Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wymodrzyła się mądrość z bezkresu zieleni,
eteryczne pisała wiersze o miłości,
że z rzeczy najważniejszych, pierwsza jest na Ziemi,
pośród cierni i chwastów, i drożnych zawiłości.

Czerwieniły się wersy od róż oraz maków,
w żółte jaskry przybrane i białe powoje,
co truciznę zaszytą chowają w zanadrzu,
by nie było jedności, tam gdzie zawsze jest dwoje.

Najprawdziwsza w nich była ukryta nauka,
jak pośród traw wysmukłych nikłe niezabudki,
że tylko ten znajduje, kto miłości szuka,
do końca się oddaje, nie zważając na skutki.

Przy olbrzymim łopianie, co się trochę czepiał,
stał stary strach na ptactwo, nie wiadomo po co,
bo ogrody już dawno odeszły daleko,
więc za dnia niepotrzebny, tym bardziej był i nocą.

Gdy modrzenie zobaczył, śmiał się do rozpuku.
Niejedną zieleń przeżył, szydził z jej mądrości,
więc śmiechem się zanosił, klepał się po brzuchu,
bo kolory co roku ciążyły do szarości.

Lecz dopowiedzieć tutaj chyba jednak muszę,
to co w wierszu jedynie delikatnie tli się.
Ten strach był całkiem martwy, zieleń miała duszę
i nadal się zieleni, a z niego nicość dzisiaj.

Opublikowano

i nadal się zieleni, bo dusza ożywia,
uskrzydla o najpierwszej wersetów przesłanie,
że czerwień maków przy niej kolory ukrywa,
a strachy? przecież nie ma tutaj miejsca dla nich


Sylwestrze, nie będę się "czepiać" jak ten łopian ;) Wiersz ma swoją myśl przewodnią, pięknie ubraną w kolejnych barwnych zwrotkach. Widać, że sporo pracy w niego włożyłeś. Podoba mi się! Z przyjemnością przeczytałam przed snem. :)

pozdrawiam serdecznie,
in-h.
:)

Opublikowano

Podobnie jak Kaliope uważam, że utwór ma myśl a czepiać nie ma się co z prostej przyczyny - otóż z Twoich wierszy Sylwestrze bija taka spontaniczna i prostolinijna szczerość.

Opublikowano

Sylwku lubię Twoją poezje , jest taka lekka przejrzysta, mój gust,,a odnosnie wiersza , pięknie ubrałes temat , podmiot przyrodą i barwami!
Tylko smutna ta punta, widocznie tak jest inaczej się nie da !!
Serdeczności!
Hania
+

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


cezary :), przecież zielono wkoło, wystarczy się rozejrzeć :), a problemy, w ten czy w inny sposób, wcześniej czy później, najczęściej przemijają. z niektórymi trzeba, niestety, trochę powalczyć, ale przecież... w końcu chyba od tego tu jesteśmy :).
serdecznie pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Haniu :), nie jest taka smutna: to co żywe, przeżywa, to co martwe odchodzi. to nie jest smutne, raczej radosne, póki się kręci :), smutne będzie gdy stanie na głowie, co nie jest niemożliwe.
dziękuję za czytanie i pozdrawiam :)
Opublikowano

Sylwek, bardzo mi się podoba przesłanie wiersza, ja kocham zieloność, to kolor, który mnie uspokaja i daje wytchnienie.
Jest kilka miejsc, które wartoby poprawić, na pewno sam wiesz które... to nie pierwszy Twój rymowany i wiem, że potrafisz.!
Nie liczyłam sylab, ale dla mnie, w II- giej bez "jest", w III- ciej bez "jak", Czy nie lepiej w V- tej, za.. ciążyły.. po prostu dążyły.?
Dwa ostatnie wersy śliczne... :)
Ślę serdeczne pozdrowienie.!

Opublikowano

Wow, aż przetarłem oczy, że tak można napisać. Barwnie, chociaż zaczepiłbym się o mętlik ostatniej strofy - to, że "całkiem" to na pewno (bo chyba nie ma wpół śmierci albo i ćwierć śmierci, prawda?),a i ta "nicość" jest zbyt, hm, odległa.
Ale i tak potęga.

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
    • @Nela Myślę nad tym wierszem. Taką "córeczką" była kiedyś moja Mama. Jej ojciec po powrocie z wojny pił i traktował dzieci jak niewolników z przemocą włącznie. Jej matka odkąd moja Mama skończyła lat 9 traktowała córkę jak służącą w gospodarstwie rolnym ( np. ze złości spaliła jej lalkę, którą sama sobie uszyła), o posłaniu do szkoły nie było mowy. Jakie piętno do odcisnęło? Miałem najwspanialszą, mądrą życiowo, kochającą Mamę na świecie. Do końca swoich dni była dla mnie prawdziwym przyjacielem. zawsze cierpliwa, nigdy nie czyniła mi wyrzutów, nie miała pretensji. Tak wzrasta Człowiek, czego i tej dziewczynce z wiersza z całego serca życzę.
    • Ta kolei sakwa złota, to łza, w kasie lokat.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...