Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zazdroszczę im bliskości pleców
aksamit skóry chłonę głodnym wzrokiem
gdybym był zaskrońcem
ty leśną polaną
niestety tak nie jest

albo chociaż jeepem
ty szeroką jezdnią
żadne skróty jednak
nie prowadzą doń

słowa to żadna ekstaza
ale niech



Świnoujście 30 V 2013

Opublikowano

...kobiety zakochują się przez uszy..więc mógłbyś troszkę się wysilić..watpię by jakaś Marry..poleciała na takie porównania..jak leśna polana(jeszcze by uszło)..i szeroka jezdnia(tutaj to raczej lepsza scieżynka..i to jeszcze dziewicza..byłaby wskazana)..:)Zwłaszcza ,że chcesz unużać w niej swojego "zaskrońca"..proponował bym:" gdybym był pasikonikiem,a ty łodygą trawy,moglibyśmy pobujać się w słońcu,ale te parszywe wstążki piją za dwóch,więc nie dziw się że, jestem taki zazdrosny":)..lub coś w tym stylu..co z Wackiem i Jeepem..jak i parkowaniem ma niewiele wspólnego:)no chyba ,że Ona stoi przy drodze.i nie ma czasu na pierdoły..to wiersz jest ,aż nadto budujący..by uznała Cię za łosia:)- pozdrawiam Heniek:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


intencją tego tworu nie było na szczęście wywołanie u jakiejś Marry chuci zakochania się w autorze. Natomiast co ja poradzę, że naturalnym biotopem zaskrońca są leśne polany ... :( Cóż... skoro osobiście wolisz ścieżynki to polecam samochodzik na baterie :))
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

@cezary_dacyszyn
do erotyka daleko, ale pierwsze dwa wersy są apetyczne...

gdybym był zorro
a ty moją szpadą
albo chociaż...

niestety tak nie jest

słowa to nie ekstaza
ale wstążeczki stanika
mogą być początkiem
tylko jak je rozwiązać ;)

Cezary, pomyśl o finezji :)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz   A z jakiego to miasta?
    • Na śniadanie co tu wybrać ze słownika? Strony szeleszczą, okładka w mękach Woła ratunku: barbarzyńcy, wikingowie! Mam! jajecznica ze szczypiorkiem.   Wnet na talerzu ląduje – z liter jeno. Karczma Rzym to czy bar mleczny? Niech mnie kule biją, dajcie chleba chociaż. Pyk! i jest w koszyku drobnym pismem sporządzony.   Nie jest czerstwy ni prawdziwy, drukowany! C h l e b literuję: C – jak bumerang poleciało, H mi w gardle staje, L spod palców odpłynęło, E – niesmaczne, jęzor aż drętwieje, brrrr.   B – jak to be, przesolone, nabzdyczone. Jajecznicę na talerzu rozbełtałem, co to? J a c z e n i j a – łychą w stół walę, Edytorze tekstu, szczypior zajumałeś!   Ot, pojadłem, w brzuchu burczy, Pora nad jezioro wybrać się dorożką. Ale, co to? koń z literek ulepiony, A na zydlu, miast woźnicy, $ wytłuszczony siedzi.   Z usług kapitalisty nie skorzystam. Pasztecikiem zapachniało tam za rogiem, W budce rarytasy, prędko z głodu padam. Jest! odwijam z papieru smaczne kęsy.   Dęba staję – wróżba chińska się wyłania, Po kantońsku domki jakieś i zygzaki. Ni to ugryźć, ni przełamać nawet butem. Z dziurawych kieszeni portek dobywam   Zgniecione banknoty własnej twórczości. U Jagusi na Zamkowej zjem pierogów michę, Barszczu czerwonego się opiję z wiadra. Kroczę śmiało, zaułki ciemne omijam.   Łotrów nie brakuje, jestem blisko, czuć to. Rynsztok – tylko wziąć szczupakiem! Łup na plecy, w breję zawiedziony padam. Drzwi do karczmy są z papieru… yyy? to reklama!                  **************** Pac w łysinę – o! mecz przespałem, Było pięć do zera, tylko w którą stronę? Na obrusie plama, w telewizor wbity tasak. K o l a c j a – w menu na stole nęcąco zaprasza.   Słowa w kiszkach fermentują, robi się nieswojo. Ostrzem sieką mnie przecinki – ciach do bólu! Buch w wątrobę wykrzyknikiem, kropką w nerkę. Kelner, płacić! – palto i rachunek!  
    • @Annna2 …dużo piękna, natchniony wiersz. ( Struny trąca - osobiście bym napisała, ale Autorka decyduje ), pozdrawiam.
    • Czasem patrzę w niebo i widze twój gniew który tonie w mojej herbacie i parzy mi usta   próbowałem wydostać się z bagna lecz bałem się konsekwencji które oblały mnie potem i poorały skórę   dziś wiem, że noc jest niespokojna dyszy to nie zmienia mnie ide więc popatrzeć.  
    • Jej głos jest jak woda przejrzysta,  Gdy po kamieniu spływa W lasach odległych i bezgłośnych, Gdzie Cisza samotnie bywa.   Jej myśli są jak kwiat lotosu,  Co spija święte strumienie Między kolumnami świątyni, Gdzie Cisza ma swe marzenie.   Jej pocałunki są różami, Których blask rozświetla mroki W zakamarkach perskich ogrodów, Gdzie Cisza śpi snem głębokim.   I Sara (1911): Her voice is like clear water That drips upon a stone In forests far and silent Where Quiet plays alone.   Her thoughts are like the lotus Abloom by sacred streams Beneath the temple arches Where Quiet sits and dreams.   Her kisses are the roses That glow while dusk is deep In Persian garden closes Where Quiet falls asleep.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...