aneta michelucci
Użytkownicy-
Postów
544 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez aneta michelucci
-
dom spokojnej jesieni, siwe gołębie... bardzo mi się podoba ta wersja. może tylko "dwa gołębie" zmieniłabym na: "para gołębi". pozdrawiam, aneta
-
domek na jabłoni. nie świerszcze,; chrabąszcze we włosach! godzina klęczenia na pestkach czereśni [takie zabawy], gonienie się po budowach [kiedy to wieś się rozrastała;-)]... smażonych kartofli, to mało co pamiętam. pamiętam tony kartofli do obierania [jakoś tyle się ich sadziło albo tyle nas było]! pamiętam ciotkę, wygrażała nam parasolką. jakoś nigdy nie mogłyśmy zdążyć na kolację. ze szczypiorkiem, to pamiętam chleb. z masłem i szczypiorkiem [to masło, to sama wyrabiałam, już modernie było, w słoju po wekach] ach!
-
piękne haiku!
-
kij sylabie... ;-) dla mnie ok
-
odloty to ty masz panie Michale, prościej, prosciej !! aneta m.
-
czasem nawet haiku są metafora !... trzeba tylko dojrzeć[i mnie daleko ;-)] pozdrawiam
-
i co to ma być ?? och, chciałabym pozdrowić z Krakowa...! aneta m.
-
księżycowa noc mój syna udaje wilka nie wykłucam się, że to jest dobre haiku, ale... aneta michelucci
-
????????????????????? aneta michelucci
-
takie zabawy to u "szaradzisty" [czy jak mu tam...] pozdrawiam, aneta
-
Aneto haiku ma to do siebie , że trzyma nastrój.Popatrz na swoje i odgadnij jaki błąd popełniłaś??? Podpowiem troszkę; mroźny-uśmiech;-) wigilijny ranek- (Boże Narodzenie) (Wigilijny wieczór) ( Barbórka- jak z górniczej rodziny jestes ? ;-)) ................... .................. Michał. wigilijny ranek ........ surowa twarz matki to dopiero szkic, poczekam do grudnia ;-) A tak "barbórkowo", co to za szczegół ? Ciekawi mnie to [ Wikopedia pisze tylko o piwie ] aneta michelucci
-
krople rosy na niewidocznej nitce- babie lato serdecznie pozdrawiam :-)
-
mrozny poranek otwierając słoik konfitur uśmiech mojej matki
-
mglisty poranek myśliwy wciąż wykrzykuje to samo imię
-
w nowym domu moja matka martwi się o karpie na święta
-
pochmurna jesień- tylko na obrazach Barbakanu lśnią liście
-
fotografując rude liście-z liści mała wiewiórka
-
nie tylko Twój język taki cięty ;-)
-
widzi mi się, żeś tu pan całą ucztę wystawił ! kolacja rybna wciąż na haczyku- dorodna glista z poważaniem, aneta
-
może i dobrze, no, może i dobrze... lef ale jeszcze nie to, prawda ? jesień może być rownież upierdliwa... P. M. zwrócił uwagę na "wrześniowe słońce" [ nie tylko] i fakt, nie mylił się. pochmurna jesień... fryzjerka namawia mnie na kolor aneta
-
Ok Piotr, uchylam czoła ;-) aneta
-
wrześniowe słońce- fryzjerka namawia mnie na nowy kolor
-
zamysł utworu bardzo ciekawy niemniej jednak popracowałbym nad drugą jego częścią - starałbym się zastąpić zwrot "ni śladu" czymś innym; może rozbiłbym kwiaty i doniczki :D na dwa wersy... w sumie dobrze byłoby zarysować skąd powrót... :) pozdrówko Piotr ...pewnie zwierzak się nudził :D dzięki Piotr. zwierzak dawno juz zdechłby z głodu [kwieciu też się padło] haha powrót z wakacji w doniczkach przy oknie tylko sucha ziemia z walizką przy drzwiach jeszcze raz patrzę na kwiaty w doniczkach pokombinowałam :-( cześć
-
powrót... po kwiatach w doniczkach ni śladu
-
Bardzo podoba mi sie sam zamysł ! Nie jest mi obcy.: rozbite lustro w każdym kawałku te same oczy G. S. [tłumaczenie z j. włoskiego- A.M.] serdecznie, aneta