Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tych dwoje siwych staruszków
z naprzeciwka jak para dmuchawców
ile lat są już razem

coraz bardziej przygarbieni
gdy idą na spacer ta ręka
co się o nich upomina
coraz mocniej przyciska ich do ziemi

czasem widzę jak kręcą się po mieszkaniu
zajęci tysiącem rzeczy
jakby się ciągle znajdowali
w środku życia
jakby chcieli odpędzić
myśl że to już tylko czekanie

jeszcze nie widzą że z boku
wyrasta czarny cień który
jednego strąci w ciemność
drugiego w samotność

Opublikowano

Poruszyłeś emocje i to bardzo!
Tylko tak bardzo szkoda ,że mało kto zdaje sobie sprawę z tego ,że tak jak i on , (jak los sprawi) , będzie tym staruszkiem z głową pochyloną ku ziemi , ,,,!
Zamyślona!

Pozdrawiam serdecznie z Nowym Rokiem 2013 !

Hania

Opublikowano

Brzmi jak opowieść o umierającym... Poruszające, treściwe...
Inna sprawa, że dopóki jest co robić, dopóki kogoś się ma, dopóty ma się siłę, by walczyć.
Dobry, mocny wiersz, w sam raz na przytłumienie padających kropel za oknem...
Pozdrawiam :)
R. / T.

Opublikowano

Dobry wiersz, zwłaszcza taki przerywnik w tym czasie świąteczno-noworocznym. Dobrze się chwilę zatrzymać, pomyśleć. "Czas tak szybko biegnie" - uznaje się za slogan - do pewnego wieku. Potem zaczyna się go rozumieć.
Serdeczności Noworoczne
- baba

Opublikowano

Masz rację Babo. Jest wiele rzeczy, które rozumiemy dopiero z wiekiem. Np. strach rodziców o nasze bezpieczeństwo dopiero wtedy, kiedy sami jesteśmy rodzicami. Galopujący czas, kiedy życie mamy prawie za sobą. Można by podać jeszcze wiele przykładów. Ale tak to już jest z nami, ludźmi. Dziękuję za czytanie i słowa pod wierszem. Pozdrawiam sylwestrowo i życzę wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku.
J.

Opublikowano

jeszcze do niedawna patrzyłem na takich staruszków z ogromnym sentymentem i myślałem sobie : kilka chwil i stuknie nam 25 ... Dzisiaj patrzę z uznaniem . Że niektórym stukło ... To ogromna sztuka być na tyle odważnym , by być gotowym na to wyzwanie , że ktoś może odejść pierwszy i ... czekać w jedności ... Niektórzy jednak się mylą , licząc na lżejszą starość w samotności ... Ten wiersz oby otwierał oczy na to co ważne i godne ... Tak się tam tylko rozgadałem ... :-) A forma wiersza ... no cóż ... mogłaby być trochę lepszejsza :-) Pozdrawiam Janusz serdecznie , C ;-)

Opublikowano

zgadzam się z poprzednikami. od siebie dodam, że poruszyłeś 'wstydliwy' temat. we współczesnym, 'młodzieńczym' społeczeństwie, gdzie wartość rodziny ulega nieustannej dewaluacji, problem starości i umierania jest coraz częściej usuwany z pola widzenia. dzieci przestają opiekować się odchodzącymi rodzicami, spychając ten 'ciężar' na różnego rodzaju opiekuńcze ośrodki. same przeważnie zajęte pogonią za realnymi bądź złudnymi zyskami, pozbywają się kłopotu, jednocześnie spuszczając na te sprawy zasłonę dającą pozorne poczucie nieistnienia problemu.
pozdrawiam i do poczytania :)
Wszystkiego dobrego w nowym roku!

Opublikowano

Przepiękny wiersz. To jest to, czego ja się najbardziej w starości boję (bardziej pozostania samej niż własnej śmierci, oczywiście).
Ale wiesz, warto taką cenę zapłacić za miłość. Naprawdę. Jaka by ta cena nie była.

Opublikowano

Dziękuję Cezary za Twoje rozgadanie. Lubię komentarze, które dają feedback, z których mogę wyczytać, jako autor, coś dla siebie. Co do formy, to oczywiście można by dyskutować. Pytanie: dlaczego "Tarnina", Z. Herberta ma taka formę a nie inną?
Pozdrawiam.
J.

Opublikowano

Oxyvio, niczego nie powinniśmy się bać zawczasu, bo to tylko psuje naszą teraźniejszość. Najlepszym wymysłem Boga jest to, że nie znamy naszej przyszłości. Ja, w sytuacji, w jakiej jestem, biorę życie tak, jak się zjawia. Nie myślę o przyszłości.Tobie życzę wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, niechaj moc i miłość będą z Tobą.
Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Anno, dziękuję za gratulacje. Twój komentarz to następna podnieta, aby dalej pisać. Czasem męczą mnie olbrzymie wątpliwości. W Nowym Roku życzę wszystkiego, co najlepsze a przede wszystkim dużo zdrowia. I mam nadzieję, że się w tym roku zobaczymy, jak będę w podróży do Katowic. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dobrze "podpatrzone".
Miałabym uwagę do I- szej, nie "leży" mi określenie "siwych" i wydaje mi się nieistotne dla wiersza,
że są tymi .. "z naprzeciwka". Zaczęłabym tak..

dwoje posiwiałych staruszków
jak para dmuchawców
tyle lat razem ..

dalej jest dobrze, może w II- giej, za "co" dałabym, która..
Bardzo ładne zakończenie... :)
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon TracyZnowu przypominasz mi nowelę  Edgara Allana Poe.   
    • @huzarc Świetnie łączysz tu konkret z abstrakcją. Szczególnie mocne jest to napięcie między poezją a praktyką życia, między słowem a czynem. Ta puenta "Trzeba się przemóc , Aby coś móc" - zwięzła i celna. I cała ta ironiczna gra z "panem profesorem" dodaje wierszowi pazura.      
    • @Alicja_Wysocka Dla mnie to czuły wiersz o miłości. "Życia ci meblować nie będę" - ta deklaracja na samym początku mówi więcej o szacunku niż tysiąc wyznań - nie chcę ci mówić, jak żyć. Ale mogę ci dać słowa. I potem ta propozycja - tak ostrożna, tak pełna troski - rozłożona na "kilka kątków". Nie wielkie gesty, ale małe codzienności: fotel, koc, kromka chleba, filiżanka herbaty. To dokładnie tak wygląda prawdziwa bliskość - nie w deklaracjach, ale w tym, co drobne i codzienne. A to "mogę?" na końcu - pytasz o pozwolenie. Nawet ta bliskość, ta troska - one muszą być chciane. To wiersz o tym, jak być blisko, nie naruszając granic. Jak dawać, nie narzucając. Piękny.
    • Nie znam imion Twoich wspomnień. Nie rozumiem ciszy, co zastępuje puste godziny. Pozostanę tu, żebyś pożegnał sny. Moje łzy czekają na prawdę – tę zapisaną w zatrutych gwiazdach.   Milczenie jest najlepszym alibi – dzięki niemu unikniesz krzyku i zawziętych łez. Twoje niebo jest dziś przygniecione chmurami – słońce szuka drogi na skróty.   Być może nauczę się, żeby nie wierzyć Twoim wspomnieniom; to, co spodziewa się kresu, pozostanie na zawsze.   Z nieba sypią się kamienie – jesień spóźni się dziesięć minut. Otwieram szeroko okno – na parapecie czeka księżyc, obleczony w kir.   Może napotkam tę jedyną gwiazdę, jakiej zadedykuję ciąg dalszy? A może zrozumiem ziemię, co znosi ciężar moich iluzji?
    • @lena2_ Twoja personifikacja spokoju, który "odwraca głowę" i "pławi się" - to bardzo trafne obrazowanie bierności. Szczególnie uderzające jest to "hodując beztrosko obojętność" - pokazujesz, że spokój może być nie cnotą, ale formą moralnej ucieczki. I to słowo na końcu - "obojętność" - jak wyrok. Ważny i mądry głos. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...