Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A kiedyś było tak - był świat a na nim człowiek
pod niebem złotych gwiazd nad wschodem i zachodem
był czas
I los
Jednaki dla każdego
O sens nie pytał nikt
Nie pytał nikt - dlaczego?...

Więc przyjdź
i siądź - to jedno tylko powiem -
pod niebem złotych gwiazd - tu także są bogowie
Już chodź
I bądź
Przy ogniu chciej posłuchać
jak płynie czas
W płomieniach dostrzeż ducha
Już przyjdź

A kiedyś było tak - jeziora toń o świcie
i wioseł cichy plusk
Do głębi serca bicie
I łza
I myśl jak czysta kropla wody
Myślących trzcin to rzecz
by szeptać dawne młodym

Więc przyjdź
i siądź - to jedno tylko powiem -
na łodzi mej - tu także są bogowie
Już chodź
I bądź
Na głębi chciej się wsłuchać
w przeszłości szept
W łzach wód odnajdziesz ducha
Już przyjdź

A kiedyś było tak - gór wichry ponad ziemią
i czasem pytał ktoś: nade mną czy pode mną
tchnie świat
A wiatr skąd chce i gdzie chce wieje
nad Ziemi krąg unosi każde tchnienie

Więc przyjdź
i siądź - to jedno tylko powiem -
na szczycie wzgórz - tu także są bogowie
Już chodź
I bądź
W przestworzy pieśń się wsłuchaj
wieczności ujrzysz krąg
i w kręgu dotkniesz ducha
Już przyjdź

A kiedyś będzie tak - pod gwiazd złocistych niebem
przy wtórze fal popłynąć trzeba będzie
na kręgu skraj
- tam sternik-wiatr skieruje
i łódź
i myśl
i ducha sam poczujesz
i Ich

Więc przyjdź
i siądź - to jedno tylko powiem -
przy ognia łzach i przy płomieniach kropel
Już chodź
I bądź
W wietrze czy w ziem zakątku
by los
i czas powtórzyć od początku

Więc przyjdź
i siądź - to jedno tylko powiem -
Już chodź
i bądź
tu także są bogowie
Już chodź

Opublikowano

Fajny tekst, trochę jak dla mnie za długi. Zapytam się, bo nie daje mi spokoju los jednaki dla każdego? Każdy ma swoją ścieżkę życia inną od reszty, a może źle myślę. Wolnej woli też nie ma, ale to moje prywatne zdanie.
Archaizmy mogą innych drażnić.
Pozdr.

Opublikowano

Dziękuję pięknie :)
To piosenka, dlatego długa a zapis zgodny z "łapaniem oddechu", co by się zanadto nie poddusić w czasie śpiewania ;)
A los? Zależy od człowieka. Tzn. od tego, w jaki sposób jego własna filozofia pozwoli mu na interpretację tegoż. Innymi słowy - de gustibus non est disputandum, aczkolwiek wiersze pisać można 8)
Pozdrawiam!

Opublikowano

Kilkakrotnie zabierałem się do czytania ( bo długi, a czasu nie ma )
dziś przeczytałem spokojnie, a potem większość innych Twoich utworów. Piszesz pięknie i oryginalnie. Tak śpiewnie i lekko, harmonijnie. Większość to perełki. Aż się chce nucić ( nie tylko tą balladę ). Czy do tego masz muzykę i czy można to gdzieś usłyszeć?
Pozdrawiam MM.

Opublikowano

Dziękuję Marku (: Trudno znaleźć mi inne słowa wobec tylu komplementów. Bo ulgą jest wyrzucić wiersz z szuflady i pokazać w takim miejscu jak to, dobrze jest usłyszeć konstruktywną krytykę i móc poprawić to i owo, a cudownie przeczytać coś takiego jak ja właśnie czytam, że "pięknie", "oryginalnie", "harmonijnie" i że "perełki"... Dziękuję.

Do wielu z utworów publikowanych tutaj skomponowałam muzykę. Niektóre rozpisałam nawet na całe dwa głosy. Ha! :D Śpiewam i gram tylko sobie a Muzom i psiakowi. Nie wyje, więc albo wielki z niego meloman, albo jest głuchy jak pień. Oczywiście marzy mi się (jak może wielu tutejszym poetom), że kiedyś odbiorę maila a tam ktoś z "Piwnicy pod Baranami" napisze to samo, co Ty napisałeś i jeszcze, że chętnie zaśpiewa tę balladę albo o rosochatym diable czy starej babie Jadze, co plecie w wicinie słowa. O, albo o pozrywanych ziołach... No dobra, a jeśli nie "Piwnica", to choćby jaki stary marynarz zdartym od sztormu ;) głosem, że wyśpiewa "Szantę dla umarłych".

Pozdrawiam i życzę natchnienia koledze po piórze :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dróżki nieuczęszczane zielone kwiaty zółto-głowe i słońce gwiezdny pyłek na skroniach w oczach jakiś blask odbity przekorne są codzienności utkane z samych tylko tęsknot człowiek się łapie na czekaniu kolejnego księżyca i słów piosenek snów objęć dłoni bo porusza się w tej strefie gdzie fletnie bez ustanku grają   więc śpiewa pod te nuty   bez ciebie umrę z bólu jakiego nie zna zwykły człowiek z tobą umrę ze szczęścia jakiego zwykle człowiek nie zna  
    • siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience. Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich.       Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa :  - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię). - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty. - I tak się znowu dziś nie uda.  - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?     Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi. Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce. Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem. Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.    wchodzi Ona i od razu wali do mnie : -Dlaczego leżysz na kołdrze! -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas?  -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku. I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie: - chcę obejrzeć film podaj laptop. Podje jej laptop, ona do mnie: -idź , spać do salonu! - Chce odpocząć i zasnąć. Odpowiadam: -dobrze, spokojnej nocy. Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie. Ja dolewam oliwy do ognia: - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego... Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!
    • @Berenika97 Przyjdę, ale teraz muszę wyjść.
    • @Robert Witold Gorzkowski i za to serdeczne dzięki.
    • @Berenika97 Bereniko ? to przejmujący wiersz gloryfikujący poezję. piękną i czystą jak źródlana woda. bardzo mi się podoba Twój wiersz !
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...