Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

młody mu było, bo był najmłodszy,
z całej ferajny najcwańszy łotrzyk,
szedł bez pukawki gdy cynk nadali,
nigdy roboty swej nie zawalił,
raz jeden wpadłby w knajpie, na cyku,
gdy chęć miał komuś dać po karczychu,
trafił się bydlak, wyższy z pół metra,
lecz młody ruszył, bo nie miał pietra

choć był naprany, prosto prościutko,
między nogami, ledwo go musnął,

bydle spojrzało w tył, gdzie nasz młody
z tynkiem na ścianie, gniótł się bez zgody,
jak plecak przywarł, stękał najczulej,
że bydlakowi bez walki uległ,
śmiała się wiara, śmiało się bydle,
o wy zaprane mordy przebrzydłe,
młody – mówicie, jeszcze nie wszystko
stracone, ruszył – ledwo się wcisnął

choć był naprany, prosto prościutko,
między nogami, ledwo go musnął,

próżno by czekać końca tej „story”,
kiedy nasz młody tak napalony
latał bez dechu jak opętany,
jakby to były kowbojskie tany,
kto chciał za widok tenże zapłacić,
patrz, kasa znikła – lecz z całej masy
luda – nie luda – kto ich oczyścił?
młody – rachunek to oczywisty,

choć był naprany, prosto prościutko,
między nogami, ledwo go musnął.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Weroniko - hihihihi - dziękuję - uważaj na "młodych" - a "zombie" cóz ugryzie - "młody" coś może zabrać muskając i dalej żyjesz - jeszcze raz dzięki
MN
"o wy zaprane mordy przebrzydłe" nieee,ja to muszę mieć w ulubionych :D
Opublikowano

Na razie taka moja wizja: do zawadiackiego zaśpiewania przez jakąś współczesną wersję Dietrich, siedzącą na barowym blacie w równie współcześnie podejrzanej scenerii... Ale mocno ciekaw jestem rzeczywistych inspiracji, Messalinie.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

dobre. ale bez zachwytu. cieszę się ze kolega umie rymowac i yto nie czestochowsko. bardzo ale chyba forma padła na treść i ją zgwałciłą bo gdzieś w ostatnich linijkach kończy się pasja wdziek i światło wiersza. pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Weroniko - hihihihi - dziękuję - uważaj na "młodych" - a "zombie" cóz ugryzie - "młody" coś może zabrać muskając i dalej żyjesz - jeszcze raz dzięki
MN
"o wy zaprane mordy przebrzydłe" nieee,ja to muszę mieć w ulubionych :D

o wy ... to do nikogo - w końcu to wiersz i czysta abstrakcja - ale skoro Weroniko Ci się podoba to proszę i dziękuję
MN
Opublikowano

dobrze mi się czytało.. ale tak do połowy
na pewno nie jest wybitny i szczerze mówiąc jest średniawy
w połowie wiersza kończy się jego oryginalność i zgrabność
czytanie nie daje już radości i zadowolenia
a kiedy doszłam do "story" to mnie po prostu zmroziło
jak obuchem w twarz.. nie pasuje tutaj w ogóle..
zepsuło cały klimat na sam koniec..

pozdrawiam
Emilka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ojej... To w takim razie mój stosunek jest dość ambiwalentny. Ale takie życie i międzyludzkie. Pozdrawiam :)

Witoldzie - rozumiem Twój niepokój - jednak "młodość" nie wiem dla mnie już co nie co odległa - formą ułudy karmi się starością osiadłą w kuflach domów - nie koniecznie - wymemłanych z piany - takie nasze życie - chronić młodego znaczy iść pod nóż - nie pod prąd
MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...