Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

perła śmierci


poeta własnej śmierci

Rekomendowane odpowiedzi

w żyłach stygną perły śmierci
okręty wschodu idą na dno
płaczą arabskie dziewice
a my ?........
mordujemy skarby świtu
jeszcze tylko jeden krok
tylko jeden
popatrz.........
ostatnia godzina wolności
wszystkie odcienie słońca
umierają jedwabiem nocy
oto nowe królestwo cieni
tylko po to by umrzeć
toczą się już narodzeni
ślepy żeglarz i stara dziwka
to moja rodzina?
słowik z wydartym językiem
kona zwęglony samotnością
ból wyje w żyłach do końca
obudź się zetrzyj z powiek sen
a gdzie moja śliczna ?
zdycha żądzą w burdelu
to moja wina ?.........
księżycu zamknij oczy proszę
nie patrz na to !
schowaj się w starym lesie
pośród mądrych dębów i klątw
musisz to wytrzymać
przyszliśmy tu po klejnoty nocy
syci miłości chcemy jeszcze krwi
modlitwa krwi jest z nami
była i będzie
nie ufaj tylko martwym drzewom
w nich zawsze śpi śmierć
zatańczmy w tym pustkowiu
proszę !..........
już tańczą nagie pół węże
pół kobiety pół gady pół ptaki
faluje obraz jest mi nie dobrze
rzygam samymi modlitwami
skąd we mnie tyle jadu !?
wreszcie świt !........
słońce pruje żyły na wylot
wolno metodycznie co za ból
co za kurewski ból !
brakuje powietrza
kurwo nocy zdychaj szybko
nie goń mnie proszę
tylko nie to !
lód horyzontu ustawia ścianę
tarcza słońca patrzy obojętnie
kurz jest już inny
to koniec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojej jakie niesamowite obrazy...
w końcówce parę wersów za dużo, zostawiłabym:

słońce pruje żyły na wylot
wolno metodycznie co za ból
brakuje powietrza
lód horyzontu ustawia ścianę
tarcza słońca patrzy obojętnie
kurz jest już inny
to koniec
...............

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie przegadane: pozwoliłem sobie wyciąć kilka niepotrzebnych wersów (no i kilka naprawdę leciutkich zmian) a chyba przesłania nie zmieniłem... a tekst ciekawy
pozdrawiam

w żyłach stygną perły śmierci
okręty wschodu idą na dno
płaczą arabskie dziewice
a my ?
mordujemy skarby świtu
jeszcze tylko jeden krok
tylko jeden
popatrz
ostatnia godzina wolności
wszystkie odcienie słońca
umierają jedwabiem nocy
oto nowe królestwo cieni

tylko po to by umrzeć
toczą się już narodzeni
ślepy żeglarz i stara dziwka
to moja rodzina?

słowik z wydartym językiem
kona zwęglony samotnością
ból wyje w żyłach do końca
obudź się zetrzyj z powiek sen

(a gdzie moja śliczna ?
zdycha żądzą w burdelu
to moja wina )

księżycu zamknij oczy proszę
nie patrz na to !
schowaj się w starym lesie
pośród mądrych dębów i klątw
musisz to wytrzymać
przyszliśmy tu na modły
syci miłością chcemy jeszcze krwi

nie ufaj tylko martwym drzewom
w nich zawsze śpi śmierć
zatańczmy na tym pustkowiu
proszę !
już tańczą
faluje obraz
rzygam samymi modlitwami
skąd we mnie tyle jadu !?

wreszcie świt !
słońce pruje żyły na wylot
wolno metodycznie
co za kurewski ból !
brakuje powietrza
nocy! zdychaj szybko
lód horyzontu ustawia ścianę
tarcza słońca patrzy obojętnie
kurz jest już inny
to koniec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...