Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Smutek serca


Rekomendowane odpowiedzi

OK. Zobaczymy co o tym powiesz:

W twardy pancerz wiersza
ubieram
swój smutek

zakraczą wrony

skrzydłami
załopoczą
zatrzepoczą

pazurami
rozszarpią
rozdrapią

na strzępy
strofy
wersy


za ciężko
by złapać oddech


W ten sposób jest cichsze, choć równie bolesne, no i bez tych oklepanych zwrotów.
Pozdrawiam najserdeczniej.
Ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, Anetko, nie przesadzaj. Uważam, że po to się tutaj zastanawiamy i uczymy, żeby doskonalić koncepcje i doprowadzać wiersz do jak najlepszego stanu. Nie rozumiem czemu Piętaszka miałaby się nie podpisać pod tym. To jej wiersz, jej słowa, a że coś tam jej podrzuciłem, to w końcu po to się tu spotykamy. A gdyby zastosowała Twoją sugestię, że serce więdnie, to też by się nie mogła podpisać?
Piętaszko, wiersz jest Twój i nie daj sobie zamieszać. Jak chcesz, możesz jeszcze popracować nad początkiem. Niekoniecznie wiersz musi być pancerzem. Może być tysiącem innych strojów bardziej lub mniej odpornych na rozdrapywanie. Anetko, słonko, nie strasz Piętaszki i Jacusia ktosiami, co się obrażają. Nie po to tu jesteśmy żeby się obrażać, tylko żeby sobie pomagać. Przynajmniej ja tak to odbieram.
Uśmiech posyłam obu Paniom. :))
Ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówienie o rozszarpywaniu nie musi być ładne i chyba nawet nie powinno. W moim odczuciu śmierć serca jak najbardziej gra - dysonans jest bardzo szlachetnym akordem. Nie czuję się powalony na kolana (bo też chyba nie chodziło o szczyt odkrywczości); zostawiam ocenę powyżej średniej krajowej i ukłon ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Piętaszko! Przeczytaj uważnie mój poprzedni komentarz. Wiersz jest twój I podpisujesz go swoim imieniem. Proszę, nie rób precedensu, że jak ktoś komuś coś podpowie, to będzie rościł sobie prawa do współautorstwa. Ja cieszę się, że przyczyniłem się do podniesienia wartości Twojego wiersza i to mi wystarczy. OK?. Żadne tam wspólnoty! Zawsze jak piszę wiersz, to czytam go przyjaciołom i słucham uwag, sugestii i korzystam z nich, o ile są ciekawe. Amen.
Całusy posyłam.
Ja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja to wszysko wiem , drogi mój Jacku. z mojej strony może i wyszła idiotyczna aluzja/żart nieudany (niezamierzony ) ... ale również śledzę tu komentarze , zauważam , że moja krytyka nie zgadza się z przyjętym postępowaniem i myślę (czasem myślę !). mianowicie , skoro Piątka [ dla mnie Piątka] posiada, nie da się ukryc,pewien potencjał na... , niech sama się męczy !
a gdyby zastosowała to " więdnięcie " , powiedziałabym " lubię to słowo , tak popularne " !
;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że posiada potencjał! Inaczej nie byłoby w ogóle po co czegokolwiek jej sugerować. Jednak ja wyznaję zasadę, że jeżeli mi przyjdzie do głowy jakieś słowo czy sformułowanie, które coś daje, to, o ile ktoś chce, to mu je podam, a nie powiem "niech się sam męczy". To pobudza wyobraźnię i uczy na przyszłość szerszego myślenia. Dooobra tam, nie ma o co kruszyć kopii. Kończę na dziś, bo oczęta mi się kleją.
Pozdrawiam.
Ja.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Trudno, na Uparciuchów nie ma rady. Wybolduj może tylko ten tekst Wersja druga poprawiona. To się robi tak, że przed tekstem piszesz b w nawiasie kwadratowym, a po tekscie /b też w takim nawiasie. Do kursywy robisz to samo, tylko z "i".
Idę luli.
Dobranoc.
Ja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie miej za złe tego określenia. naprawdę tak cię widzę: jako uzdrowicielkę z zimna, podziemności, z tego, co przyrodzone i właściwe niedojrzałym szczylom (nie walnę przecież wymyślonym właśnie słowem Odsamotnicielka, bo jest co najmniej grafomańskie i kuriozalne). oto mały ja, wygrzebany do celów anatomicznych z dziecięco- i wczesnonastoletniej nory, wydarty na powierzchnię z ukrytego państwa Pustka, we dnie proklamuję świetlistą republikę, by nocami restytuować monarchię. bo zaiste samotność jest bezkierunkowym i bezdennie głupim złem, a cieszyć się z wynikającego z niej braku problemów, to jakby w wariacki i odrażający sposób dążyć do pozornego źródła, dajmy na to zamiast kupić i delektować się smakiem mlecznej wedlowskiej czekolady... rozkopać grób założyciela fabryki, Karla Ernsta Heinricha Wedla – i ssać jego nadpróchniałe kości rozkoszując się kontaktem z materią, którą w szaleńczym oczadzeniu uzna się za Esencję, Świętą Pierwotność. albo jakby uważać, że na przykład wyłącznie pierwsze modele aut są "oryginałami", że liczą się jedynie golfy czy astry "jedynki", a następne generacje, "trójki", czy inne "stadia rozwojowe", choćby i powstawały na tej samej linii montażowej – to jedynie jakieś wariacje-mutacje, tyleż brzydkie, co niewarte uwagi (wiesz, do czego piję. opowiadałem, jak mając kilka lat i jedynie dwa kanały w telewizji naoglądałem się siakichś durnych telenowel, których tytułów nie pamiętam, Żar młodości albo co – i uznałem, że dramaty, jakie przeżywają dorośli przez te obrzydliwe związki, absolutnie nie są mi potrzebne, że skórka niewarta wyprawki i co jak co, ale ja, spokojnoluby prowolnościowiec oszczędzę sobie wszelakich dramatów, absolutnie nie będę się ładować w żadne tego typu bagna, dla pokoju serca i umysłu do końca życia będę sam, czytaj: wolny od uczuciowych gehenn). właśnie tak widzę nasz związek: jako najgłębsze dopełnienie. bo jestem papużką złączką, która jedyne czego pragnie, to latać jak najwyżej, najdalej od ziemi.
    • Bardzo obrazowe i fajne pisanie. 
    • @Domysły Monika Bardzo mi miło, dziękuję. Z końcem stycznia minie rok odkąd zaczęłam pisać 
    • które jutro jest lepsze czyje wczoraj prawdziwe poza siecią nie ma zasięgu dla oczu i ręki dla reszty świata   uczymy się różnic  między jabłkiem a kamieniem    strażnik przykazań liczy się z tym że podając dłoń grzesznikowi nie zawsze ją straci i nie zawsze odzyska   wiele słów padło przed domem na ławce  wszystkie przeżyły w jednym ogrodzie
    • @UtratabezStraty  młodość ma tak bardzo wiele faset i odcieni, trafniejszym pytaniem byłoby: do kiedy albo jak długo trwa? pozdrawiam serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...