Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdzie fale pieszczą pomału
Złocistych piasków gorąca
Tam osiem wilczych łap śladów
Błyszczy o wschodzie słońca

On futro ma gęste i czarne
Jej oczy koloru nieba
Idą, a lato upalne
Wielkie ich ciała ogrzewa

Na piasku stoi chatynka
I dziwnym, nieludzkim losem
Za wilczych łap kroków kilka
Trącają drzwi chatki nosem

Drzwi lekko skrzypną; otwarte
Drapieżne oczy zobaczą
Niemowlę w płaczu rozdarte
Leży na małym hamaku

Gdy wilcze języki grzeją
Dziecka rumiane policzki
Maleńkie usta się śmieją
W oczach wesołe płomyczki

Lecz ciepło ludzkiego ciała
Zwierzęce nozdrza już pieści
To matka na łożu ospała
Przeciera oczy niebieskie

Łono jej ciężkim brzemieniem
Gdyż dziecię nosi już nowe
Zasłania skarb swój ramieniem
Lecz na nic wysiłki owe

Wystarczy wilczy ruch jeden
Szczęk kłów wśród pustynnej głuszy
Krew dla nich powszednim chlebem,
Krzyk zaproszeniem do uczty

Od zdobyczy odrywa tę parę
Rozpaczliwy wrzask dziecinny
To krzyczy bezbronny malec
Naiwny; lecz jakże niewinny

Lecz wilcze języki ogrzeją
Dzieciątka rumiane policzki
Ponownie się usta zaśmieją
Znów w oczach wesołe płomyczki

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Och Bereniczko, Ty jesteś cudownie poetycka, (patrz na komentarz)  Ty cała jesteś wierszem, dziękuję :)
    • Czasami mam wrażenie, że moja wolność ogranicza się do wolnych żartów.
    • @Alicja_Wysocka Twój wiersz to uroczy i niezwykle ciepły utwór, który działa jak balsam, jak chwila wytchnienia od codziennych problemów. Przypomina, że źródło piękna i kolorów jest tuż obok nas – w buraczku, groszku, oliwkach. To pochwała dostrzegania poezji w najbardziej prozaicznych elementach rzeczywistości. Zadajesz pytanie: "jaki problem, kochani?", a potem sama udzielasz odpowiedzi: problem znika, gdy zanurzymy się w prostym pięknie świata. Bawisz słowem w niezwykle subtelny sposób. Tworzenie nazw kolorów od ich źródła („buraczkowy z buraczka”, „popielaty - z popiołu”, „butelkowy - z butelek”) jest nie tylko pomysłowe, ale też przywraca słowom ich pierwotny sens. Wiersz staje się swoistą genezą barw. A jednocześnie kolory opisujesz tak, że można ich niemal dotknąć i posmakować. „Groszek, który w ustach się słowi”, „karmelowy, jak ciepło". To tekst, który otula i koi, a jego łagodny ton jest niezwykle kojący. Ostatnie zwrotki, w których kolory pożyczane są od księżyca i słońca, wynoszą ten "codzienny" świat na poziom kosmiczny. Inspiracji i piękna można szukać wszędzie – od tego, co na talerzu, po to, co na niebie. A myśl, że każdy promień słońca „przebiera w dobranoc”, jest cudownym obrazem na zakończenie dnia. To tekst, który otula i koi, a jego łagodny ton jest niezwykle kojący. Jest jak antidotum na szarość i zmartwienia. To tekst pełen światła, ciepła i subtelnego czaru - Alicjo z poetycznej krainy.
    • @wierszyki Ekstra !!!!
    • Wcale nie fastrygowany, szyty na miarę, wturlał się we mnie jak szpuleczka po niciach.  Zagrałaś na mojej fantazji po nutkach uśmiechu :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...