Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czarno biała gwiazdka
na czarnym niebie punkt
czarna choinka i białe bombki
puch śniegu
ho-sanna
(chiński kulig ?
mroźne sasanki?)
mikołaju
czarny mikołaju
widzę jak lecisz
wśród białych zasp
a prezent jest czarny
i czarny karp
biały obrus
i biały Pan
bielutki Pan na białym śniegu
w smoliście czarnym sianku
biało
czarno widzę
i jestem czarny
jak pusty talerz
i biała rozpacz
co czeka na darmo

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wszystkiego najlepszego! Dziękuję i pozdrawiam. Puenta dla jasności mogłaby być taka

czarno widzę
i jestem czarny
jak pusty talerz
i biała rozpacz
za drzwiami
co czeka na darmo

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ach legendarny profesor doktor Wiktor (traktor) Zin!!! Pamiętam. Znakomicie trzeba przyznać szkicował, choć wówczas dla mnie był przezabawny. Dziękuję za komentarz - pozdrawiam przedświątecznie.
  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Izafreya Przypomniała mi się "Świtezianka". :)
    • Odsunęła jeszcze kilka kartonów i przeciskając między nimi swoje różowe, pluszowe kapcie, dostała się do kąta, w którym stała maszyna do szycia. Przetarła dłonią milimetrową warstwę kurzu i przeczytała cichutko: - Singer... - zamyśliła się.  - Maszyna mojej kochanej babci. To przy niej spędziła pół swojego życia szyjąc ubrania dla całej rodziny i dla mnie sukienki! - uśmiechnęła się gładząc delikatnie napis wyryty w drewnie.      I nagle myśl o niej przywołała pewien obraz.   Zobaczyła ją przy parapecie kuchennego okna, na którym stała gliniana doniczka, z taką samą rośliną jaka walczyła o życie w altanie.    Babcinka urywała z niej liście, gniotła w ręce, a potem zanosiła dziadkowi, kiedy bolało go ucho. Wszędzie czuć było wtedy specyficzny zapach, który nieodłącznie kojarzył się Anielce z dzieciństwem.   - Przecież to geranium! - krzyknęła z zachwytem dziewczyna. - Że też od razu nie skojarzyłam!  Nie czekając ani chwili wybiegła z altany do łazienki, która znajdowała się na drugim końcu korytarza. Pośpiesznie wyjęła z szuflady nożyczki z czerwonymi uchwytami.       Minutę później stała już w kuchni z małą, pragnącą żyć, odnòżką geranium babci Zosi. Z wiszącej nad zlewem szafki wyjęła małą szklaneczkę. Zapełniła ją do połowy wodą i włożyła malutką roślinkę. Postawiła na stole. - Teraz tylko poczekać tydzień, aż wypuści korzonki - uśmiechnęła się do siebie, wąchając jednocześnie dłonie, które tak intensywnie pachniały babcią.    
    • @Starzec Hej, ten luz to taki pozorowany bym powiedział, a machać na oślep może nie warto, ale i na to są różne opinie :) Patrz chociażby Zatoichi ;)
    • @jan_komułzykant Akurat muza i wokal są sztuczne :))) Ale spoko, fajnie że w ogóle spojrzałeś, pzdr. 
    • @Marek.zak1 tum to staropolszczyźnie katedra od niemieckiego słowa dom np. Ostrów Tumski. Dziękuję Marku niby oczywiste a człowiek nie widzi.  @Annna2 dziękuję Aniu
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...