Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

każde miejsce jest dobre
by umieścić w nim wyobraźnię
i każdy czas jest właściwy
w czekaniu na powrót
żeby znów dotknąć ziemi
jakby wszystko miało się dopiero zacząć

nie będące abstrakcją
do pierwszego potknięcia o siebie
kiedy znów sobą muszę być i tobą
w interpretacji ciepła cieni
i irracjonalnych lęków
przed tym co się jeszcze wydarzy

teraz spokój rozlewa się we mnie
jak kołujący nad łąką bocian
otwierający paczkę światła z ciepłej strony
skrywającej wstyd ucieczki w głąb
dobrze zorganizowanej tajemnicy
że nawet nie wypada jej zgłębiać
jak sacrum istnienia prawdy i nadziei

jest jeszcze we mnie coś co pozwala
przetrwać w prostokącie ścian
- drzwi otwarte na świat
i krzyż który dźwigam do swojej kalwarii

co miało się stać to się stało
krzyżują się i plączą chwile
już w chwili wyjazdu tęskniąc za powrotem
i słowa powracają słowem
jak jaskółki do gniazd pod dom
który tutaj stoi chyba tylko po to
by z bliska zobaczyć to czego próżno szukać
nawet uzbrojonym okiem

Opublikowano

nie będące abstrakcją
do pierwszego potknięcia o siebie
kiedy znów sobą muszę być i tobą
w interpretacji ciepła cieni
i irracjonalnych lęków
przed tym co się jeszcze wydarzy


To taki "naprzykład" zbytecznych, nudnych słów. Kilka z nich wystarczyłoby. Nie tylko z tej strofy.
Jacku - myśl troszkę o łatwonudzącym się czytelniku. Piszesz tyle małoznaczącego tekstu, że zastopowałam się. Bleblanie o niczym.

Zewrzyj to, co chcesz przekazać. Czas gna! :-)

Pozdrawiam z sympatią. E.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ... różne pustynie. Różne zarówno w znaczeniu precyzyjnego położenia geograficznego. Różne w znaczeniu administracyjnej przynależności do danego państwa względnie państw. Wreszcie w sensie takim, że tylko część z nich jest piaszczysta. Przykładowo, Egipt przedzielony Nilem składa się praktycznie z dwóch pustyń - Arabskiej i Egipskiej właśnie.     Jednak na naszej - załóżmy, że można tak Ją określić - Ziemi istnieją dwie pustynie solne. Jedną jest słynne Salt Lake, leżące w Stanach Zjednoczonych, drugą, większą - Salar de Uyuni. Mające długość stu czterdziestu kilometrów i powierzchnię dwunastu i pół tysiąca tych ostatnich - kwadratowych, rzecz jasna.  Spod miejscami cienkiej warstwy soli wydostaje się woda, widoczna w postaci kałuż bądź możliwa do dotknięcia, znajdując się w przerwach solnej powierzchni. Przestrzeń ta przed długim czasem - naukowe dane są tu aważne - stanowiła część oceanu. Po wypiętrzeniu się Andów i odparowaniu wody została drugą z wymienionych solną pustynią, w odróżnieniu od pierwszej - z wyspą Incahuasi. Jednak łowo "wyspa" stanowi potoczne określenie, bowiem jest to po prostu dawna podmorska - dziś nadsolna - wyższa, skalista część dna. Obecnie w dużej mierze porośnięta kaktusami.     Opowiadam Wam o niej, drodzy WspółForumowicze, głównie z chęci podzielenia się pewnym osobistym doświadczeniem. Zdaję sobie sprawę, że z racji owej osobistości odbiór może być różny. Ale przecież nikt z Was zaprzeczy, że świat, w którym żyjemy - i którego część stanowimy - jest odmienny od przedstawianego nam obrazu.     Magia. To pojęcie doskonale Wam znane kojarzy się rozmaicie, w tym z legendami i bajkami oraz z serią filmów o Harry'm Potter'ze, jego przyjaciołach i o Hogwarcie. Ale też - po prostu - z energetycznym oddziaływaniem. Mówimy także o magicznych miejscach, prawda? Otóż oprócz wymienionych w poprzednim opowiadanianiu Machu Picchu i Saqsaywaman Solnisko de Uyuni jest - od dzisiaj również w moim przekonaniu - jednym z takowych. Komu z Was bowiem zdarzyło się, dwukrotnie  spojrzawszy na zegarek w conajmniej dziesięciominutowym odstępie czasu i zobaczyć tę samą godzinę? W dodatku tak zwaną anielską: osiemnastą osiemnaście?     Byłoby dobrze - i komfortowo, a może tylko wygodnie i prosto? - aby wszystkie podobne sytuacje dało się wytłumaczyć przywidzeniem lub samosugestią. Prawda?     I czy nie jest nią również, że skoro wszystko jest energią,  tym samym wszystko jest magią?       Hotel Pedresal, okolice Salar de Uyuni, 27 Września 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa    Na to wygląda, że nie zrozumieliśmy się. Ale przedstawiłaś, o co Ci chodziło, teraz więc wszystko jest wiadomym.     Nie. Nie  miałabyś dopowiadać tekstu - jest on pełnym. Wraz z przestrzenią, oczywiście.     Dzięki Ci za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy. *((;
    • O co; pazur, gruz, a po co?  
    • Ale anioł: zło, Ina, Ela.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...