Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przemień i oczyść się serce moje i wszystkich,
Którzy z Chrystusem się jednają.
A Ci, którzy Chrystusa nie wyznają,
Im niechaj na Ziemi będą od Ludzi wierzących spokoje.

Dopóty, dopóki żyję, chcę być bezpieczny od zamętu,
Aby moja dusza nie miała lamentu
I rozum nie tułał się w ciszy pustki.

Zatem parając się piórem - to ja ozdobny i ulotny w duszy,
Jak biały anioł, który z powiewu wiatru się porusza...
Tak i u mnie wiersz do wiersza w cichym szepcie jednoczy się w głuszy
I do poezji ustawia kolejkę sznurem.

Nie jestem i nie chcę być gburem, chcę być roztropnym, upojnym
I niewinnym szemrzącym polnym konikiem,
Który chce wskoczyć na swoje miejsce z poetyckim chórem
I szemrzeć przy Wielkich Polskich Wieszczach poddanym poezji służebnym laikiem.

Jestem porannym natchnionym słowikiem -
Upajam się swym wierszowym śpiewem, jak narkotykiem...
Wokoło mnie świat żyje i podąża swoim torem...
U mnie widoki i wyobraźnia jest na chorobę zastrzykiem,
A dusza nakręca się wznoszącym natchnienia motorem.

Pod sobą bujną zieleń źrenicami połykam -
I jak w otchłań w nią umysłem wchodzę,
Lecz nie jestem w tej głębi wodzem,
A w dziesięcioletnim millennium tylko życia swoją okruszkę wtykam.

Mając nad głową epoki życia,
Pod nimi jestem tylko marną glizdą,
Która nic nie ma do ukrycia,
A tylko przejmuje się tym, jaką relację zda z życia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...