Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

"Tak, życie jest bogate w kolory, czasami też czarne..."


Rekomendowane odpowiedzi

Idę. Ulica szara, wokól miasteczko uniwersyteckie obejmuje mnie swoimi ramionami. Spoglądam w górę, przechadzając się wzrokiem po tafli wieżowca. Myślę, a właściwie zaczynam go już opisywać. Wieżowiec, ulica, szlabam, gotowymi stają się słowami i zdaniami w mojej głowie. Nagle pustka, trafiam na ścianę, która nie pozwala tego wszystkiego połączyć w jedną historię. Jakiś opór. Odpuszczam...
Moja myśl na kilka sekund staje się czysta. Nie jestem duszony przez żaden odcinający od ludzi egocentryzm, bo nie ma się od kogo odcinać - jest pusto na ulicy, nic się nie dzieje, prócz padającego deszczu.
...Spokojnie, odbieraj rzeczywistośc,a opisywanie tego to cieżka praca mocowania się ze słowami...Fryderyk Nietzsche - myśli nasze rodzimy w bólu -- czy jakoś tak...
W górę głowa - niedokończony szczyt wieżowca, pole do popisu...ależ tak...Już spada rozpędzony samobójca, leci...leeeeeeeci....jego mózg rozbryzguje się przede mną, lub mnie trafia, zabija i następna scena jest relacją z zaświatów, których przecież nie ma, ale nie ma też tego samobójcy...
Mijam wieżowiec i po prostu oglądam w kioskach płyty DVD dołączone do gazet. Na ulicach Ukraina, jakiś facet ( zawał serca? ) idzie ciężkim krokiem, ubrany na czarno...
KONIEC

Teraz przed wielkim hipermarketem Geant. Wałęsam się, by zabić czas zanim przyjedzie autobus. Wokól panuje ciemność, a ja unoszę w górę głowę. Patrzę na migające lampiony, długi sznur lampionów. Choinka z bombkami, misio z muchą i prezent. Opisaliśmy już świat, więc kim jest podm....fuj! narrator pierwszoosobowy? Dostrzegam świat i staram się go kontemplować, chyba że wciska mi tę cała fullwypasioną ściemę reklamową ( nie jestem już głupim nastolatkiem ) wciska jak KFC kurczaka w pitę ( czy to jest wulgaryzm, skoro występuje na reklamach, na ulicach? - osobny temat )
Narrator właśnie nie kupił w sklepie czegoś, po co ruszył dziś z domu tylek, nie kupił butów, ma dwadzieścia jeden lat, a boi się, co powie na to mama...i już mu minął ten strach, bo wie, że teraz napisze to zdanie, i teraz jest teraz. Jutro zaś będzie jutrzejszy dzień, ale żyjąc, nie mogę o tym pisać...
KONIEC KONIEC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...