Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rzeczy umowne nie podlegają dłuższej dyskusji, inaczej
jest z prowizorką, którą w końcu przychodzi zburzyć,
by w to miejsce mogło powstać coś równie trwałego.
Paradoks - niekoniecznie.

Wszystko zależy od perspektywy. Z okna na parterze
jest ubogi pejzaż, ale bliższy życiu. Im wyżej, tym bardziej
oddalamy się od siebie; za to widok rozległy. Wobec powyższego
ściany zyskują status habitatu, który lekceważą ptaki

brudząc na parapet. Trudno jest wyznaczyć połowę,
i z tą umownością przyszło nam się ścierać.
Czas i miejsce akcji: płyniemy tramwajem wodnym
do Gdyni, środek zatoki, dzwoni telefon, jest mój
w połowie, ale temat rozmowy w całości
już mnie dawno zmęczył.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

stojąc na tym gruncie, to zabieg z zapisem można zastosować do każdego tekstu, ale ja raczej odnoszę wrażenie, że poza portal'e się nie czytuje współczesnej poezji; oczywiście uwagę przyjmuję, nie pierwszy raz jak mi taką formę się wytyka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




z równym powodzeniem, można usiłować na szrocie zrobić tomograf komputerowy
i to nie jest złośliwość, czy marudzenie zniżasz poziom komentarzy do poziomu budki z piwem; na przyszłość nie czytaj i nie komentuj moich zepsutych tekstów
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




* nie biorę odpowiedzialności, za empiryczne porównania

** nie da się ocenić pieczywa przez witrynę, poza tym org, to nie
koncert życzeń, zasadą jest wyrażanie opinii na temat tekstu...
na wyrażenie opinii na temat autora, powyższy urabia sobie sam
poza tym:
"na przyszłość nie czytaj i nie komentuj moich zepsutych tekstów"
trąca niedojrzałością i szkolną histerią

czy to co robisz na org. ma w ogóle coś wspólnego z komentowaniem /tekstu/?
Opublikowano

Po pierwsze na ty to podobno tramwaje jeżdżą w Warszawie. My nie jesteśmy na ty więc tykaj sobie Pan bombę przeciwpiechotną w Afganistanie. Po drugie takich bzdur o oddalaniu się od siebie miliony nabazgrzono, a pański nic nowego w ten temat nie wnosi. Za samą treść może posłużyć:
dwa bieguny magnetyczne
o jednakowym kierunku
odpychają się w zależności
od potencjału

To pan żeś to napisał i sam pan to popraw, a nie tykasz wszystkich, którzy źle spojrzą na tekst. Sam fakt pięknego pisania warsztatowego nie da tekstowi dobrej jakości.
Tykaj pan znajomych, ja pana nie znam i raczej nie chcę znać, od tego masz pan znajomych.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




a ty silisz się na co(?)
bo już się wypowiedziałem, a ty nadal szukasz - czego?
żeby ci komentarz napisać w majuskule i pewnie z receptą na tekst,
aby dla ciebie był zrozumiały/czytelny..?

masz dar..........................rozluźniania :-)

no własnie; wszystkiego dobrego w Nowym Roku
Opublikowano

@Leszek_Sobeczko

mam problem o jaką "połowę" chodzi? i dlaczego akurat o "połowę", bo w relacjach to ideał, raczej nieosiągalny w tzw. normalnym życiu.
podobnie jak ze sformułowaniem: "Im wyżej, tym bardziej oddalamy się od siebie" - paradygmat? ale na jakiej służbie?
pytam, bo chcę rozwikłać ten hermetyczny dla mnie tekst, a kto pyta podobno nie błądzi...
stosujesz dziwną technikę prowadzenia myśli, jakbyś jednocześnie bardzo się starał zgubić czytelnika...może jednak warto postarać się o jakiś kontakt z nim, bo może się okazać, że pointa stanie się samobójcza!

Opublikowano

@Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN

[quote]mam problem o jaką "połowę" chodzi? i dlaczego akurat o "połowę", bo w relacjach to ideał, raczej nieosiągalny w tzw. normalnym życiu.

- dokładnie
"Im wyżej, tym bardziej oddalamy się od siebie" - paradygmat? zależy jakie oddalenie ma się na myśli, tu zaimki mieszkają w blokowisku i to oddalenie dotyczy relacji narrator - "zaimki". Ten kto mieszka w bloku na parterze, to wie jaki wlewa mu się hałas osiedla i dla tych na górze, to wręcz inna skala problemu, zachowania przestrzeni życiowej z dala od świata. To jest właśnie ta inna perspektywa, niezależnie od samej różnicy w widoku. Na górze "habitat" pozostaje jedyną ostoją dla "zaimków" od problemów z dołu, ale cóż z tego skoro za oknem mają parapet i to, co na nie za przeproszeniem sra /taka była wersja pierwotna, ale nie jestem zwolennikiem aż takiego "dosadyzmu"/ dokarmiane z góry, a jest częścią rozmowy tam na promie jak i w aparacie,
"dzwoni telefon, jest mój
w połowie, ale temat rozmowy w całości
już mnie dawno zmęczył."

W sumie nieciekawe, przyziemne sprawy.
Opublikowano

Perspektywa. Tak. Mieszkałam w bloku na parterze i mieszkałam na 10 piętrze. Efekty wizualne i słuchowe były zupełnie różne. Im bliżej jesteśmy ziemi, wraz z życiem, które się na niej toczy, tym bliżej jesteśmy rzeczywistości. Widać i słychać to życie. Natomiast na górze, jakby nas nie dotyczyło. Za to horyzont jest szerszy. To może dotyczyć nie tylko mieszkania w bloku.
Niektórzy z nas żyją życiem rzeczywistym. Są blisko codzienności. Inni żyją z "głową w chmurach". Jedni w zgodzie z przyrodą (na ile się da), inni przeciwnie. I każde "piętro", od ziemi do chmur ma swoje wady ale też zalety. Żadne nie jest bardziej uprzywilejowane.

Zinterpretuję sobie ostatnią strofę po swojemu: telefon jest mój w całości lecz temat rozmowy tylko częściowo i dlatego dawno mnie już zmęczył.

pozdrawiam

Opublikowano

@Hannah_K
czytaj po swojemu, mnie to nie przeszkadza, bo o odbiorze decyduje bagaż doświadczeń, to jest ta miara, którą się przykłada do wiersza, inaczej nie ma treści, albo wręcz jest nieczytelna i na nic wyobraźnia, czy tytuły na papierze - masz rację, żadna warstwa nie jest uprzywilejowana, życie to sztuka kompromisu
pozdrawiam

Opublikowano

@kufelek
nie wiem, czy to jest typowy wiersz; nie znam definicji typowego, ba nawet normalnego; piszę jak piszę i oczywiście mógłbym się podeprzeć przykładami, ale po co? skoro czytelnik sądzi, że to nie jest wiersz, to tak jest; trend "prozowiersza" nie jest moim odkryciem /niestety/, ale w tej formie na tę okoliczność było mi po drodze.
szkoda, że w realu przy kufelku nie możemy omówić tej kwestii ;)

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Umarli za życia. Wiele rodzajów symbolicznej śmierci można pod to podciągnąć. Zapomnienie przez bliskich, przyjaciół, ewoluujące w samotność i w  świadomość tego, że nie jest się już nikomu potrzebnym. Ale też np, traumy życiowe, depresję, poczucie bezradności i braku sprawczości. Albo jeszcze inaczej - zobojętnienie, znieczulicę. Lub - coraz powszechniejszą - alienację społeczną (przez innych, ale przez siebie samych także, i to nie tylko w mechanizmie obronnym, ale też dla pozostawania w strefie komfortu). Dużo by pisać. Gram współczucia - czy to coś zmieni, czy to coś pomoże? Jako ludzkość, stajemy się coraz bardziej martwi społecznie.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Litościwie powiedziane.   Wydaje mi się, że większość czytelników dokonała tych wszystkich opisanych w wierszu odkryć mniej więcej w wieku 15 lat, a nawet wcześniej. Co im więc ten utwór mógłby zaoferować?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Naprawdę zastanów się, co piszesz.   Obaliliśmy poprzedni reżim po to, aby dobrowolnie wkopać się w nowy?   Dlaczego my mamy ponosić koszty społeczne, podczas gdy USA, Chiny, Indie, Rosja trują na potęgę? A będzie jeszcze gorzej.   Zamiast zniewalać ludzi, mówić im, co mają jeść, ile ubrań rocznie kupować i czym mogą poruszać się po mieście, niech unijne urzędasy zajmą się np. problemem trwałości produktów. Nie od dziś wiadomo, że obecnie długość 'życia' przeciętnego sprzętu AGD obliczona jest mniej więcej na okres ważności gwarancji - urządzenia wyprodukowane są tak, żeby popsuły się krótko po jego upływie, to jest pewnie po ok 2-3 latach. Dodatkowo kreuje się popyt na coraz to nowocześniejsze  produkty nafaszerowane bajerami, które zarazem są wysoce awaryjne i nikt tego nie naprawia, ze względu na koszty, a do tego pewnie też na brak wystarczających umiejętności, bo tu nie wystarczy śrubokręt i odrobina smykałki. Dawne lodówki, pralki, magnetowidy, odkurzacze pozostawały sprawne nawet przez 20 lat i więcej, i zawsze znalazł się jakiś szwagier złota rączka, który umiał to zreperować. Ile by można zrobić dla naszej planety, gdybyśmy nie zawalali jej tonami zużytej elektroniki, urządzeń gospodarstwa domowego (których produkcja wymaga na pewno nakładów energetycznych i nie wierzę, że recycling załatwia sprawę, bo gdyby tak było, nie wzrastał by boom na metale ziem rzadkich, który świadczy o tym, że branża nie jest samowystarczalna, bazując jedynie na utylizacji odpadów).
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Teraz trzeba z tym uważać. Spontaniczne przytulenie kogoś może skończyć się nawet procesem. Ale za to niektórzy zakładają działalność zarobkową, gdzie za przytulanie inkasują niezłą kapuchę, i bynajmniej nie mam na myśli sex workerów. Sami odarliśmy się z ludzkich odruchów przez jakąś kretyńską poprawność polityczną, tylko po to, aby teraz musieć za te odruchy płacić.  Ot, paradoks czasów.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...