Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kołyszemy,
bawimy się.

na karuzeli marzeń
odbieramy sobie życie.


kręci mi się w głowie
i wycieram łzy.
ze śmiechu jak i z goryczy.

łapię promienie słońca i sięgam do nieba,
a za chwilę grzeję się w piekle.

i mam tylko pytanie:
jak przeżyć?

Opublikowano

wędrujemy
bawimy się
w zamkniętych oczach

kręci mi się w głowie
i wycieram łzy
wielosmakowe

łapię promienie słońca
by po chwili
trzymać w dłoni grudkę ziemi

chciałabym zapytać
czy ten kawałek
jest dla mnie


Ot, taka moja wariacja... Sympatyczny wierszyk, nawet, jeśli jest trochę naiwny. Widać dobrą myśl, choć niezgrabnie zrealizowaną. Psuje go puenta, radziłbym Ci ją zmienić...
Nie jest źle, ale - jak napiszesz, poszlifuj trochę, żeby ładnie świecił...
Ciepło pozdrawiam :)
Opublikowano

oj czasem musi być i smutno
tym bardziej,że ten jest pisany z goryczą i smutkiem...:(
zawyczaj wpadnie mi coś do głowy i szybko to zapisuję...
nie wiem już sama co o nim myśleć,czy może być czy nie...czy coś w nim zmieniać..ponieważ są odmienne zdania...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie jesteś sama, jak cierpimy zawsze się czujemy sami , ale to nie prawda, ludzie cierpią , jedni okazują swoje uczucia inni je ukrywają, ja wolę tych otwartych , wtedy możemy pomóc, możemy wesprzeć,,,!
A komentarze zawsze są podzielone, i sama musisz decydować jak ma wyglądać Twój wiersz!
Pozdrawiam!
Hania
Opublikowano

w sumie, bardzo podobny wiersz do tego, który czytałem przed chwilą powyżej :). zmówiliście się? ;)
ten też całkiem niezły. to kołysanie, zabawa, odbieranie życia, przełożenie tego wszystkiego na emocje, troska o przeżycie, rodzi we mnie głębsze skojarzenia, wykraczające poza dylematy połówki jednej pary.
pozdrawiam i do poczytania :)

Opublikowano

Aluna dzięki za podtrzymanie,tak właściwie to prawda, nigdy nie jesteśmy sami,tylko tak myślimy pewnie błędnie,a ja się tam nie poddam..;)
Sylwester L: nie no coś Ty ja tam się nie zmówiłam z nikim:P
jany jakoś miło mi się zrobiło ,że się podoba:)))
Pozdrowienia serdeczne dla wszystkich:)

Opublikowano

odbieranie życia na karuzeli wcale nie jest takie beztroskie. w górę i w dół, w uniesieniu i "pod wozem" - można wszystko, bo karuzela nie będzie pędzić wiecznie? stop.
bez realizacji, w niespełnieniu, w ciągłym byciu na niby, z głową w chmurach, sięgając nieba promieniami słońca, "dozwolone" jest wszystko. a mimo to przynosi ból, zabija, odbiera oddech. stop.

nie do końca taki był zamysł, prawda? :) lubię spojrzeć na wiersz z różnych stron.

dopóki marzenia nie muszą stać się realnością, lub póki nie starcza nam odwagi wyjścia z karuzeli, każde kolejne "życie" po upadku będzie śmiechem i goryczą jednocześnie. kręci się w głowie, bo z obydwu stron jest niezdecydowanie. czy już powiedzieć "stop" czy jeszcze trochę się pobawić? niebo i piekło to brak stabilności. smak i niesmak - słodycz i gorycz... zależy od tego, jak się "upiecze". ot, szarlotka!

ze smakiem przeczytałam i podumałam.
tylko w puencie trochę, jakby za mało jabłek ;)

pozdrawiam Autorkę,
in-h.

Opublikowano

no to fakt, nie do końca był zamysł:) hehe ja najpierw piszę,a później myślę,co wyszło w praniu;) ale nie ukrywam,że taka interpretacja jest fajna :)))
Pozdrawiam także:)

Opublikowano

Renato miła. Myślę, że najpierw warto pochylić sie nad formą, zanim zacznie się "filozofia".

Zaimki górują w tym tekście. "Się" zdominowało przekaz.

Warto pomyśleć o tymże przekazie. Co chciałaś powiedzieć? Zagmatwałaś truizmami o karuzeli marzeń, łapaniu promieni, sięganiu nieba. Warto popracować nad ciekawymi metaforami (jeśli się ich używa).
Co chciałaś powiedzieć? Coś ciekawego? Innego? Trudno to zauważyć.

Z sympatią. E.

Opublikowano

zamysł dobry. niebo - piekło, słodycz - gorycz, takie jest życie. jak przeżyć? po prostu żyć "używając rozumu" :) kiedy "kręci się w głowie", trzeba powiedzieć "stop".
szkoda, że poenta nie zaskakuje czytelnika.

w/g mnie wiersz "prosi się" o dopracowanie warsztatowe
;-)
serdecznie pozdrawiam - Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Mówisz - masz. https://poezja.org/forum/utwor/239155-kocia-muzyka/  
    • Na podwórku, przy krzakach czerwonej porzeczki, Kot Mruczymir wiec zwołał: "Słuchajcie, koledzy! Ludzie ciągle z nas szydzą, mają pośmiewisko, kiedy jazgot skrzekliwy zwą kocią muzyką. W imię walki o respekt, o splendor, o honor, założymy dziś, bracia, kapelę rockową!" Zamruczały kociska. Już rwą się do dzieła, już chcą walić w talerze, szarpać druty, śpiewać. Czarny kocur bez oka - stare miski znalazł. "Będzie świetna perkusja. Ja stanę przy garach!" Rudy - z klapy śmietnika gitarę zmajstrował; pęka z dumy, bo to jest gitara basowa! A Mruczymir na siebie wziął rolę frontmana i solisty. Miauknęła triumfalnie kapela. "Ogarnięte szczegóły, przed nami noc marzeń!" Kilka prób się odbyło za starym garażem, wreszcie koncert radosna kociarnia zaczęła. Miski dudnią, jak kotły, gitara rozbrzmiewa, płot sękaty stepuje malowaną nogą, gwiazdy z liśćmi szaleją, myszy tańczą pogo, riffy pędzą przez ciemność, przez wariackie szlaki, jakby chciały się ścigać do brzasku - z chmurami. Tętni rytmem gorącym pobliski pustostan, a w koślawym kwadracie rozbitego okna - - zasłuchana po uszy - siedzi kotka bura i raz po raz ślepiami zalotnymi mruga.
    • ________________________________________________   Przepuśćcie ślady moich kości — nie słowami, ale z dźwiękami.    Wielka Panna w wodzie płynie, między wieżami, łącząc je mostem.  Pośrodku: dźwięk wskazuje w dół i obraz ku górze.  Oto! Co zabrałem na jawę ze Spicy:   '◉••••◉◉ ◉◉◉◉•◉•  ◉◉◉◉••◉ ◉◉◉•◉••  ◉◉••••◉ ◉◉•◉•◉• ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉•◉ ◉◉•◉◉◉•  ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉◉◉•◉• ◉•••••• ◉◉••◉•• ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••• ◉•••••• ◉◉◉•◉•• ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉••••◉ ◉◉◉••◉• ◉◉◉◉•◉• ◉◉◉◉••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•••◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉◉◉•••• ◉◉◉•◉•◉ ◉◉•◉◉•• ◉◉◉••◉◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉•••••• ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉•• ◉◉••◉◉• ◉◉••••◉ ◉◉•••◉• ◉◉••◉•◉ ◉◉◉•◉•• ◉◉◉•◉•◉ ◉•••••• ◉◉◉••◉◉ ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉••••◉ ◉◉◉•◉•• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉••◉ ◉•••••• ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉◉••◉◉ ◉◉◉◉•◉• ◉◉◉◉••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•••◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉•••••• ◉◉•◉••◉ ◉◉••••◉ ◉◉••◉◉• ◉•••••• ◉◉◉••◉◉ ◉•••••• ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉◉◉ ◉••◉◉•◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉•◉• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•••◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉•••◉• ◉◉•◉◉•• ◉◉•◉••◉ ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉•◉• ◉◉••◉•◉ ◉◉◉••◉◉ ◉◉◉•◉•• ◉•••••• ◉◉◉•◉◉◉ ◉•••••• ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉••••◉ ◉◉◉••◉◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉•◉ ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉◉•◉•• ◉◉◉••◉• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉••◉◉•◉ ◉◉◉◉••◉ ◉•••••• ◉◉◉•◉•• ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉•• ◉◉••◉•• ◉◉◉◉••◉ ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••• ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉◉◉◉••◉'   'Czytajcie mnie z dwoch twarzy ogon na niebie impulsem alfabetu swiatla i ciszy ogon na niebie jak w emocji Moja biblia jest w was mantrogonem My tam oddychamy'      
    • Wyjdę po raz kolejny na potwora bez uczuć wyższych, ale wiersz mnie nie przekonał. Ta scenka w założeniu ma poruszyć (bo wojna, rozstanie, tęsknota), ale nie została osadzona w żadnych realiach, nie ma w niej życia, pozostają jedynie teatralne gesty i słowa. A na to, aby osoba mówiąca w wierszu nabrała charakteru ponadczasowego, uniwersalnego, aby przemawiała głosem wszystkich kobiet żegnających tych, którzy ruszają na wojnę, tekst jest zbyt uproszczony, powierzchowny, naiwny.
    • Powtórzę za innymi - bardzo dobry wiersz. Rozumiem doskonale potrzebę przeżycia dotkliwej konfrontacji w samotności. Nikt nie powie nic mądrego o doświadczeniu tej kobiety. Pewne rodzaje bólu nie zniosą przy sobie towarzystwa. Poza tym pomyślałem też o tym, że może ona nie chce obciążać innych swoją przeszłością, stawiać wobec konieczności współuczestnictwa? A może oni o niczym nie wiedzą, a Birgit czuje się nieczysta, zbrukana, boi się odrzucenia?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...