Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pamiętasz jak piliśmy w parku i te dziewczęta
i ten salicylowy na bloku przegryzany kiełbasą
karty na klatce i jeszcze wtedy
jak mnie kopali a ty wróciłeś
szkoda że teraz w nowych czasach
ty jesteś Cygan a ja rasista

pamiętasz te knajpy i blaty zastawione
kto ile stawiał tego już nie pamiętam
gadki na Plantach i pały na plecach
gdy psy ściągały haracze za wolność
fakt że ty z chłopcem ale kogo to wtedy
teraz ty pedał a ja homofob

pamiętasz jak człowiek wadził się z Bogiem
szczeniackie figle i szczanie po murach
lało się chłopców i nas też lali
jakoś spokojniej się wtedy żyło
w zaciszu fajek i wojen domowych
a teraz ty Żyd a ja faszysta

pamiętasz jak nic się nie liczyło
w bramie schowani z butelką i z czasem
twe włosy płonęły jak w żyłach wino
tak biegły noce jak sąsiedzi z donosem
ech, żeby to chociaż na chwilę wróciło
i nikt nie nazywał mnie szowinistą



Opublikowano

I tak kumpel do kumpla, czasami sam do siebie, smutno, ale bardzo
prawdziwie! Specjalnie nie użyłam "człowiek do człowieka", bo to pojęcie się bardzo zdewaluowalo.
Z dużą uwagą i zainteresowaniem przeczytałam,
pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Co przeszkadza: te,ten,te - w dwóch początkowych strofach.
Do kompletu dochodzi jeszcze: ty,ty- w pierwszej strofie.
Wykluczam z poprawek ostatnie wersy ,w których zaimki rzeczowne mają swoje uzasadnienie.

To ( chyba) niepierwsza "garść retrospekcji" ,którą "rzuca" pan na papier.Czemu użyłem słowa: garść?
W każdej zwrotce "bania u Cygana". Owa "bania" podparta jest rzeczywistymi realiami ,ale wygląda tak, jakby opisywane postaci rozdzielił "abstynentyzm"
albo marskość wątroby ,a nie różnice "wyłuszczone" w wersach zamykających każdy "akapit". Trochę to wszystko zawężone ,ale skoro miało tak wyglądać ,jakby życie "męczyło się" na kilku m/2, trudno - jest to jakaś spójność i konsekwencja.Mimo to temat rozległy , drażni (pewnie tylko mnie) mnie pryzmat.
pozdr

Opublikowano

W wojsku to był spirytus w słoiku i jeszcze mi łeb rozbili :)

Ale wracając do tematu - tak sobie ostatnio kombinowałem, jak nawrzucali mi od "faszystów i nazistów", że tak naprawdę nigdy nie patrzyłem na człowieka kategoriami - czarny, gej, biały, żółty itp. Nowa (faryzejska) tolerancja właściwie dzieli ludzi na kategorie i to zaczyna troszeczkę bolec.



Opublikowano

niestety racja. społeczeństwo dzieli nam się w poziomie, tak jak w wierszu, ale jeszcze wyraźniej w pionie, a taki stan, moim zdaniem, rodzi nieprzyjemne skojarzenia z zaszłościami z przeszłości. o ile zbiorowa amnezja 'dołów' może nie być niczym dziwnym, to dziwi brak reakcji na pogłębiające się różnice, naszych 'szczytów'. właściwie jedyną reakcją jest serwowanie nam co jakiś czas tematów zastępczych, które dla pogarszającej się sytuacji większości z nas nie mają żadnego znaczenia. ostatnio, przy okazji debaty na temat związków partnerskich mój brat powiedział: "ciekawe o jakiej aferze dowiemy się za kilka lat?" :)

Opublikowano

Emanuel Wójcik - no wie Pan, teraz to mi się oberwie :)

Sylwester Lasota - ale w czym jest problem? Widzi Pan, kto to nakręca - żeby tak podać jeden przykład - za wiersz gdzie padło słowo: "ciota" oburzyła się KOBIETA, żądając sądów, masakry, wyrzucenia autora i takich tam przyjemności. Żaden tzw. "pedał" tym się nie przejmuje, bo go tyle to obchodzi co mnie słowo "białas", czy Murzyna (przepraszam, Afroamerykanina) "czarnuch". Dla mnie to jest nakręcanie właśnie nietolerancji i nazizmu.
A swoją drogą, gdzie byli ci piewcy tolerancji w latach 30-tych, kiedy Hitler nakręcał swoją propagandę? Klaskali w rączki, bo się po prostu bali, albo wojna im się nie opłacała ekonomicznie. Stalinowcom wybaczano, a nawet przyznaje się im Noble.
I o czym my mamy tutaj pisać?

Opublikowano

Każdy musiałby być Jezusem Chrystusem, żeby świat był idealny.
Głęboką myślą i przekazem jest to, że jakbyśmy nie wybrali, to i tak będziemy oponentami w jakiejś sprawie czy nawet myśli. Tak odczytuję całą treść.

Opublikowano

Witaj - wiersz bardzo prawdziwy .
Wszystko to o czym mowa wierszu budzi strach i uśmiech zarazem.
Lepiej nie można było Michale napisać .
Szacunek za takie pisanie od Waldemara.
Przeczytałem kilka razy by poczuć mądrość wiersza .
Z poważaniem Waldemar

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • śpiewy szepty rozmowy radość płacz i śmiechy jak poblaski odbicia z tej strony jeziora gdzie ton żaden nie cichnie lecz migoce świeci i zdaje się nie gasnąć nigdy nie mieć końca   niczym w tyglu pasiece gdzie wściekła wre praca a treść nikła przemienia się w jazgot i syki w którym jedno się w drugie stapia przeistacza dyszy dudni bulgoce i gorejąc kipi   wieczorem kiedy słucham odległej twej mowy spokojny choć zmęczony od dnia wrzawy wrzasku słyszę szum w którym ginie wołanie i spowiedź i ten syk sunącego nieuchronnie piasku
    • @Simon Tracy Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Lenore Grey Piękny i co najważniejsze dla mnie... mocno modernistyczny wiersz o miłości.  
    • bławatek chce śmiać się dorzecznie tu dźwięcznie tu tudzież grzecznie a kaczeńce nie chcą się kłaniać tu miłość się musi doganiać bratek zaś kocha się zawzięcie do rak oczywiście pnięciem a Lilie są słodkie niczym miód ożywcze jak to cud jeszcze te Konwalie chcą sobie śpiewać miałczeć i ciepłem dogrzewać jeszcze i róże wołają się na wskroś chcą sobie pachnieć dostrzegać niby coś a Tulipany nie chcą tej nagany za swój byt wybrany zaś Krokusy są złotem przykryte swym żółtym bytem a ten pan co złapał Jelenia szuka kwiatów od korzenia szuka miłości i radości aby się w cieple nosić z wdzięczności bo rodzi się moc dojrzewania taka to ludzka słoneczna mania bo rodzi się duża cierpka moc miłosna jak stokroć z stu proc i jeszcze stokrotka onieśmiela płatkiem zboża się wybiela jeszcze jej futerko zakochało wielki uśmiech darowało
    • Życia gasną jak żarówki. A ja tylko spaceruję po pełnych bólu i zapomnienia. Teraźniejszości Himalajach. Usiadłem pod półką szkieletów. Stąd prowadzą w przyszłość drogowe krzyżówki. Za każdym zakrętem czyha strach.   Trzeba nauczyć się żyć i zdychać jak bezdomny pies. Siedzieć cicho, gdy czeszą pod włoski. Czerpać ostatni dobytek z pustych kies. Wrosnąć jak pleśń w ten krajobraz miejski.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...