Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w wielokrotności luster
zawsze zostaję taka sama

z dwiema dłońmi
parą czarnych oczu
jednakową twarzą
fizjologicznie żałosna
aż do bólu

nie potrafię świecić w twoich snach
czas to zwyczajny cham
nie wchodzi tam gdzie chcę

potrzebuję jedynie
wygodnego kawałka pościeli obok

lustra
powinny matowieć

Opublikowano

w wielokrotności luster
zawsze zostaję taka sama
fizjologicznie żałosna
aż do bólu

nie potrafię świecić w twoich snach
czas to zwyczajny cham
nie wchodzi tam gdzie chcę

potrzebuję jedynie
wygodnego kawałka pościeli obok

lustra
powinny matowieć

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Myślisz....? Tylko, że to peelka ma być taka niezbyt fizjologiczna w pseudourodzie. Nie tylko twarz.

Nic to, jeśli to jedyna uwaga, to i tak skórę ocaliłam;-) Póki co, oczywista! Zawsze powód do radości jest, choć mierny:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Eeee, szkoda by mi jej było, choć może mało wykwintna. Musi pokazać się ta "ofiara" samej sobie.
Naprawdę przemyślałam. Poza tym troszkę ozdobniczków w wierszyku musi obowiązkowo być;-)))
Dzięki, pozdrawiam. E.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




No, bo jak zobaczyłbyś tę "takąsamość", to od razu wiedziałbyś, że światła znikąd spodziewać się nie należy;-)))

I znów - zainteresowana pytam - jak dogaduje się z lustrami bez (szach) matu? Tylko mi nie mów, że to jakaś tam metafora, że niby polubić, jak inaczej się nie da:-)

Pozdrawiam. E.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




A Ty mi chcesz wyciąć inny kawałek?!:-)))

Widzać, że to takie "arcydzieło" jak w dawnym malarstwie freski - z której strony nie spojrzysz, zawsze coś ciekawego widać.;-)))

Dzięki. E.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




No, bo jak zobaczyłbyś tę "takąsamość", to od razu wiedziałbyś, że światła znikąd spodziewać się nie należy;-)))

I znów - zainteresowana pytam - jak dogaduje się z lustrami bez (szach) matu? Tylko mi nie mów, że to jakaś tam metafora, że niby polubić, jak inaczej się nie da:-)

Pozdrawiam. E.

To ten rodzaj światła, który wymyka się prawom fizyki i uczuciowej ekonomii estetycznej :)
Słusznie podejrzewasz, że moja odpowiedź, może być skrajnie naiwna, aczkolwiek solidnie wsparta doświadczeniem :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




No, bo jak zobaczyłbyś tę "takąsamość", to od razu wiedziałbyś, że światła znikąd spodziewać się nie należy;-)))

I znów - zainteresowana pytam - jak dogaduje się z lustrami bez (szach) matu? Tylko mi nie mów, że to jakaś tam metafora, że niby polubić, jak inaczej się nie da:-)

Pozdrawiam. E.

To ten rodzaj światła, który wymyka się prawom fizyki i uczuciowej ekonomii estetycznej :)
Słusznie podejrzewasz, że moja odpowiedź, może być skrajnie naiwna, aczkolwiek solidnie wsparta doświadczeniem :)


Znam to światło...lubię taką naiwność. To ten kawałek spoza logiki;-)
Rozczuliłeś mnie...coś podobnego...;-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Antidotum na matowienie sam spisałeś na "recepcie" - łzy i whisky:-)))

Przykrój lustra pod odpowiednim kątem - zobaczysz, ile tam kolorków:-)

Czas to wymyślony żart. Wierszyk też jest ledwie prowokacją.

Pozdrowienia. E.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...