Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Może nie w objęcia, ale w nieświadomość dnia. Skoro jak pocisk, to raczej nikt się go nie spodziewa. A niepewność... kto wie czy, gdzie i w co trafi ;)

Pięknie dziękuję.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Baranica... więc to od Ciebie wszystko się zaczyna! Mamy sprawczynię!
Przy okazji - poprawiłem nieco wiersze dedykowane Paniom M. - może wrzucę kiedyś jakiś przy okazji... ciekawe, czy poznasz?

Pozdrawiam, Magduś :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oj, bo zacznę wierzyć, że nie wiesz, o czym piszesz! ;)
http://bit.ly/SojLg0

Można nie ufać horoskopom i wróżbom, ale zaprzeczać, że gwiazdy mają wpływ na nasze życie? To, że czegoś nie potrafimy objąć ludzkim rozumem, nie znaczy, że tego nie ma. Cofając się tysiąc lat wstecz - nie może istnieć przesyłanie obrazu na odległość, rozmawianie z kimś znajdującym się na drugim końcu świata, bo... Oxyvia anno domini 1012 nie wierzy, że to możliwe :)

A teraz...

przenosimy się na rafę koralową, gdzie pewna dorada ma dziś kapitalny humor, choć normalnie pływa, jakby kija połknęła na obiad, a nie węgorza elektrycznego.
Dorada Płytka śmieje się całą gębą, zaś gębę ma szeroką na tyle, by niemal wszystko co pływa, trzymało się od niej z daleka.
Ale nie dziś! - Śmiech Dorady Płytkiej wydaje się być zaraźliwy, bo nawet ryba młot, znany z braku poczucia humoru, chichocze jak najęty.

Jutro wszystko wróci do normy i nikt nie będzie miał pojęcia, czemu wczorajszy dzień był tak wyśmienity? Niektóre ryby będą się przechwalały, że wieczorem przeszły z doradą na ty, cmoknęły się nawet po bruderszafcie, a ta ich nie połknęła!

Tylko autor tego tekstu zna prawdę. Zawarł ją w konstelacji liter, którymi ujął całą powyższą sytuację, a ta została nazwana potem przez starego delfina butlonosego Gwiazdozbiorem Sokratexa.
Podobno, już poza głównym motywem - na peryferiach świata pozostającego na zawsze poza percepcją ryb, a nazywanego tam postscriptum - okazało się, że daleko od rafy rozbił się tankowiec przewożący beczki z gazem rozweselającym.

Ale kto by dawał temu wiarę? Zwłaszcza teraz, gdy wszystko wróciło do normy i nawet ci co chwalili się dobrą znajomością z Doradą Płytką - raz dwa zawiedli się na jej przyjaźni, jak się okazało - dozgonnej?


PS
Delfin butlonosy -
nazywany tak według niektórych ze względu na charakterystyczny kształt nosa, przez innych dlatego, że zbyt często zagląda do butelek, które rozbitkowie wrzucają do morza z prośbą o pomoc.
Są jeszcze tacy - ale tych już naprawdę niewielu można spotkać na ostatnich rafach koralowych (o czym nawet nie wiedzą) - którzy twierdzą, że delfin nazywa się butlonosy, bo ma nosa do spraw zamkniętych na zawsze przed innymi.
- Mówię wam, że on ma nosa astrologicznego! - powiada o nim np. rekin żarłacz, który, odkąd połknął kiedyś astrologa, rozpoznaje po węchu takie osobliwości Natury.





Opublikowano

Opowiadanko prima, dziękuję! ;-)))
Nie powiedziałam, że nie wierzę, iz gwiazdy nie mają wpływu na nasze losy.
Napisałam, że nie wierzę we wróżby i horoskopy. I nie wierzę.
Pozdrowionka.

Opublikowano

Niesamowity wiersz.! Nie wiem, ile lat musiałabym się męczyć, a i tak nie napisałabym takiego poematu.
Długaśne, ale tutaj to nie zarzut, bo b.dobrze się czyta. Moje słowa uznania za treść oraz formę.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



- genialne :)


Nie pisz tak lepiej, bo to dla wielu coś takiego... jak powiedzmy, w "Winnetou", trzykrotne nawoływanie sępa. Sygnał do ataku na śpiące blade twarze :-)

Dziękuję, Lauro.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Tak. I, niekiedy, do pisania wierszy :)
    • gatunek sprzed wieków: uczucie pustki. nie istnieje od dziesięcioleci, więc dzięki temu rozrasta się, wystrzeliwuje pod niebo. jest dobre w biomimetyzmie, tym swoim bezczelnym rośnięciu na suchych, podczaszkowych bagnach, czy innych ziewowiskach. nauczyło się idealnie naśladować organiczność. niemal każdy z nas początkowo pomyli się, weźmie je za stan naturalny. a to sztuczny ból, produkt poskładany ze źle dobranych podróbek. niekiedy: pozorna, pełna opaczności logika, istny passat marki audi. to zepsuty namiernik wskazujący jak najgorszy kierunek, odprysk pamięci, która jest dobra, ale mało wierna oryginałowi, biurowy gwóźdź robiący za wizytownik, ostrze z blachy, na które nabijane są nazwiska, adresy, prymitywny przyrząd do szeregowania-przekłuwania wszystkiego, co powinno pozostać we wspomnieniach: naszych prawd kwiatów i innych używek, prawd nietoperzy ze starych filmów grozy filuternie podrygujących na zbyt grubych, by nie dało się ich nie zauważyć, drutach.
    • czaruje w blasku słońca mienią się drobne fale jak łuski ryby nie ogląda się do tyłu skąd przyszła tęskni jak ja za morzem patrzymy na siebie z nadzieją to nie marzenia to pewność spotkamy się z nim szybko   niezmordowana dźwiga ogromne okręty i małe lajby za uśmiech powiezie w nieznane zaprasza na statki poczęstują nie tylko lodami serwują posiłki napoje można zwiedzać port i się zabawić   Odra Queen szczecińskiego wybrzeża przywita spragnionych odmiany   5.2025 andrew Dziś spotkamy się w Świnoujściu Ja Odra Morze 
    • dla odmiany broniąc brania o potrzeby prosić poszcząc bez zamiany kiedy cwaniak naogłaszał mnóstwo mości dla zakazów wśród nakładu ale kojąc grą pruć przesmyk bez rozkazu par kwadratów po schodzenie nad biuletyn; czarnej bieli z łyżką po mięć kolor owych stu dni w belce bez wyjęcia swoim dowieźć niemożliwe jest precelkiem..
    • @Robert Witold Gorzkowski

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tak, ale nie wiesz ile czasu, ile starań włożył autor, w wiersz, o którym nie możesz zapomnieć. O, gdyby tak szybko jak wydaje się pieniądze, można je było zarabiać :) Gdyby tak szybko jak czyta się wiersz, można było go napisać.   Dyzio Marzyciel   Położył się Dyzio na łące, Przygląda się niebu błękitnemu I marzy: "Jaka szkoda, że te obłoczki płynące Nie są z waniliowego kremu... A te różowe - Że to nie lody malinowe... A te złociste, pierzaste - Że to nie stosy ciastek... I szkoda, że całe niebo Nie jest z tortu czekoladowego... Jaki piękny byłby wtedy świat! Leżałbym sobie, jak leżę, Na tej murawie świeżej, Wyciągnąłbym tylko rękę I jadł... i jadł... i jadł...".    Julian Tuwim
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...