Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nadzieja

Kiedy myslisz, że już nie da się nic zrobić,
że to już koniec,
pamiętaj o Niej...
Kiedy myślisz, że już zawsze będziesz sam,
bez przyjaciół,
smutny i skrzywdzony przez los,
pamiętaj o Niej...
Kiedy myślisz, że nic się nie układa,
że nie warto żyć,
pamiętaj o Niej...
Bo Ona nic nie kosztuje,
nikt ci jej nie odbierze.
Pamiętaj o Niej...
O Nadziei...
Bo Ona zawsze jest...

Opublikowano

hmmm, przykazanie?

hmmm, opisowo, nieprawdaż?

napisz coś uduchowionego, z uczuciami - ale nie wprost, stwórz kilmat, przedstaw obraz czegoś, o czym chcesz napisać, niech czytelnik się w niego zagłębi.
obecnie może tylko przeczytać wygłoszone przez ciebie kazanie...

Niom,
zły komentarz napisałem...
ale mam nadzieję, że 10% z tego co napisałem zapamiętasz i w jakiś sposób wykorzystasz,

Serdecznie Pozdrawiam,
Kai Fist

P.S.
To tylko moja opinia, ja się mogę przecież po prostu mylić...

Opublikowano

Jak ważne jest podawanie swoich danych w profilu, dotarło do mnie dopiero teraz. Nic nie wiemy o Monilee, czy jest kobietą, czy mężczyzną. Troszke o autorze musimy wiedzieć, zanim podejdziemy do wiersza. Może źle myślę... nie wiem sam już.
Zakończę nieco złośliwie, ale tylko dlatego, by potwierdzić wyżej napisane słwa. Jeżeli Ten tekst napisał dziesięciolatek, to jestem pod wielkim wrażeniem i winszuję talentu!



Adam

Opublikowano

Trzeba Ci na wstępie napisać przykrą rzecz. To co tu zaprezentowałaś nie ma znamion wiersza. Widać napewno, że bardzo się starasz, ale nie wyszło to co miało. Zwrócę uwagę na dwie tylko sprawy. Słownictwo. Jeżeli będziesz używała wyrazów prostych i ułożonych tak jak w potocznych zdaniach, to napewno nie będziesz dążyć do pisania wierszy. To będzie proza. Nie mówię, żeby używać nie wiadomo jakich słów, ale forma zapisu plus tworzenie przez słowa w kolejnych wersach obrazu musi zaistnieć w poezji.
Druga sprawa, to dosłownośc przekazu. Zobacz, napisałaś w tytule "nadzieje" i dalej w wierszu czytelnik wie, że o nią chodzi, a Ty na końcu jeszcze raz powtarzasz "nadzieja", tak jakbyś nie wierzyła czytelnikowi, że sie domyśli. Musisz tak "pętlić" wersy, by były logiczne, ale nie dosłowne. Nie chodzi też o rebusy, bo takie tylko źle świadczą o poecie. Poezja to ukrywanie znaczeń w słowach, w kombinacji słów. Ukrywanie, ale takie, które jest przejrzyste i wyraziste, a wyłania dopiero się z klimatu wiersza.

Sorry za moje mądrości...


Adam

Opublikowano


Monilee!
najpierw się ucieszę, że mogę poznać nową osobę wśród nas
pisanie wierszy...to nade wszystko ogromna radość...to nowe spojrzenie na siebie i otoczenie, to budowanie wrażliwości na rzeczywistość
pisz...
czytaj innych....podpatruj...i ucz się
jeśli masz wrodzone skłonności...wierszowanie stanie się twoją pasją i receptą na życie
nie zrażaj się, jeśli ktoś skrytykuje...zapewne uczyni to dla twojego dobra

twój wiersz ma jedną zaletę...uczucie...resztę należałoby przemyśleć raz jeszcze
....nie można...kawę na ławe...
to za proste...za mało ambitne...

wiele podpowiedzieli moi przedmówcy
ale uwierz mi...oni też kiedyś zaczynali...i też wychodziły im potworki
do dzisiaj wszyscy dostajemy cięgi....i każdy ma na grzbiecie rysy
więc się nie zrażaj

pomyślności życzę

seweryna

Opublikowano

Ja od siebie jeszcze jedno, żeby nie było, że zarozumiały jestem, czy co... Wiersz mam dla Ciebie. Napisałem go dawno jak zaczynałem pisać (to było w tamtym wieku!...). Pisałem o sobie i o takich jak ja, młodych co nie umieli pisać, ale jedną siłą była wiedza o naszym ułomnym pisaniu.


mleczkowiec


mlaskając
od mleczka
wplótł się
w nici
własne

nie wyszło
to co miało




Pozdrawiam


Adam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...