Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zapomniały się łasić
niczym kocie ogony
miłe słowa do ludzi
oduczyły przychodzić

i odwykły od pieszczot
pańskich oczu i uszu
po cóż miały wyglądać
żebranego luksusu

teraz mizdrzą się owszem
lecz do nogi stołowej
jakiś fotel czy ściana
tępo zgłaszcze im głowę

przedtem poszły po rozum
jakoś żyć przecież trzeba
ten doradził podróbkę
to złudzenie miast chleba

Opublikowano

Pytanie o sens i wartość altruizmu, życiowego "miłosłowia", ubrane w szaty anegdoty. Zaproponowane zmetaforyzowanie relacji dawca -odbiorca, jest dla mnie dość dziwaczne. Kocia interesowność rozchwiana ambicjami (luksus ? tak ! ale przynależny, a nie darowany) plus "pańskość" człowieka obdarowanego, czynią "miłosłowie" jakąś cyniczną grą o "chleb", bez naturalności, wdzięku i bezinteresowności. Mizdrzenie, to mizdrzenie, kontekst niczego tu nie zmienia...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie prosiłem o interpretację (łamigłówkę), a jedynie o "prawdę przekazaną w przystępny sposób", czyli o to, co "każdy rozumie".
Ja nie rozumiem i dlatego proszę o pomoc.
Jeżeli z pańskiej strony, to tylko "miłe słowa do ludzi (autora) niczym kocie ogony", przyjmę do wiadomości i nie będę nalegał :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie prosiłem o interpretację (łamigłówkę), a jedynie o "prawdę przekazaną w przystępny sposób", czyli o to, co "każdy rozumie".
Ja nie rozumiem i dlatego proszę o pomoc.
Jeżeli z pańskiej strony, to tylko "miłe słowa do ludzi (autora) niczym kocie ogony", przyjmę do wiadomości i nie będę nalegał :)


Pewnego razu ktoś mądry (albo i nie, jak kto woli) upomniał mnie żebym nigdy nie tłumaczyła swojego wiersza. Czasem odstępuję od tej zasady, ale tym razem się mocno zaprę, pozwolisz? :)
Dzięki za komentarz, pozdrawiam serdecznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie prosiłem o interpretację (łamigłówkę), a jedynie o "prawdę przekazaną w przystępny sposób", czyli o to, co "każdy rozumie".
Ja nie rozumiem i dlatego proszę o pomoc.
Jeżeli z pańskiej strony, to tylko "miłe słowa do ludzi (autora) niczym kocie ogony", przyjmę do wiadomości i nie będę nalegał :)


Pewnego razu ktoś mądry (albo i nie, jak kto woli) upomniał mnie żebym nigdy nie tłumaczyła swojego wiersza. Czasem odstępuję od tej zasady, ale tym razem się mocno zaprę, pozwolisz? :)
Dzięki za komentarz, pozdrawiam serdecznie.

Pozwolę, nie mam wyjścia :) Tym bardziej, że w kontekście tekstu, wywód szarakowy jest bardzo "wywrotny", a nie odniosła się pani, nawet jednym słowem, do moich wątpliwości :)
Opublikowano

"Sama prawda przekazana w przystępny, ale niebanalny sposób."
Ale, ale, ale - czy tak naprawdę jest to prawda? Czy miłe słowa kiedykolwiek były w modzie (kierowane nie do ludzi stojących na wyższych pozycjach społecznych, a do równych nam)? Czy miłe słowa są czymś więcej niż słowami, nie zawsze pustymi, ale często niepotrzebnymi? Jedną z niewielu rzeczy, jakiej nauczyłem się w moim krótkim życiu, jest fakt, że dobro zwykle zbiera niewiele opinii i pochwał, za to fakty niepodobające się ludziom zawsze zbierają masę krytyki. Czy kiedykolwiek było inaczej?

Może nie mam racji, ale uważam, że zawsze zdanie konstruktywnej krytyki jest lepsze od tony pochwał i miłych słówek. Wszak te ostatnie nic nie kosztują. I może dlatego zostały wyeliminowane? Ewolucja :P

--
Pozdrawiam
Michał Małysa
http://www.mojwierszownik.pl

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki Michale, nie zgłaszam wierszem pretensji na temat konstruktywnej krytyki.

Miałam raczej na myśli polską ulicę, publiczne środki komunikacji itp. gdzie z ust ludzi podczas zwykłej rozmowy wychodzi robactwo w postaci 'kur, pier, chu...' jak oślzgłe żaby. (że też im zęby nie powylatują) Jak by nie było innych słów oprócz pięciu w kółko powtarzanych. Po te grzeczne, uprzejme, miłe, trzeba zajrzeć do słowników albo dobrej poezji poczytać, a to przecież nie to samo co życie.

Wiersz ma jeszcze jedno dno, ale tego domyśli się wybrany odbiorca.

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję :)
Opublikowano

"Miałam raczej na myśli polską ulicę, publiczne środki komunikacji itp. gdzie z ust ludzi podczas zwykłej rozmowy wychodzi robactwo w postaci 'kur, pier, chu...' jak oślzgłe żaby. (że też im zęby nie powylatują) Jak by nie było innych słów oprócz pięciu w kółko powtarzanych. Po te grzeczne, uprzejme, miłe, trzeba zajrzeć do słowników albo dobrej poezji poczytać, a to przecież nie to samo co życie."
Niektórzy mówią, że słowo "kurwa" jest w Polsce tak popularne, gdyż wymawianie zestawienia "rw" czyni człowieka spokojniejszym, szczęśliwszym :)

No i ja lubię tę ekspresję ulicy, miejsca prostego (czasem aż do przesady), a jednocześnie tak bogatego w przeróżne postawy. Nie przenośmy poezji wszędzie, jej siłą jest właśnie pewna elitarność, połączona z trafianiem do każdego - wszyscy lubią poezję, a jednocześnie nie wszyscy ją lubią.

--
Pozdrawiam
Michał Małysa
http://www.mojwierszownik.pl

Opublikowano

Bardzo ładny wiersz, jak zwykle. To prawda, miłe słowa wychodzą z użycia, zdewaluowały się, natomiast w modzie są przekleństwa i obelgi - tak teraz ludzie do siebie mówią. A jeśli już ktos mówi komuś coś miłego, to na ogół jest to "podróbka", czyli fałszywka - w jakimś tam interesie.
Ale na szczęście nie zawsze, Alicjo - i my o tym wiemy. :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Co kto lubi ;-)   Nie Iwono, zdecydowanie nie. Niebo nie jest, bo się należy. Coś trzeba wybrać ;-)      
    • Dziesięć lat już mija jak zamilkły  klawiatury twoich syntezatorów choć tylko na chwilę bowiem powrócą zaraz na płytach i na kasetach teraz też przecież grasz  lecz w innej nieznanej krainie o muzyce teraz piszę jak o poetach delikatnie i wrażliwie i zawsze tyle ile w sercu jeszcze masz aby podarować coś komuś w darze spośród własnych utworów to już cała dekada jak w pamięci znajome nuty gram mój zegar godziny wciąż wybija a czas przecież szybko leci niczym spadająca gwiazda mknie nie ma tutaj ciebie wielki Edgarze nowy tekst wkładam do myśli koperty opowiem tobie kiedyś wszystko w liście dziś Chorus odmierza ten czas twoje nowe życie muzyka  wyrzeźbiona  ale nie z marmuru czy innego kamienia bo to nie jest nieczuły zimny głaz* umilkła w pamiętnej godzinie na chwilę tylko rzeczywiście   teraz znów grasz odczarowujesz na nowo anioł partytury ci ukaże zabrzmią znów magiczne koncerty nuty nowe na chmurze zapisane w nieśmiertelnym mandarynkowym śnie      ------------------------------------------------------------ * Edgar Froese w młodości studiował na wydziale rzeżby  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje uśmiechem za kolejne czytanie  - uśmiech milszy niż łzy                to prawda -                                                               Pzdr.słonecznie. Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                     Pzdr.uśmiechem. @huzarc - dziękuje - 
    • ostatnie kwiaty  szukają wzrokiem ciebie abyś je przyjęła  swoim spojrzeniem    drzewa  patrzą z podziwem  chcą ci przekazać  siły natury   w osnutym  jesienią mgłą poranku  trawa pieści twoje stopy  słońce szuka spotkania    ostatnie motyle spoglądają na krople rosy mieniące się w słońcu na twojej  białej bluzce   i ty swoją delikatną dłonią                odgarniająca kosmyk  wymykających się włosów sięgasz po kiść winogron   wczoraj jeszcze lato dziś dotyka cię jesień   to nie jest sen      9.2025 andrew   
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                 Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...