Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czerwone słońce budzi horyzont
pomarańczowy pokój nabiera
przemyślanych słodkich zamysłów

drzewa ścianą wyświetlają jesień
o przemijaniu spadających jabłek
jedno podajesz rozpołowione

zarumienionym spojrzeniem westchnę
gdzie się podziałeś sierpniową nocą
spadłeś wspomnieniem lecących gwiazd

tuż tuż obok mnie pozostał skrawek
rozdarty tęsknotą zalotnych rzęs

Opublikowano

@Wodzu_Wodzu

A jakże , jesień zawsze przywołuje wspomnienia lata, tu także , a że nie samotne, no każdy chciałby w nich tkwić!
Tylko jesień targa uczuciami , pogoda najlepszym tego dowodem!
Wspomnienia nie zawsze są przykre , wręcz przeciwnie ,,,zalotkami przywołują!
Pozdrawiam!

Opublikowano

Słowo "czerwioniutkich" raczej nie istnieje - proponuję ci bez zdrobnienia - "czerwonych". Wers ostatni przez wymuszoną przerzutnię staje się 'niegramatyczny'. A poza tym bardzo ładnie brzmi ten obrazek ;-) Pozdrowienia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @infelia niby nic, a jednak coś:)
    • Poszedłem na piknik z absolutem  To modne choć niszowe  Wysoko w powidoku  Wisząc na skale Efektownie choć anonimowo Ta jednak czci grawitacje Spadła z nieba Jak maski z alabastru  Z nosów świątobliwych  Ale to dla rozkładu  Codziennych pociągów  Jest bez znaczenia    Odjazd Peron - nieskończoność  W momencie - wieczności  
    • @KOBIETA Rozebrać noc z ciszy - chciałbym się tego naumieć,  ale myśli za głośno tupią.
    • Jest na początku wrzasku i na końcu kłótni, Wydłubane paznokciem z pustego orzecha. Jest w dziurawych kieszeniach żebraka I w ciszy, która pada po ostatnim tchnieniu.   Czy jest próżnią i da się to zmierzyć? Nie jest smutkiem bo ten ma swój kształt. Ono ma zapach po wypalonej świecy, To krzesło puste, co oczekuje ciepła.   Nic jest kamieniem lżejszym od powietrza, Ulotniejsze od puchu i mgły znad stawu. Gdy je weźmiesz w dłonie – zakpi z ciebie, Gdy je wypowiesz – echo nie odpowie.   A jednak istnieje – co za dziwo! W talerzu nawet mruga drwiąco zupa „nic” Więc może to „nic” jest zagadką, Co zadziwia nawet najtęższe umysły.   Nic jest obok mnie na poduszce, Nie da sobie nawet pstryknąć w nos. Jest snem pod powieką – otwórz oko, a zniknie, Nic potrafi też wywołać zawał serca,   Gdy na koncie w banku masz zero. Jest w telefonie, gdy nikt nie tęskni za tobą, W lustrze, co nie chce powiedzieć ci prawdy, I na kartce niezapisanej przed tobą.   A jednak z tego nic, tajemnej osobliwości, Zrodził się pierwszy promyk i początek. Niby takie sobie, zwyczajne, codzienne nic. Hm, wszystko powstało właśnie z niego.  
    • @KOBIETA   no nie.   paczka - pilnik - i wieczorem u Ciebie........   Dominiko. przecież wiesz !!!   niebieski tygrys :)   @violetta i wtedy wydasz w domu bankiet :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...