Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdzieś w przestrzeni co się mieni tysiącami gwiazd
Na ziemi co kwiatami usłana
Jest miejsce które tylko Ty znasz
Różnymi sposobami chcesz nam je przekazać



Trzymam fajkę którą paliłeś za dnia
A dym wspomnień unosi się w przestworza
Zatacza krąg wokół nas
Rozświetlona blaskiem oczu zorza



Chłodem zawiało a ciepło Twych rąk
Ogrzewa mą dusze i ciało
Z przestrzeni myśli krążących od-do
Pomaga przeżyć tą całość


Twa obecność jest wszędzie
Za dnia jak i w nocy choć między nami Cie nie ma
To tam gdzie pójdzie mój wzrok łkający
Widzę Cię we wspomnieniach.

Opublikowano

Witam

ciepły wiersz:)

należy jednak zmienić "ż" na "rz"
w wyrazie "przestworza"
usunąć literówki zrobić spacje
tam gdzie brakuje

i będzie ok

pozdrawiam:)


jeszcze są literówki:)

proszę się tym nie przejmować -
jesteś my dla siebie "korektą" :)

tak to już jest że łatwiej dostrzec
pomyłki u kogoś niż u siebie

jeszcze raz pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No nie wiem. Jak dla mnie pełno nadsłowia. Może jednak:

"Tato

w przestrzeni
miejsce które znasz
i chcesz przekazać

fajkę
dym unosi przestworza
zatacza krąg

chłodem
zawiało a ciepło rąk
ogrzewa
myśli od-do
pomaga

jest wszędzie
za dnia i w nocy
choć między nami cię nie ma

tam pójdzie mój wzrok
wspomnienia"


Opublikowano

Andrzeju wcale mi sie nie podoba Twoja interpretacja moich wspomnień.Sa dla mnie jak powietrze i tak właśnie pamiętam tate.Może za kilka miesięcy to sie zmieni i zaczne pisać tak jak Ty to przedstawiłeś.Dzięki wielkie za sugestie.
Pozdrawiam
S.B

Opublikowano

Sylwio, wkradł się błąd, powinno być przestworza, w fajce, brak "ogonka" oraz w ostatnim czasowniku.. widzę..
jeśli już, to.. we wspomnieniach.
Wiersz dla taty, to zawsze miły gest ze strony dziecka. Kiedyś mnie pouczano, unikać określeń typu: twa, twych, mą,
to była dobra rada.
Jest miejsce,które tylko Ty znasz
I różnymi sposobami chcesz nam je przekazać

O jakimś mijescu można mówić, raczej nie przekazuje się go, to chyba niewykonalne.
Skoro taty już nie ma, trudno poczuć grzanie jego rąk, tu potrzebne inne określenie.
pomaga przeżyć tą całość ... nie brzmi dobrze.
To tak z grubsza. Ogólnie.. raczej słabo.
Miłe to wspominanie na koniec. Tyle ode mnie.
Serdecznie pozdrawiam... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @M jak Malkontent Każde pokolenie ma swoje bolączki i swoje ciemne strony, ale jednak myślę, że jest coś w stwierdzeniu że generacja urodzonych w latach '70 (obecni 45-55 latkowie) była i pozostaje na mocno straconej pozycji. To pokolenie, które wciąż na coś nie zdążyło, pokolenie ludzi spóźnionych na wszystko, którym rozmaite szanse i wyzwania uciekły sprzed nosa, które wiecznie goni rozpędzony świat.
    • @infeliaBrawo! To wyborny wiersz, w którym jest wszystko, co trzeba - prawdziwe życie, humor, nawet odrobinę przechylający się w stronę groteski, ale też subtelna, dyskretna liryka, zmyślnie ukryta w detalach (cycata baba, wata cukrowa, uczeń grający rolę drzewa). Radosna, sztubacka niewinność przeplata się tu jednak z pewnego rodzaju gorzką refleksją, która ukazuje bardzo asymetryczny konflikt między tym, co przecież naturalne, żywe, wesołe, intuicyjne - a ciasną klatką bezdusznej instytucji. Za puentę o czerwonym pasku postawiłabym siódemkę z plusem ;) Dlatego, bo wreszcie przywraca właściwy porządek świata.
    • Przegranym pokoleniem nas nazywają, ci co z okna czołgi oglądali. A ci co z okna kuriera wyglądają, za najbardziej nieszczęśliwych ludzi. Pół dnia rozkmin z bandą na drabinkach, drugie pół biegając za piłką. Od kwietnia do października mój rower do piwnicy nawet nie zaglądał, robiąc pięć razy równik po osiedlu oraz pobliskim lesie. Na ścianach pokoju pop, w ręce nieudolnie „Nie płacz Ewka”, a w radio Gollob, walczący o marzenia z dzieciństwa za cenę resztek zdrowia. Pamiętam nerwy pierwszej rozmowy i zawód na jej twarzy, gdy popłynęły pierwsze słowa. Tak samo jak stres przed egzaminem w dorosłość i radość po jego zdaniu. Potem na dobre przepadliśmy we mgle prozy życia, ale ci przed nami i za nami już nie? Bloki wypełnili przegrani, oszukani i rozczarowani, ale czy tylko czterdziestolatkowie? Czy wy nie żyjecie już tylko wspomnieniami? A wy niekończącą się frustracją z niemocy? Czy to jest lepsze od żalu? Żalu do was, że spieprzyliście nam życie. I do was, że nas ciągle doicie. My, pokolenie skrzywdzonych? Czy my, pokolenia skrzywdzonych? W kraju, gdzie ciągle za mleko płaci się krowami, trudno nie zostać pokoleniem straceńców.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        W ostatnich dwóch wersach zawiera się cała poezja tego obrazu, gdy tworzysz pewnego rodzaju oksymoron, łącząc chłód lodu z ciepłem dymu. Wiersz wydaje mi się niepokojący, ukazana w nim zmysłowość prowadzi w mroczne rejony doświadczania. Lepkość ciszy kojarzy mi się z niemocą i zniewoleniem. Zamykanie dymu w kostkach lodu, może być również opisem wstydu i wypierania wspomnień. Upiorne miasto symbolizuje przestrzeń pamięci, ale też wrażliwości, która w zetknięciu z czymś fizycznym, brutalnym, zapadła się sama w sobie.  
    • @hania kluseczkaŚwietnie napisany, bo nie szafuje metaforyką, stawia na nagość - zarówno obrazowania, jak i bohaterów lirycznych, których kolejne odsłony pokazują w emocjonalnej  prawdzie. No i podoba mi się potraktowanie gatunku erekcjato, jako nośnika głębszej, ambitnej treści, a nie tylko jako formy literackiej zabawy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...