Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Koniec dnia


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień wolno zdychał. Deszcz spłukiwał sadzę
z brudnego nieba na śmierdzące miasto,
gdy wicher walcząc z przedwiosenną astmą
- biczował drzewa, skurczone i nagie.

Ciemność zaczęła panować nad wszystkim,
z pękniętej chmury chłodna noc wyciekła.
Wiatr dał jej bukiet kolorowych reklam,
nowych burdeli i domów modlitwy.

To noc ostatnia, bliski Armagedon.
Marcowe koty nie wiedzą o niczym.
Lecz ktoś na górze przecież zaczął liczyć,
badaczy śmieci i Pisma Świętego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne dwie pierwsze strofy.Surowe i rzeczywiste.
Potem mam takowe odczucie:
nie robiłbym z końca dnia Armagedonu ,bo jest już wystarczająco "strasznie" i ten wers najbardziej mnie kuje.
Utrzymałbym "wisielczy" klimat zmieniając ów wers.
Oczywiście to tylko sugestia.
pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nowych burdeli i domów modlitwy.
---
badaczy śmieci i Pisma Świętego

I doprawdy nie ma nic pomiędzy ?
Takie upraszczające, czarno- białe definiowanie rzeczywistości, kojarzy mi się zawsze z tanim, obliczonym na efekt, armagedonowaniem ekspresji. Nie dostrzegam romantyczności, mroczności, tym bardziej surowej rzeczywistości, a jedynie sztuczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...