Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chuda wysoka
tyka do fasoli
beret
kępka zmurszałego mchu

połatany czarny płaszcz
buty myszowate długie
wełniane skarpety
w kolorowe podskakujące paski

pachniała naftaliną

niewiarygodnie młode
tryskające dobrocią oczy

każdego dnia
pchała swój dziwny
śląski wózek

do bieda-szybów

oczy pełne węgla zimna
wyciągnięte
okaleczone ramiona

wkładała w małe
umęczone dłonie
po bochenku

siadała wśród gromadki
łakomie obgryzającej
złociste kolby chleba

gdy wracała
zębate echo
niosło słowa wdzięcznośći


Opublikowano

do "pachniała naftaliną" czytałam z zaciekawieniem, zobaczyłam te podskakujące paski na chudych łydkach i zaczęłam sobie dorabiać w wyobraźni całą resztę, ale - dalsza część mnie rozczarowała, postać rozmyła się w sentymentalnym sosie. Aż mi szkoda. Pozdrawiam - Ania

Opublikowano

Aniu,bardzo dziękuję,szkoda,że drugą część tak odebrałaś.Tam się nic nie rozmywa,tak zwyczajnie spotkały się dwie biedy i podały sobie ręce,ale dziękuję każdy inaczej czuje.Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Stanisławie,czytałam Twoje wiersze,nie jesteś orłem gotowym do lotu,jeszcze trzeba aby skrzydła podrosły.
Zrobiłeś rzecz nie do wybaczenia,w bezczelny sposób dopisałeś swoje ble,ble.To jest profanacja.
Muszę Ci wyjaśnić,że ten wiersz jest prawdziwy.Byłam tam,widziałam,rozmawiałam z bezdomną Klarą,widziałam potwornie zmarznięte i głodne dzieci-nikt nie upoważnił Ciebie do żartów tego typu.Sama również wiem co to znaczy,gdy zabraknie chleba.
Nie życzę Tobie tego.Za nim coś zrobisz uszanuj i zastanów się.Pozdrawiam.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...