Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
skruszone...zwietrzałe...zapomniane
za wiele dookreśleń dla tych myśli. Praktycznie po takim "zwietrzeniu" nie istnieją, a więc jak mogą mościć "nadaremne godziny".
Przeczytałam i zapomniałam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bo taka była koncepcja - budowanie treści na określeniach wieloznacznych, w znaczeniu słownikowym, albo całkiem nowym, jeśli spojrzec świeżym okieim na ich budowę. "zapomniane" nie występuje w tekście, "nadaremne" tez nie, to już interpretacja. Rozumiem, że mozna przeczytac i zapomnieć, jasne. Dziękuję za opinię, pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dubeltowy bez wystepuje tu w roli majowego ("majaki" w dodatkowym znaczneiu) rekwizytu, fragamentu ukladanki myśli "zwietrzałych", a "dubetowy" to moim zdaniem ładniejsze określenie niż "podwójny", dla mnie takie troche archaiczne, wygrzebane ze wspomnień dzieciństwa z bzami przy bramie :) Można też pójść w inną stronę, choć łatwo narazić się na ryzyko przekombinowania - "bez" jako wyraz braku, utraty. Ucieszył mnie Tój odczyt; dziękuję i pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



.....................dokonać wyboru lub urozmaicić, bo wychodzi bezdech na głupią minę

ale "skruszony" znaczy także "odczuwający skruchę", więc gdzie tu nieurozmaicenie?




.................prawie archaik, sterczący w tekście jak latarnia na łące

szkoda że prawie, mialo być nienowocześnie - "mościć" to krótkie, a takie pojemnie słowo, lubie je i pasowało mi tu do poruszonego i zwietrzałego budulca



......................katastrofalna inwersja działająca na czytanie, jak sentencja Mistrza Yody

z oceną "katastrofalna" trudno dyskutować, można co najwyżej podciagnąć się z pół centymetra od krawędzi, ale właściwie dlaczego inwersja trzeba unikać za wszelką cenę (jak dopełniaczówek - też nie rozumiem)? Czy to nie środek stylistyczny jak każdy inny. Tak, rzeczywiście - brzmi trochę jak senencja Mistrza Yody, to trafne określenie



a tutaj już misz-masz, w braku "pomysła" na finał.....................z tekstu nie wynika nic ponad stracony czas na czytanie/komentowanie

cóż, miażdżąca ocena. nic dodać nic ująć. Jeśli był to dla Ciebie czas stracony, tym bardziej dziekuję za datek. Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dubeltowy bez wystepuje tu w roli majowego ("majaki" w dodatkowym znaczneiu) rekwizytu, fragamentu ukladanki myśli "zwietrzałych", a "dubetowy" to moim zdaniem ładniejsze określenie niż "podwójny", dla mnie takie troche archaiczne, wygrzebane ze wspomnień dzieciństwa z bzami przy bramie :) Można też pójść w inną stronę, choć łatwo narazić się na ryzyko przekombinowania - "bez" jako wyraz braku, utraty. Ucieszył mnie Tój odczyt; dziękuję i pozdrawiam

rzeczywiście (na co sam nie wpadłem), jako łącznik pomiędzy bez/kształtem a konieczną do życia, choćby nawet tylko względną, określonością punktów odniesienia ten wers sprawdza się; dodatkowe skojarzenie: wspomnienie z dzieciństwa jako źródło siły pozwalające rozpocząć nowy dzień: wprawdzie piękne i prawdziwe, ale sam 'dubeltowy bez' chyba nie może go wywołać - a szkoda.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dubeltowy bez wystepuje tu w roli majowego ("majaki" w dodatkowym znaczneiu) rekwizytu, fragamentu ukladanki myśli "zwietrzałych", a "dubetowy" to moim zdaniem ładniejsze określenie niż "podwójny", dla mnie takie troche archaiczne, wygrzebane ze wspomnień dzieciństwa z bzami przy bramie :) Można też pójść w inną stronę, choć łatwo narazić się na ryzyko przekombinowania - "bez" jako wyraz braku, utraty. Ucieszył mnie Tój odczyt; dziękuję i pozdrawiam

rzeczywiście (na co sam nie wpadłem), jako łącznik pomiędzy bez/kształtem a konieczną do życia, choćby nawet tylko względną, określonością punktów odniesienia ten wers sprawdza się; dodatkowe skojarzenie: wspomnienie z dzieciństwa jako źródło siły pozwalające rozpocząć nowy dzień: wprawdzie piękne i prawdziwe, ale sam 'dubeltowy bez' chyba nie może go wywołać - a szkoda.

:) piekielnie trudno jest mi obiektywnie spojrzeć na własny tekst, dobry czy do kiltu, ocena zawsze zależy od tego na ile wybrane słowa otwierają sensy też dla innych
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dubeltowy bez wystepuje tu w roli majowego ("majaki" w dodatkowym znaczneiu) rekwizytu, fragamentu ukladanki myśli "zwietrzałych", a "dubetowy" to moim zdaniem ładniejsze określenie niż "podwójny", dla mnie takie troche archaiczne, wygrzebane ze wspomnień dzieciństwa z bzami przy bramie :) Można też pójść w inną stronę, choć łatwo narazić się na ryzyko przekombinowania - "bez" jako wyraz braku, utraty. Ucieszył mnie Tój odczyt; dziękuję i pozdrawiam

rzeczywiście (na co sam nie wpadłem), jako łącznik pomiędzy bez/kształtem a konieczną do życia, choćby nawet tylko względną, określonością punktów odniesienia ten wers sprawdza się; dodatkowe skojarzenie: wspomnienie z dzieciństwa jako źródło siły pozwalające rozpocząć nowy dzień: wprawdzie piękne i prawdziwe, ale sam 'dubeltowy bez' chyba nie może go wywołać - a szkoda.

:) piekielnie trudno jest mi obiektywnie spojrzeć na własny tekst, dobry czy do kiltu, ocena zawsze zależy od tego na ile wybrane słowa otwierają sensy też dla innych

zgadzam się w zupełności.
do mnie twój wiersz trafia, więc uznaję go za dobry :-)

może jeszcze coś wymyślisz, żeby to wspomnienie z dzieciństwa subtelnie wpleść w 'dubeltowy bez'
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dubeltowy bez wystepuje tu w roli majowego ("majaki" w dodatkowym znaczneiu) rekwizytu, fragamentu ukladanki myśli "zwietrzałych", a "dubetowy" to moim zdaniem ładniejsze określenie niż "podwójny", dla mnie takie troche archaiczne, wygrzebane ze wspomnień dzieciństwa z bzami przy bramie :) Można też pójść w inną stronę, choć łatwo narazić się na ryzyko przekombinowania - "bez" jako wyraz braku, utraty. Ucieszył mnie Tój odczyt; dziękuję i pozdrawiam

rzeczywiście (na co sam nie wpadłem), jako łącznik pomiędzy bez/kształtem a konieczną do życia, choćby nawet tylko względną, określonością punktów odniesienia ten wers sprawdza się; dodatkowe skojarzenie: wspomnienie z dzieciństwa jako źródło siły pozwalające rozpocząć nowy dzień: wprawdzie piękne i prawdziwe, ale sam 'dubeltowy bez' chyba nie może go wywołać - a szkoda.

:) piekielnie trudno jest mi obiektywnie spojrzeć na własny tekst, dobry czy do kiltu, ocena zawsze zależy od tego na ile wybrane słowa otwierają sensy też dla innych

zgadzam się w zupełności.
do mnie twój wiersz trafia, więc uznaję go za dobry :-)

może jeszcze coś wymyślisz, żeby to wspomnienie z dzieciństwa subtelnie wpleść w 'dubeltowy bez'

pomyślę :) dziekuję
Opublikowano

Aniu tym razem jestem na nie ...Przemyśl ten wers,,moszczą nadranne godziny'';)Jestem za wszelkimi archaizmami czy neologizmami,ale ten moim skromnym zdaniem zupełnie nieudany.I dwa ostatnie wersy-dla mnie nie do przełknięcia.
pozdrawiam B.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tylko, co by tu w zamian, zeby zostawić sens, i żeby było krótko? Czy Twoim zdaniem dałoby się ocalić "moszczenie się" czy własnie ono skazuje na nieudanie? Z przedostatniego wersu wywaliłam "byt", czy cokolwiek to poprawia? Czy nie do przełknięcia w tych dwóch ostatnich wersach jest treść, czy brak wyraźnego powiązania z poprzednia cześcią, czy tryb oznajmujący, czy same słowa? Byłabym wdzięczna gdybyś zechciała mi odpowiedzieć, bo bez pełnej jasności nie wiem, w jakim kierunku wskazane wersy przepracować. Zatem dziękuję, ale i proszę o więcej :) - Ania
Opublikowano

Wieloznaczność pożera sens, poezja ustępuje miejsca szaradziarskiej grze słownej, ale skoro już się bawić, to proszę :

myśli skruszone
zwietrzałe od soli i zapominania
moszczą nadranne godziny
formowania rysów drgnięcie

prześniły

bez

kształtność zakłada że jest
punkt odniesienia

:)


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



im więcej czasu upływa, tym bardziej nabieram dystansu i nie jestem w stanie odmówić racji, że "wieloznaczność pożera sens, poezja ustępuje miejsca szaradziarskiej grze słownej". Tak, bardzo dziękuję za propozycję korekty, wykorzystam ją od ręki. Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



im więcej czasu upływa, tym bardziej nabieram dystansu i nie jestem w stanie odmówić racji, że "wieloznaczność pożera sens, poezja ustępuje miejsca szaradziarskiej grze słownej". Tak, bardzo dziękuję za propozycję korekty, wykorzystam ją od ręki. Pozdrawiam

wiersz w tej formie wywołuje we mnie dodatkowe nieodparte skojarzenie, mianowicie bez/kształtność nicości sprzed powstatnia świata, zakładającą, że jest... punkt odniesienia.

pozdrowienia

ps
mam nadzieję, że nie jest to jedno z tych możliwych przekombinowań, o których wcześniej wspominałaś
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



im więcej czasu upływa, tym bardziej nabieram dystansu i nie jestem w stanie odmówić racji, że "wieloznaczność pożera sens, poezja ustępuje miejsca szaradziarskiej grze słownej". Tak, bardzo dziękuję za propozycję korekty, wykorzystam ją od ręki. Pozdrawiam

wiersz w tej formie wywołuje we mnie dodatkowe nieodparte skojarzenie, mianowicie bez/kształtność nicości sprzed powstatnia świata, zakładającą, że jest... punkt odniesienia.

pozdrowienia

ps
mam nadzieję, że nie jest to jedno z tych możliwych przekombinowań, o których wcześniej wspominałaś

mnie zafascynowało że "kształtny" nie oznacza "posiadający kształt", ale "posiadający ten właściwy, pożądany kształt"; w tym kontekście formowanie rysów jako wydobywanie kształtu, nazwanie, uchwycenie zmysłami - myśli, obrazu, wspomnienia, marzenia, (co tam komu podejdzie) jest niekończacym się dialogiem, łowieniem drgnięć, olśnień, objawień :) To dopiero jest przekombinowanie :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



im więcej czasu upływa, tym bardziej nabieram dystansu i nie jestem w stanie odmówić racji, że "wieloznaczność pożera sens, poezja ustępuje miejsca szaradziarskiej grze słownej". Tak, bardzo dziękuję za propozycję korekty, wykorzystam ją od ręki. Pozdrawiam

wiersz w tej formie wywołuje we mnie dodatkowe nieodparte skojarzenie, mianowicie bez/kształtność nicości sprzed powstatnia świata, zakładającą, że jest... punkt odniesienia.

pozdrowienia

ps
mam nadzieję, że nie jest to jedno z tych możliwych przekombinowań, o których wcześniej wspominałaś

mnie zafascynowało że "kształtny" nie oznacza "posiadający kształt", ale "posiadający ten właściwy, pożądany kształt"; w tym kontekście formowanie rysów jako wydobywanie kształtu, nazwanie, uchwycenie zmysłami - myśli, obrazu, wspomnienia, marzenia, (co tam komu podejdzie) jest niekończacym się dialogiem, łowieniem drgnięć, olśnień, objawień :) To dopiero jest przekombinowanie :)


aniu, miałem na myśli właśnie to, że kształtność z samym 'bez' już nie kojarzy się z 'tym właściwym, pożądanym kształtem', na który naprowadza mnie podwójny bez (z dzieciństwa), lecz właśnie, dla mnie w sposób nieodparty, z zaistnieniem kształtu jakiegokolwiek np. świata.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Krzyk Długi, głuchy krzyk Rozrywa mi płuca Zgniata mi serce Wyżera od środka martwy już mózg Ale na zewnątrz nie słychać nic Duszę się swoją niemocą Duszę się bólem Na gardle czuję podeszwę istnienia Które coraz głębiej wbija swoje kolce w moją krtań Nie umiem wstać Nie umiem podać ręki słońcu Parzy mnie współczucie A poczucie winy wypala znamię na mej duszy Zapadam się I czuję jedyne kojące ciepło Dziewiątego kręgu piekła Gdzie witają mnie zdrajcy godności I na tronie zakładają mi koronę cierniową.
    • @Corleone 11 Pewne jest to i zacytuję Google.com:     "Tak, świat bez drzew zaginąłby lub stałby się miejscem skrajnie nieprzyjaznym dla życia, ponieważ drzewa są kluczowe dla produkcji tlenu, regulacji klimatu (pochłanianie CO2), utrzymania bioróżnorodności, stabilności gleby i zapobiegania erozji. Ich całkowity zanik doprowadziłby do globalnego ocieplenia, masowego wymierania gatunków i załamania ekosystemów, czyniąc planetę niezdatną do życia.  Kluczowe role drzew: Produkcja tlenu i pochłanianie dwutlenku węgla: Drzewa poprzez fotosyntezę produkują tlen, którym oddychamy, i pochłaniają CO2, główny gaz cieplarniany, co zapobiega smogowi i globalnemu ociepleniu. Równowaga klimatyczna: Regulują temperaturę, cieniując i parując wodę, a ich brak pogłębiłby efekt cieplarniany. Siedlisko życia: Są domem dla milionów gatunków, a ich utrata powoduje masowe wymieranie. Ochrona gleby i wody: Korzenie stabilizują glebę, zapobiegają erozji, a lasy regulują cykl wodny, oczyszczają wodę i powietrze. Zmniejszanie hałasu: Działają jak naturalne bariery akustyczne, co jest ważne zwłaszcza w miastach.  Konsekwencje globalnej utraty drzew: Nieodwracalne zmiany ekologiczne: Powrót do stanu sprzed zniszczenia byłby praktycznie niemożliwy. Kryzys egzystencjalny: Świat stałby się niezdatny do życia, prowadząc do głodu, chorób i konfliktów, zgodnie z przysłowiem: "Gdy ostatnie drzewo zostanie wycięte, ostatnia rzeka zatruta, ostatnia ryba złowiona, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy". 
    • :))))) (końcówka) pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97 Myślę, że człowiek po prostu dąży do poznania Wszechświata, przecież jest tyle pytań bez odpowiedzi i według mnie takie tematy są jak studnia bez dna, można czerpać z niej przez wieki, a dno coraz bardziej głębokie.
    • A raca i mumia cara?   Asem to ta i mumia Totmesa?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...