Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Stała nad grobem ojca, szeptała, jak bardzo chciała z nim teraz porozmawiać! Nie mogła, jedyne co mogła to mówić, szeptać, lecz on nie odpowiadał.
- Zaraz po mnie przyjdą, znajdą, nie chce już uciekać, tato nie chcę!- rozpłakała się jak małe dziecko.
Natasza miała 18 lat, bardzo przeżyła śmierć ojca cztery lata temu. Jej matka mniej, byli w trakcie rozwodu, matka zdradziła tatę. W rok później matka miała już drugiego męża, Natasza z początku nic nie miała do swojego ojczyma, nawet go lubiła. Ale któregoś dnia coś się zmieniło, wszedł do jej pokoju gdy nie było w nim nikogo, przeszukał jej rzeczy i przeczytał pamiętnik. Natasza się wściekła, zaczęła go wyzywać od najgorszych, wtedy ją uderzył, nie raz, pobił ją. Potem zdarzało się to regularnie, bił za wszystko, niezmytą szklankę, za głośno powiedziane słowo. Matka się nie odzywała patrzyła na to i siedziała cicho, jej nie bił. Którejś nocy Natasza nie spała, usłyszała skrzypnięcie drzwi, usłyszała jego głos, wtedy pierwszy raz ją zgwałcił. Natasza wiedziała że jest bezsilna i nic na to nie poradzi. Wpadła w depresję, na szczęście nie wpadła wtedy w żaden nałóg. Nie trwało to długo, Natasza chciała uciec. Po jednym z gwałtów nie musiała. Wszedł wtedy do jej sypialni, znów skrzypnęły drzwi, położył się jak zwykle najpierw obok niej i dotykał. Gdy rozpoczął to co robił zawsze przez ostatnie dwa lata, zareagowała, czego nie zrobiła jeszcze nigdy, sięgnęła po leżący na jej szafce nocnej pilniczek. Zadała nim cios, wbiła go w plecy ojczyma, zaskoczony stoczył się z łóżka, i uderzył głową w szafkę, uderzyła jeszcze raz pilniczkiem, zabiła go. Przeszukała jego ciuchy, znalazła coś co zniszczyło jej życie. Była to legitymacja członkowska klubu „ Zielony smok”, wszyscy w mieście wiedzieli że to klub gangsterski. Jej ojczym był gangsterem! Teraz dopiero zdała sobie sprawę z tego co zrobiła. W pośpiechu zapakowała do plecaka trochę ciuchów i bielizny, wszystkie swoje oszczędności. Wyskoczyła z okna, podniosła się obolała, w końcu skoczyła z piętra domu jednorodzinnego. Pobiegła, uciekała długo, dobiegła do zabudowań. Zamieszkała na pewien czas w starym zniszczonym bloku. Lecz budynek zaczęto wyburzać musiała stamtąd uciec, uciekała jeszcze długo. Tułała się po mieście i okolicznych wsiach. Po około roku trafiła na cmętarz, znalazła grób ojca. Stała i szeptała do niego. Usłyszała kroki. Policja dawno dala jej spokój. Gang nie chciał, chcieli ją zabić.
- Żegnaj tato, jeszcze się zobaczymy.
- Tam jest! Łapcie ją!
„O nie, nie dam wam się tak łatwo!”- pomyślała. Wstała i zaczęła biec, wiedziała co chce zrobić.
Dotarła do wieżowca, weszła po schodach na samą górę. Stanęła, przeżegnała się. Dobiegli.
- No nareszcie cię mamy- wysyczał jeden z nich. Wszyscy ustawili pistolety w jej stronę.
A ona? Uśmiechnęła się pomachała, i skoczyła. Lecąc w dół, rzuciła ostatnie, pośpieszne spojrzenie na świat. Upadła, lecz to nie był koniec wędrówki, szybowała, słyszała głosy, lecz nie chciała tam wracać, szybowała dalej, aż zobaczyła przed sobą postać.
-Tato!
I nie interesowało jej czy to niebo, czy piekło. Była z ojcem z dala od koszmaru zwanego życiem.

Opublikowano

Sorry, ale opowiadanie jest kompletnie nierealistyczne. Nie żebyś nie mogła sobie wybrać takiego tematu, ale trzeba sobie stworzyć swój świat przedstawiony, dopracować go, a nie, gangsterzy pojawiają się nie z tego, ni z owego na cmentarzu, a potem wszyscy w podskokach biegną do wieżowca i hopla. Albo jak można na Boga ukrywac sie "po okolicznych wsiach"? Jeżeli chcesz, by twoja bohaterka się ukrywała przed policją, to znajdź jej jakiegos kokretnego człowieka, który ją przygarnie i opisz tez jego motywację.
Rozumiesz, o co mi chodzi? Nie o to, że sam temat jest niewiarygodny, ale o to, że trzeba go "podać" wiarygodnie, a ty tego nie zrobiłaś!
Drażni mnie tez bijący do oczu sentymentalizm z tym grobem ojca. O zmarłym ojcu można wspominać gdziekolwiek, na ulicy, w ukryciu, nie trzeba chodzic patetycznie na cmentarz i czekac na gangsterów.
Moim zdaniem to nadaje sie tylko do kosza, ale jeśli zależy ci na tym temacie, to usiądź i napisz to jeszcze raz. I staraj się być realistyczna, myśl o tym, co by się naprawdę mogło stać, gdyby jakaś dziewczyna zabiła pilnikiem ojczyma. Zyczę ci powodzenia:)

Opublikowano

Pomysłu czepiać się nie będę :)
Ale forma - hmm pozostawia trochę (rymy (!), interpunkcja, słownictwo, stylistyka...)

Popracuj trochę - bo to czytam, jak opowiadanie które "pani zadałą na piatęk" :D
Pozdrawiam
Wuren

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Umieram na czas na pewność grawitacji na oko wiary na słowo prószy kurz na szkielet kalendarza niewłaściwe przywiązanie czekać
    • Kiedy zginę ostatnim rozbłyskiem pewności, w spirali echa dudniącego cieniem dźwięku, ziemia kresu wzejdzie, płaska i policzalna , rozmyta otchłanią — jak wielka tajemnica.   Ambiwalencja: gdy postrzeganie staje się wolą stworzenia — kwant z kwantu, dla kwantu, w fazie wzmożenia — któremu tylko myśl potrafi nadać szlif kształtu, ciężar słowa i liczbę istnienia.   Nie dookreślony przez spięte wymiary liczb, mam tylko iskrę zwątpienia na końcu palca, uniesionego w dal bezkresu — tak bliskiego, jak widok śmierci w każdym poruszeniu życia.    
    • @Alicja_Wysocka Cześć. Tak, chyba masz rację. Cóż, uczymy się na błędach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Na swoją obronę muszę dodać, że kilka lat później miałem okazję być nad Atlantykiem i wówczas cały zanurzyłem się w tych wodach, a przecież Morze Bałtyckie  ma połączenie z Oceanem Atlantyckim, a więc to prawie tak jakbym kąpał się w morzu Bałtyckim.   P.S. Ludzi można podzielić na dwie grupy: podróżnicy i domownicy. Jak się zapewne domyślacie to należę do tej drugiej, ale, ale to nie znaczy, że od czasu do czasu, gdy nadarzy się okazja i zachęcenie to ruszę cztery litery z ciepłych pieleszy domowych, czyli jestem taki okazyjny podróżnik.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @violetta Fajna morska miniaturka! W 2017 byłem pierwszy raz nad polskim Bałtykiem, ale zamoczyłem tylko dłonie. Mój brat namawiał mnie do ściągnięcia butów i skarpetek, aby pochodzić po wodzie.  Teraz trochę żałuję, że tego nie zrobiłem. Taka okazja może się już nie powtórzyć. Bądź człowieku mądry i zrozum sam siebie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                  Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...