Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Beato! Oni się nie znają!;-)))! Nie słuchaj ich! :-)

Ani nie papierzysz (jakoś to mi za blisko innego słowa;-), ani Picasso!

Tak było, kiedy pracowicie, z językiem na wierzchu pisałaś Ty, ja i jeszcze parę innych osób - zadania z kaligrafii w pierwszej klasie! Czyż nie mam racji? I teraz - nawyk pozostał - trzeba sie męczyć:-) Nawet dziewicom to dokucza i swatkom:-). Też klecą:-) Ale żyją.

Żeby tylko Panowie się nie obrazili, ale oni akurat chyba nie;-))) To żarty.

Serdeczności od E.

Opublikowano

"wypycham słowa
czasami jak dziewica niekiedy
jak swatka po trzech rozwodach
do łączenia się w trwałe związki"

lub po prostu

"wypycham słowa
jak swatka po trzech rozmowach
a kiedy indziej jak dziewica"

Tak moim zdaniem miałoby większy sens - co ma dziewica (jak rozumiem symbol nieporadności i niedoświadczenia) do łączenia słów w trwałe związki? Nic, jak rozumiem sens tego zdania jest taki, jaki wynika z wersji zaproponowanej przeze mnie :)

W drugiej strofie również o jeden wers za dużo, bez "bezruchu w postępie ślimaka" byłoby zdecydowanie lepiej moim zdaniem.

--
Pozdrawiam
Michał Małysa
http://www.mojwierszownik.pl

Opublikowano

Słowa w trwałych związkach i swatka po trzech rozwodach, przyznam że trafne skojrzenie:)
Materiał dowodowy i mam wrażenie mozolność w twórczości jako oznaki życia.
Podciągam to zdecydowanie do pracy nad wierszem, bo jest mi takie coś bardzo bliskie. Szczególnie z tempem ślimaka:)

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Owszem, "papierzę", czasem bez wdzięku - zgodnie z tym, co w wierszu - w zeszycie, opisanym na okładce "papier extra biały".
G.Grass odmalował ten proces bardzo poetycko, myśląc o sztuce przez "S", więc wydało mi się dość zabawne zderzenie tego cytatu z moimi gryzmołami.
Za wgląd jestem wdzięczna ;)
Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zdecydowanie najbardziej podobają mi się trzy pierwsze wersy, byłoby z nich świetne mini :) pozdrawiam
Tak, mogłaby sobie taka być, ale chciałam koniecznie tego Grassa wcisnąć, a przy okazji na dłużej wyrwać się z marazmu ;)))
Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wydaje mi się, że w poezji mamy prawo do przenośni, a "swatanie słów" czy "swatka słów" dają się przełknąć bez specjalnej niestrawności, ale wszystko jest kwestią smaku, a raczej stanu przewodu pokarmowego ;)

Cytat stanowi "clue", więc nie mogę go bez żalu wywalić.

Dziękuję za uwagi i pozdrawiam :)
Opublikowano

"Wydaje mi się, że w poezji mamy prawo do przenośni, a "swatanie słów" czy "swatka słów" dają się przełknąć bez specjalnej niestrawności, ale wszystko jest kwestią smaku, a raczej stanu przewodu pokarmowego ;)"
Wyraziłem się niejasno lub źle mnie zrozumiałaś - swatanie słów jest świetne, szczególnie ujęte jako łączenie przez swatkę. Niefajne jest swatanie słów przez dziewicę (za to "wypychanie słów jak dziewica" już spoko), bo w świetle owej swatki traci duuużo z sensu.

--
Pozdrawiam
Michał Małysa
http://www.mojwierszownik.pl

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ... różne pustynie. Różne zarówno w znaczeniu precyzyjnego położenia geograficznego. Różne w znaczeniu administracyjnej przynależności do danego państwa względnie państw. Wreszcie w sensie takim, że tylko część z nich jest piaszczysta. Przykładowo, Egipt przedzielony Nilem składa się praktycznie z dwóch pustyń - Arabskiej i Egipskiej właśnie.     Jednak na naszej - załóżmy, że można tak Ją określić - Ziemi istnieją dwie pustynie solne. Jedną jest słynne Salt Lake, leżące w Stanach Zjednoczonych, drugą, większą - Salar de Uyuni. Mające długość stu czterdziestu kilometrów i powierzchnię dwunastu i pół tysiąca tych ostatnich - kwadratowych, rzecz jasna.  Spod miejscami cienkiej warstwy soli wydostaje się woda, widoczna w postaci kałuż bądź możliwa do dotknięcia, znajdując się w przerwach solnej powierzchni. Przestrzeń ta przed długim czasem - naukowe dane są tu aważne - stanowiła część oceanu. Po wypiętrzeniu się Andów i odparowaniu wody została drugą z wymienionych solną pustynią, w odróżnieniu od pierwszej - z wyspą Incahuasi. Jednak łowo "wyspa" stanowi potoczne określenie, bowiem jest to po prostu dawna podmorska - dziś nadsolna - wyższa, skalista część dna. Obecnie w dużej mierze porośnięta kaktusami.     Opowiadam Wam o niej, drodzy WspółForumowicze, głównie z chęci podzielenia się pewnym osobistym doświadczeniem. Zdaję sobie sprawę, że z racji owej osobistości odbiór może być różny. Ale przecież nikt z Was zaprzeczy, że świat, w którym żyjemy - i którego część stanowimy - jest odmienny od przedstawianego nam obrazu.     Magia. To pojęcie doskonale Wam znane kojarzy się rozmaicie, w tym z legendami i bajkami oraz z serią filmów o Harry'm Potter'ze, jego przyjaciołach i o Hogwarcie. Ale też - po prostu - z energetycznym oddziaływaniem. Mówimy także o magicznych miejscach, prawda? Otóż oprócz wymienionych w poprzednim opowiadanianiu Machu Picchu i Saqsaywaman Solnisko de Uyuni jest - od dzisiaj również w moim przekonaniu - jednym z takowych. Komu z Was bowiem zdarzyło się, dwukrotnie  spojrzawszy na zegarek w conajmniej dziesięciominutowym odstępie czasu i zobaczyć tę samą godzinę? W dodatku tak zwaną anielską: osiemnastą osiemnaście?     Byłoby dobrze - i komfortowo, a może tylko wygodnie i prosto? - aby wszystkie podobne sytuacje dało się wytłumaczyć przywidzeniem lub samosugestią. Prawda?     I czy nie jest nią również, że skoro wszystko jest energią,  tym samym wszystko jest magią?       Hotel Pedresal, okolice Salar de Uyuni, 27 Września 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa    Na to wygląda, że nie zrozumieliśmy się. Ale przedstawiłaś, o co Ci chodziło, teraz więc wszystko jest wiadomym.     Nie. Nie  miałabyś dopowiadać tekstu - jest on pełnym. Wraz z przestrzenią, oczywiście.     Dzięki Ci za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy. *((;
    • O co; pazur, gruz, a po co?  
    • Ale anioł: zło, Ina, Ela.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...