Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Robin Zwood *


Rekomendowane odpowiedzi

roztoczyłem ci eden
pestka po pestce karmiłem owocem
chłonęłaś

pieściłem wizją
w zamian
obnażyłaś wszystkie żebra

nie żałowałaś
skóry ani jelit
jak ja
zapragnęłaś władzy

wszystkie diabły świata
są takie same
uwierz



Świnoujście 17 IX 2012




* wirtualny człowiek , uwodziciel ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiadomo, kto tu bardziej robi za diabła i peel chyba sam to daje pod rozważenie w zakończeniu.
On, diabelsko roztacza przed nią eden, bo diabelnie czegoś od niej chce.
Ona, diablicą zwana, obnaża się aż do kości, co chce w zamian??
Wszyscy przychodzimy na świat diabłami.
A co jeszcze zobaczyłam w wierszu? Potężną dawkę dusznego, perwersyjnego seksu, aż po jelita.
Uff...

Już jestem fanką wiersza.
Pozdrawiam, Cezary
:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to troszkę inaczej interpretuje niż moje poprzedniczki.
Obiecanki, wizje a w zamian tylko zewętrzne podarowania. Ani jedna, ani druga strona nie chce nic z siebie dać więcej. Nie chce do siebie dopuścic bliżej. Walka o wladzę w związku, kiedy walczą dwie równie silne osoby.
Konkluzja peela ...jesteśmy siebie warci.
Podoba mi sie zwięzłość i dosadność wiersza
Pozdrawiam Cezary
Lilka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ciepło , ciepło , Para wie gorąco ... :-) Bo dobrze czytasz między wierszami ( poprzednimi ) ... Istotny jest fakt , że gość w tym przypadku okazuje się naprawdę wirtualny - jeżeli nie zmienię koncepcji , to Robin Zwood II jako następny może dużo dopowiedzieć :-) Pozdrawiam serdecznie , C :-))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emocje, może nieco bezsilności, ale także złość wylewają się z wnętrza peela.
.."jak ja zapragnęłaś władzy.. to prawie "podział" win i tuż za tym...
.."wszystkie diabły świata są takie same".. zgadzam się z tym.
Najgorsze jest to, że ktoś nie dostrzega ofiarowanych owoców.
Tak poczytało mi się Czarku i podoba się.
Pozdrawiam... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o układach ( wirtualnych ) między kobietą (nieświadomą ) , a mężczyzną ( świadomym ) . On się trochę jakby mści za układ realny , który między nimi istniał , a którym ona pogardziła i bezceremonialnie zniszczyła . Serdeczni , C :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....

roztoczyłem ci eden
pestka po pestce
chłonęłaś

pieściłem

w zamian
nie żałowałaś
skóry ani jelit

pragnęłaś władzy

...nie znoszę wcinania się w cudze teksty...ale ten akurat tak przeczytałam...i tak rozumiem....

dobry zaczyn....
ale moje zdanie...całkiem nieobiektywne jest ;-))))
....pozdrawiam . agn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wędrowiec.1984 No to zabrałeś mnie w podróż międzygalaktyczną :)
    • Poza nieuniknione   A gdybym tak w najdalszą wybrał się dziś przyszłość, By z rozproszonym światłem, przecinając przestrzeń, Zobaczyć w jednej chwili we wszechświecie wszystko, Co nawet pośród mgławic nie powstało jeszcze?   Czy umie ktoś eony zmieniać w okamgnienie, I sprawiać, by od czasu wciąż się odrywały? Zbyt krótko wyobraźni zawsze trwa spojrzenie, Spragnione na odległe patrzeć znów kwazary.   Tak bardzo chciałbym kiedyś przez horyzont cząstek Przepłynąć, wraz z ostatnią dostrzegalną gwiazdą, I ciepła odrobinę zabrać na pamiątkę, W nadziei, że powrócę kiedykolwiek stamtąd.   Bo przestrzeń tam jest przecież prawie nieskończona, I ciągle się rozszerza, sięga coraz dalej; Strunami kosmicznymi pięknie przepleciona, Rozciąga się, gdyż granic nie posiada wcale.   I przetrwa nawet koniec ery galaktycznej  Gdy zgaśnie Droga Mleczna, wespół z Andromedą. Ostatnia czarna dziura wkrótce potem zniknie, Fotonem pożegnalnym rozjaśniając niebo.   A wtedy… Czas nie będzie tutaj miał znaczenia, Bo cóż takiego w niczym może się wydarzyć? Istnienie dla samego przetrwa wszak istnienia, Lecz duchy, jestem pewien, nie przestaną marzyć.   ---  
    • nie gniewaj się wyszło jak kazanie ale jest myśl   czy my jesteśmy zawsze ok czy dostrzegamy własny błąd Najświętszej Pani ufajmy jej zawierzmy nasze dobro zło
    • @Domysły Monika Bardzo dziękuję i doceniam, tym bardziej, że forma tego utworu nie jest prosta, a treść to raczej strumień, przepływ pomiędzy znaczeniami, swoiste przeskoki. Przyznam się, że to intencjonalne, zleżało mi na efekcie lekkiej irytacji czytelnika, ale miałem też nadzieję, że jeżeli porzuci, to... może za chwilę wróci ;) Generalnie ten utwór jest jednym z kilku, które są pewnego rodzaju eksperymentem.   Co do Twojej interpretacji, to nie chcę niczego dopowiadać, wyjaśniać, powiem tyle - świetnie opisałaś swoje odczucia. Nawiasem mówiąc twoja recenzja to swoista surówka, sama w sobie jest doskonały materiałem na... wiersz! Przeczytałem z przyjemnością. Dziękuję!
    • @Jacek_Suchowicz cudownie. Tu co niektórzy powinni pisać chyba razem. Może można by było się umówić na taki jeden wspólny wiersz. Rzucić temat i pisać. Byłoby ciekawie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...