Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie jestem mój panie
mikrą panienką w różowym wianku na skroni
mogło być tak zabawnie przy narodzinach
o kilka mi
nut jaśniej

gdy się nie stało potrafię przed zaśnięciem
gdy księżyc ledwie srebrnawy niedojrzały
wyjąć fantazję spod rdzawej poduszki i rozum nią zagmatwać
na kilka dziennych godzin

tuląc o północy ciebie i kołdrę wokół łona
zmyślam szepty i krzyki

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




....................a to

"o kilka mi
nut jaśniej"

potrzebne jak świni siodło



Też ładnie.

Ale wolę swoje. Bez sensu, bez, kurcze, talentu. ale tak mi się podoba.
Mi-nuty - poprzerywane są dla ozdoby. Każda świnia porzebuje troszkę koralików. I tak ma przechlapane.
pa...e.


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ależ, oczywiście...:-)

Minimalizm lubię gdy zerkam na wskazówkę wagi. Wierszyki niekoniecznie muszą się go trzymać.
No, chyba, że wiersz to kawałek faktury do zapłacenia;-)))

A ja sobie giczołami...:-)

Miło mi Cię widzieć i czytać tu wreszcie.
Pokaż coś swojego, co widzę gdzie indziej...
E.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ależ, oczywiście...:-)

Minimalizm lubię gdy zerkam na wskazówkę wagi. Wierszyki niekoniecznie muszą się go trzymać.
No, chyba, że wiersz to kawałek faktury do zapłacenia;-)))

A ja sobie giczołami...:-)

Miło mi Cię widzieć i czytać tu wreszcie.
Pokaż coś swojego, co widzę gdzie indziej...
E.

zależy, co rozumieć przez minimalizm, obawiam się, że ja się swojego już nie wyzbędę :) witaj; i mnie miło, próbowałam coś pokazac tutaj, ale mnie nie wpuściło, więc pokornie wycofałam się do poczatkujących. Ale się tutaj pozmieniało, chodzę i kręcę głową z zadziwienia
Opublikowano

wiersz przeczytałem (w sumie) chętnie, ale jednak za pierwszym razem zakrztusiłem się - wersami wskazanymi przez mithotyna (zatrzymały mnie tak długo, że prawie straciłem wątek); wprawdzie nie żebym uznał frazę za zbędną, lecz jej rozdzielenie na wersy za nazbyt ciężkie - co skupiło na sobie całą moją uwagę odbierając ją zgrabnej nieco po łobuzersku ukazanej całości.
dopiero spostrzeżenie mariusza sukmanowskiego: 'Puszka Pandory została otwarta i nie ma sensu uciekać.' rzeczywiście pozwoliło mi przeczytać ten wiersz drugi raz 'bez krztuszenia'

jeśli jest to efekt zamierzony - ok - trzeba z tym 'nieszczęściem' żyć ;-)

pozdrawiam

Opublikowano

Peelka jako Epimeteusz, który za namową Pandory otwiera puszkę, do swojej sięga również za sprawą namiętności. Fajny pomysł i wykonanie. Jedyne, co mi zgrzyta to "co się nie stało" - czytam bez tego i z góry nie przyjmuję, że jest konieczne:) He:)
Pozdrawiam.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka I niech sobie mówią, że nie ma ludzi niezastąpionych.@Berenika97 Bohaterka tego wiersza spełnia wszystkie te warunki. @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję bardzo za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam. 
    • @Annna2 Wiesz, pochodzę z wygadanych towarzystw, gdzie mnóstwo mieliśmy różnych powiedzonek. I teraz gdy piszę coś czasem mi się przypomni. Niestety nie zawsze, ale coś czasem zadzwoni. Też mi się to słówko spodobało, więc go sobie użyłem. Hiob doświadczył najgorszego, najgorszego z najgorszych, ale miał o czym opowiadać. Było wokół czego napisać przypowieść. Hiob byłby fenomenalnym poetą i pisarzem. Bo generalnie umieć pisać to duża sztuka, ale jeszcze większą sztuką jest mieć o czym opowiadać lub chociażby choć to równorzędne umieć sobie to po prostu wyobrazić. 
    • Żeńskie jest trwanie Dla niego punkt Zdobycz wygrana A nigdy pół Żeńska jest studnia Wahadło nie Kto z nich dowodzi Chodź, szykuj się!      
    • @Migrena Twój wiersz jest mocny - bardzo świadomy językowo i boleśnie uczciwy. To emocjonalny żywioł, ale nie chaotyczny - to kontrolowany pożar, który ma swój rytm. Wiesz, co robisz. To nie moja bajka - moje serce jest chyba sto lat starsze ode mnie kocham klasykę - ale lubię, kiedy ktoś pisze właśnie tak: odważnie, bez kalkulacji. Czasem przeginasz w obrazie - ale tylko dlatego, że nie chcesz niczego zamieść pod dywan. Jest w tym pisaniu duch szaleńca i świętego jednocześnie - a przede wszystkim: autentyczność.
    • @Roma Wiesz, super wiersz. Bo nakreśliłaś w kilku wersach bardzo interesującą kwestię. Że to właściwie sytuacja nie wypada. Tu nie chodzi o magiczną Mery Poppins, ani o kogoś kto chciałby z nią się zadać, a o kłopotliwą sytuację właśnie. To jest jakby zupełnie zewnętrzne. Niezawinione. To tak jakby obrać sobie za męża Harry Pottera. Niby można by było, niby dlaczego by nie, niby przecież autorka tych powieści napisała książkę dla dorosłych, ale coś zgrzyta. To jakby nie pasuje do wizerunku magii. Również magii. I podkreślam, że to wina sytuacji jakby. Coś miejsca mieć nie może, bo to jakby urąga kanonom. Bardzo mnie zaciekawił ten wiersz, dla mnie pierwsza klasa :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...