Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

późne śniadanie

zabijam pająka
rozdeptuję robactwo
wyrywam chude owłosione odnóża
z odwłoka sączą się wnętrzności
powyginane nienaturalnie nogi drgają w spaźmie
rozgniatam raz jeszcze
na miazgę

chyba mamy w mieszkaniu mole

przekroję tę stwardniałą bułkę
pokroję masło w plasterki
pokroję goudę w plasterki
pokroję port salut w plasterki
by zabić smak tej kiepskiej szynki

Opublikowano

Było nie zabijać? Pająk rozdeptany po zmroku przynosi niefart ;)
Poważnie nie mam wiele dobrego do dodania: drugi wers niczego nie wnosi, mimo mojej chęci dopatrzenia się sensu podwójnego mordu na osobie feralnej kochanki. Powtórzenie "plasterków" nie ułatwia, bo ona i tak już rozmiażdżona. Taka przerobiona piłą teksańską niemalże to już raczej mielonka.
Pozdrawiam, a trud zaśnięcia zrzucam na barki Autora ;)

Opublikowano

Całość budzi lekki niesmak (i to wręcz dosłownie!)
Jakiś dziwny opis obrzydliwości, peel pragnie rozładować złe emocje(?)
Opis zabijania pająka budzi nieprzyjemne skojarzenia, chociaż... to dość popularne.
Ale - nie podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

dziękuję za komentarze
o szmince nie pomyślałem, i w ogóle widzę, że tutaj ludzie przeszukują drugie i trzecie dno i w ogóle :)
ale miło, że ktoś szuka zrozumienia

a co do lubienia, Roklin :) mi też się nie podoba i taki był zamyśl - nic w nim się ma nie podobać

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...