Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W naszym domu gdzieś w kącie
mieszka skrzatów gromada
widzi je tylko żona
i ciągle z nimi gada

Czyktoś Tuktoś i Miktoś
nieodłączne kamraty
biegną na jej usługi
ledwie krzyknie a zatem

gdy tylko staje w progu
torbami objuczona
czy jest Tuktoś tak woła
te skrzaty moja żona

niech Miktoś tu pomoże
Czyktoś torby odbierze
dobre skrzaty pomogą
zawsze święcie w to wierzę

w mecz piłkarski wpatrzeni
ja syn jeszcze dwa żubry
żona krąży po kuchni
kadra znów bierze w pludry

Czyktoś wreszcie się zjawi
wiążę zszarpane nerwy
niech Miktoś wreszcie ulży
znów dwa zero do przerwy

Niech Tuktoś zaraz przyjdzie
jest który ten czy ten
i przerżnęli do zera
jebać PZPN

smutnym piwnym obliczem
odpływamy w zaświaty
człowiek bywa samotny
ty masz choć swoje skrzaty

Opublikowano

Te skrzaty to w tym PZPN tańczą chyba. Pamiętam jak kiedyś grali za komuny. Widzew czy Legia w półfinałach były pucharów, reprezentacja na nich oparta jak z nut grała, szczególnie w Hiszpanii. Teraz to dostarczyciele punktów, nawet nie patrzę na te ich kompromitacje.
Zastanawia mnie jedno,dlaczego trener nieudacznik bierze 160 tys m- cznie, a np ten od skoków ( mistrza świata mamy, brąz w drużynie ) on ok 10 tys zarabia. To jest dopiero polityka sportowa. Tak jak Putin trzeba zrobić rozwiązać to towarzystwo i do łagrów pognać.
Pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Sylwku. To ja dziękuję!!! Pisząc ten wiersz tak naprawdę to często myślałem o Tobie. Bo bardzo chciałem tak jak Ty. Żeby było pięknie i miło. I żeby mogło być dla dzieci. Ale wytrwałem w tym do połowy. A potem cóż jakoś poleciało. Coraz gorzej trawię rzeczywistość.
Pozdrawiam MM
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Sylwku. To ja dziękuję!!! Pisząc ten wiersz tak naprawdę to często myślałem o Tobie. Bo bardzo chciałem tak jak Ty. Żeby było pięknie i miło. I żeby mogło być dla dzieci. Ale wytrwałem w tym do połowy. A potem cóż jakoś poleciało. Coraz gorzej trawię rzeczywistość.
Pozdrawiam MM
:)))))))))))))))))))
może następnym razem się uda :))))
tym razem, rzeczywiście, do końca pierwszej połowy 1:0 :)))
a dalej też dla dzieci, tyle że starszych (trochę) ;)))))))))

serdeczności :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo dziękuję za miłe słowa. Wiesz chyba to drugie jest najważniejsze. W zasadzie nie piszę jeśli nie mam pomysłu, który uznam za dobry. Ale one przychodzą z zewnątrz. Życie jest ich pełne. Trzeba tylko je dostrzegać. Pozdrawiam MM
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



DZiękuję. Lubię jak czytasz moje wiersze. Lubię wywoływać uśmiech choć nie pamiętam żebym kiedyś napisał coś wesołego. Ten też jest trochę o samotności, trochę o mijaniu się, a że do śmiechu... cóż??? W życiu lepiej się śmiać...
Pozdrawiam MM
Opublikowano

A propos skrzatów psze pana
miewam podobne odczucia
mój mąż uwielbia od rana
chodzić w domowych papuciach

zawsze ich szuka po kątach
wołając na pomoc skrzaty
w dąsach, krzykach, afrontach
a słownik ma przebogaty.

Następnie szuka kluczyków,
bo lubi pojeździć autem
skrzaty nie robiąc uników
szukają, dysząc dyszkantem

potem przychodzi chwila
gdy okularów mąż szuka
ze skrzata wychodzi lawirant
domowa wrze zawierucha


Pozdrawiam Marku serdecznie
Lila

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Domysły Monika bardzo dobry pozdrawiam 
    • @Wiesław J.K. witam wrażliwość jest bardzo ważna podziwiam każdego kto myśli podobnie 
    • Niemrawo zaczęło się rano, pod wodę więc twarz zaspaną. Dwa łyki gorącej kawy. Co się dziś zdarzy - ciekawe?   Dzień będzie piękny, zaiste! Niebo bez chmur, przejrzyste! Na ścianach tęczowe refleksy, nie chciało się wstać - już pierwsza?!   - Tak zmarnować pół życia! Znów mamrotałam w ukryciu. - Ech...Czemu człek tak niemądry? Wystarczyło się wywlec spod kołdry...   ...kiedy tylko ósmą wybiło. I tak nagle coś mnie olśniło. - Przecież jutro też będzie rano! Mogę wstać bardziej wyspana!   Zawinęłam się więc z powrotem, tym razem w koc z grubym splotem.        
    • Wstałem dzisiaj z rana, istotnie o bardzo wczesnej porze, ktoś powiedzieć może, że dużo za wcześnie, co będzie rozsądnym podsumowaniem i miałem do wyboru: zrobić coś albo powstrzymać się od działania (proste wybory niezmiennie rządzą tutaj światem).   Wybrałem to pierwsze, a zatem w zwyczajowe kilka minut napisałem wiersz o numerze nie wiem już którym, bo już dawno pomyliłem się w rachubach i co trzeba dodać zapewne nie ostatnim, zresztą w głównej mierze na własne nieszczęście.   Teraz przez cały tydzień będę płonął ze wstydu, albowiem wiadomo że wiersz oględnie mówiąc nie spotka się z zachwytem (nie może tego uczynić z uwagi na tak zwane braki potencjału, a trzeba dodać, że wcale nie rzekome).   Cóż, niestety, nie da się go już „odnienapisać”. Wstyd, łzy, utyskująca ambicja oraz autorska rozpacz chyba muszą się wieczorem napić i chyba czegoś dużo mocniejszego. Odwieczna reguła przepicia żali wcale nie jest taka głupia.    Warszawa – Stegny, 14.04.2025r.
    • @Wiesław J.K. życie ma bardzo różne barwy, jest w nim miejsce na rozmaite emocje. Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...