny sądzę w ciemno skończą w cyrku lecz nie ze mną my właściwi i zaradni oni jakieś durne błazny    *~*    póki co to wciąż dyskusje aż zasadę wyznać muszę w polityce gości często powtarzana z wielką chęcią     całe zło to oponenci   całe dobro my bo święci
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...