Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Za spermę w ustach
naszyjnik słony
siniaków ślady
Pierś poznaczoną
zębów tropem
Sutek skrwawiony
odciski dłoni
na udach
w środku
Pręgi
na ciele pozostawione
Ślinę na uchu
w łechtaczce, nosie

Z łzą pot zmieszany
Pośladki zbite
palce splątane
Jęk wymuszony
Orgazmu spazmy


Przeprosić chciałem
na pewno - kiedyś
pamiętam chciałem

Opublikowano

No utwór niewątpliwie kontrowersyjny, ale bardzo interesujący. Gratuluję szczerze pomysłu naprawdębardzo ciekawy obraz powstał. Na długo zostanie w mojej główce- dzięki za poruszenie moich szarych komórczaków :) pozdrawiam

Opublikowano

kontrowersyjne bardzo ale daleka bym była od okresleń "do niczego" , chociazby dlatego ze wróciłam juz kolejny raz do tego tekstu.
Technicznie napisany jest dość dobrze,
lubie takie poszarpane strofy
ma rytm i tempo

Co do treści no cóż... życie bywa paskudne, my bywamy....

Opublikowano

Zastanawiam sie jak cos moze byc kontrowensyjne w tych czasach ... W kazdym razie dzieki za komentarz w koncu poruszajacy technike ... i czesciowe zrozumienie zdaje sie. Pozdrawiam wszystkich

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W pustym łonie, gdzie echa tańczą cicho, tkwi embrion myśli, nie ciała. Składamy dłonie, szepcząc modlitwy, o duszę, która nigdy nie zaistniała.   Prawo i wiara, dwa kamienie młyńskie, mielą decyzje na proch codzienności. Jedni widzą iskrę, świętą i boską, inni zaś lęk, w imię wolności.   W komorze echa, gdzie sumienie waży, płód staje się sztandarem ideologii. Morderstwo? Zbawienie? Kto wskaże granicę? Moralność tańczy w rytm patologii.   Matka, ołtarz z krwi i kości, naczynie wyboru, pole bitwy. Jej ciało, nie jej, lecz publiczna własność, w dyskursie zimnym, pozbawionym liryki.   A co z tych, którzy przyszli na światło, ale światło ich oślepia, rani, dusi? Ich krzyk zagłuszony, mniej ważny, mniej święty, bo wiersz o życiu pisać trzeba, a nie katuszy.   Nienarodzony krzyk ma potężną siłę, rozdziera ciszę, zmusza do myślenia. Lecz krzyk żywego dziecka, bitego, głodnego, to tylko tło dla wielkiego istnienia.   Więc rzucam ten wers, jak kamień w wir wody: Hipokryzja jest największym grzechem. Czcimy potencjał, gardząc rzeczywistością, dusząc sumienia, odbierając oddech.
    • @huzarc   idę obok Ciebie.   tez nie wiem dokąd.   dziękuję.      
    • @Gosława   wsiąkanie w chłodną prawdę o przemijaniu
    • @huzarc   mocny kontrast między jawnym gniewem a cynicznym wyrachowaniem.   wers "rozpylę brokatem" genialnie oddaje brutalność aktu uniewazniania.   celne i zwięzłe ujęcie współczesnej polaryzacji.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      :) Cieszę się, że się spodobał i zatrzymał na chwilę.   Tak, to prawda. Dzieki za reakcję i komentarz. Pozdrawiam.     Myślę, że ten temat nie powinien się dać tak łatwo wyczerpać, ale zrobiłem co mogłem I jak umiałem, cieszę się więc z takiego odbioru. Dziękuję i pozdrawiam.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...