Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeżeli łatwo wyzbyć się pragnień
ustać w pogoni za szczęśliwością
zabronić myślom składania broni
w codziennej próbie wytrzymałości
hartować siły koić zwątpienia

czemu tak ciężko kiedy odchodzi
wszystko co było na skraj istnienia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jedno umiera inne się rodzi
a pozostają tylko wspomnienia

każdy powraca na swą planetę
ze snu się kiedyś trzeba wybudzić
nieważne ciało wraz z teczką zleceń
dom i samochód zdobyty trudem

tam już czekają dalecy bliscy
aby pokazać otwarte karty
wiedzę przekażą nie wiem czy wszystką
pojmiesz istotę tego co warte

pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jedno umiera inne się rodzi
a pozostają tylko wspomnienia

każdy powraca na swą planetę
ze snu się kiedyś trzeba wybudzić
nieważne ciało wraz z teczką zleceń
dom i samochód zdobyty trudem

tam już czekają dalecy bliscy
aby pokazać otwarte karty
wiedzę przekażą nie wiem czy wszystką
pojmiesz istotę tego co warte

pozdrawiam Jacek
Dziękuję za mądre słowa, miło mi Cię czytać Jacku!
Serdecznie pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tego nie zmieniałam, ale moim zdaniem jest dobrze; skraj: obrzeże,
kraniec, czyli zbliża się do jakiegoś końca trwania.
Przyjemnie mi, że poświęcasz uwagę moim słowom, dzięki
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję, Grażynko! Od dawna nic nie pisałam, próbuję pomaleńku
się rozkręcić, mimo braku czasu. Wiesz, tak przyszło mi na myśli, że
powinno się robić zawsze to co się lubi i kocha - teraz, nie odkładać nic na bliżej nieokreślone jutro. To co dzisiaj jest dla nas ważne, jutro może kompletnie nie mieć dla nas wartości, przestać interesować, w pewnym sensie - odejść.
Tak, trochę sobie pofilozofowałam, serdeczności
- baba


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tego nie zmieniałam, ale moim zdaniem jest dobrze; skraj: obrzeże,
kraniec, czyli zbliża się do jakiegoś końca trwania.
Przyjemnie mi, że poświęcasz uwagę moim słowom, dzięki
- baba
ok, trochę opacznie odczytałem te dwa ostatnie wersy, stąd wzięła się powyższa uwaga. teraz to zrozumiałem :).
pozdrawiam :)
Opublikowano

Pragnień nie powinniśmy wyzbywać się, one są siłą napędową...
to wszystko, o czym mówi pięć pierwszych wersów nie powinno lekko przychodzić
ale jeżeli było coś, co spowodowało zapisanie pierwszej części, zaczynam
dogrywać kończący dwuwers.... jednym słowem, ehhh życie.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki Nata, człowiek całe życie się uczy żyć, a im więcej wie i umie,
tym trudniej zrozumieć, że coś, co dotykało innych, co znał tylko ze słyszenia - jego również spotyka; wtedy wszystkie nauki idą w kąt.
Sprawdza się jako człowiek, lub nie, różnie to bywa, tak jak różni są ludzie i ich wytrzymałość. Ale mi się zebrało na refleksje!
Heej - baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki Nata, człowiek całe życie się uczy żyć, a im więcej wie i umie,
tym trudniej zrozumieć, że coś, co dotykało innych, co znał tylko ze słyszenia - jego również spotyka; wtedy wszystkie nauki idą w kąt.
Sprawdza się jako człowiek, lub nie, różnie to bywa, tak jak różni są ludzie i ich wytrzymałość. Ale mi się zebrało na refleksje!
Heej - baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...