Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przekraczamy te same progi
zupełnie innymi stopami absolutu
twoje prawdy są najsilniejsze
moje strawi byle ogień

nie pamiętasz kiedy podarowałem ci niebo
do dzisiaj wszystkie słońca zamieniły się w kamienie
rzuć we mnie ostatnim
niezawodnie trafisz w sedno



Wolin 01 V 2012

Opublikowano

Przeczytałem z dużym zainteresowaniem... Jeśli dobrze interpretuję, wiersz dotyczy ludzi o niestykających się sposobach myślenia... Ciekawie wyrażona myśl, dobry technicznie... jest git.
Pozdrawiam :)

Opublikowano

Cezarku,

podtrzymuję opinię, że piszesz coraz lepiej.

"stopy absolutu" zmieniłabym na inną konstrukcję gramatyczną, bo się zbudowała nie bardzo lubiana przydawka dopełniaczowa.

Ale wiem, co odpowiesz: Nie byłoby pary :)

Fajnie osnuwasz tekst na biblijnym cytacie: Ktokolwiek z was jest bez winy, niech rzuci we mnie kamieniem.

Wyraźnie zaznaczasz opozycję: ty - ja, twoje - moje, wskazując na to, co jeszcze wspólne. Choć czas zrobił swoje:
"do dzisiaj"... I tu zaproponowałabym zabranie "do".

Gdybyś się nie pogniewał, zaproponowałabym, co poniżej:

przekraczamy te same progi
zupełnie innymi stopami
twoje prawdy są najsilniejsze
moje strawi byle ogień

nie pamiętasz kiedy podarowałem ci niebo
dzisiaj wszystkie słońca zamieniły się w kamienie
rzuć we mnie ostatnim
niezawodnie trafisz w sedno


Jak widzisz, niewiele zmieniam, bo też niewiele potrzeba.

Najlepszego w Nowym Zmroku!

Cieplutko,

Para:)




Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja nie wiem co to jest przydawka dopełniaczowa bo nie skończyłem filologii polskiej ANI nawet rosyjskiej ;-) Ciebie absolut o to podejrzewam :-)
I tak : oczywiście domyślasz się słusznie , już tu maczę : stopy = pewne oparcie , absolut = coś niezatapialnego , PEWNIK . Każdy ma swoją niepodważalną rację . Ta przydawka czy co tam - ma za zadanie to podkreślić . No bo stopami ... czego ? jakimi ?
DUO : to proces . Rozciągający się w czasie . Nie stało się nagle , dzisiaj ... Ta osoba negowała wszystkie dobre chwile jedną po drugiej , wypalała je w sobie , żeby bez skrupułów osiągnąć CEL .
Opublikowano

Dosadnie, zrozumiale i gorzko, ale z widocznym pogodzeniem się z sytuacją.
Jedyne z czym się nie zgadzam to ten...absolut (nieprzystający do sytuacji moim zdaniem, pomimo tłumaczenia). Ale przecież nie musze się zgadzać.
Pozdrawiam Cezary w ostatnim dniu tego roku
Lilka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


miło Cię gościć , pozdrów Wały ode mnie ;-) Absolutnie i już !

Wały pozdrowiłam wczoraj, hucznie i głośno (aż mam wrażenie, że za głośno).
Skoro już tak absolutnie upierasz się przy absolucie, to absolutnie wycofuję sie z krytyki absolutów wszelakich.
Wszystkiego naj.... w Nowym Roku ( miłości zwlaszcza !)
Lilka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tak myślę , że gdybym u kogoś przeczytał , bez tego absolutu - umysł nakazałby mi wyobrażenie sobie czyichś nóg . I buty byłyby bez znaczenia :-) Jeszcze gdyby to były nogi jakiejś ... Może wtedy przy wierszu bym się zatrzymał ;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bereniko, słodka Bereniko. Kiedy Ty tak do mnie piszesz.... to ja nie chcę żebyś Ty wracała.....ja chcę żebyś została na stałe. Rano będę Cię częstował kruchymi rogalikami z masłem i garściami świeżo zebranych malin. A wieczorami przy kominku, albo ognisku, albo zwyczajnie /co staje się modne u poetów/ siedząc na rozgrzanej lipcowym słońcem trawie, będziesz nuciła swoje piękne wiersze a ja będę cichutko przygrywał Ci na bębenku z cicha przy tym zawodząc.   A noce.....mój Boże ! W czerwonych różach albo na jedwabnym prześcieradle.....   Nie odchodź. Zostań. Proszę. Bereniko......
    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
    • Aroma to i ma nuda sadu namiot amora.   A Wenera - aren Ewa    
    • @andrew tyle chciałabym usłyszeć ale cisza układa się w twoje milczenie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...