Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zimą tańcząc odmrażałam
palce próbując piruety
w Wigilię prószonej śniegiem
gościłam w wyśnionej bajce

wiosną moje biedronki
kołyszące się na listku trawy
i maki stokrotki na łące
pachnącej urokiem maluję dziś

latem przepływałam rzekę
przejrzystą jak kryształ lśniący
ścigając się z rybkami
machałam barwnym kajakom w słońcu

jesienią zbierałam kasztany zielone
cała radość w rozłupywaniu
nosiłam jarzębinowe korale
pożyczałam ulubionej lalce

teraz zakładam czereśniowe kolczyki
wtulam się w malinowy smak
umazana czerwieni słodyczą
odlatuje motylem
dziewczynką
za błękitna wstążeczką
we wlosach

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Alinko za czytanie miło,że przywołałam wspomnienia!
Szczęśliwe dzieciństwo jest moją opoką...!
Dorosłe życie jego przeciwieństwem...!
Pozytywne myślenie , jest jak modlitwa, tylko przywołuj...a będzie to oczekiwane......!
Ściskam!
Hania
Opublikowano

Pierwszy wers sensu nie ma czasowego. Czyli pani poetko zim już ma nie być??? Pierwsze słowa potok dalszych pociągnęło następstw. Przynajmniej pani to zamieściła w odpowiednim dziale. Pozdrawiam i proponuję szlif tzw warsztatu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje za czytanie Panie Krytyku!
Odnośnie sensu czasowego ,,,jak Pan opisałby tą zimę i pozostałe pory roku ,które minęły,to dotyczy tego jednego roku i pór , które opisałam,dzieci mają pamięć wybiórczą, a w wieku lat 5-ciu,6-ściu realistyczniej pamiętają , i to ujęłam w wierszu.
A odnośnie czasowników to proszę mnie nie pouczać bo np:czasowniki odmieniamy przez liczbę , rodzaj, osoby i czasy...i czasownik czytałem w liczbie pojedynczej czasu przeszłego w rodzaju nijakim nie istnieje to tylko przykład .Dlatego 1978 ROKU WESZŁO DO PRZEDSZKOLI NAUCZANIE POCZĄTKOWE, MAJĄCE NA CELU NAUCZENIE DZIECI CZYTANIA I PRZYGOTOWANIE DO PISANIA KSZTAŁTUJĄC PERCEPCJĘ OGÓLNĄ , GRAFOMOTORYKĘ!
A dalej jeżeli Pan nosi nick Krytyk , to niech Pan zagląda do warsztatu , bywają tam świetnie piszący i tam Pan powinien zabierać głos odnośnie szlifu!
Pozdrawiam!
Wielkie litery nie zamierzone!Problemy teczniczne!

Opublikowano

Haniu, w Twoich wspomnieniach rzeczywiście jest tyle barw i emocji, ile ich mieszczą wszystkie pory... i nawet odmarznięte palce mają jakiś urok, bo ostatecznie w wyśnionej bajce ból nie boli :) Uśmiechają mi się wszystkie przywołane przez Ciebie skarby, z wielką troską pielęgnowane przez czereśniową damę... i... taki ten wiersz "mój", że nie chcę stąd odchodzić... czytam raz jeszcze... :)

kłaniam się z pozdrowieniem,
in-h.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kaliope wielką mi radość uczyniłaś tym pisaniem Twoim , i ten"- mój"...!
Dziękuję za ciepły i serdeczny post -zresztą To Droga peelko Twój styl ....!
Pozdrawiam gorąco!
Hania
Opublikowano

Twój wiersz przypomniał dzieciństwo również mi - jeszcze czuję i słyszę tatarak , srebrne rybki, rozłupywane kasztany, jeszcze widzę siebie w sukience koloru bzu jak stoję na brzegu rzeki i kiwam ku przepływającym w dali kajakom - czy Ty to ja , a ja to TY? Dzięki
Pozdrawiam i plus
Kredens

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kredenie Drogi, dziękuje ,że poczytałeś!
Przypominam sobie nasze wiersze , ktore miały bardzo podobny przekaz i .....!
Miło i to bardzo,ze wspomieniami potargałam,i to był mój zamiar ,,,dlaczego mamy tkwić w teraźniejszym maraźmie?!
Możemy odlecieć wspomieniami...!
Serdeczności!
Hania
Opublikowano

Przywołałaś sporą dawkę miłych wspomnień, to prawda.
Aluno, pierwsza zwrotka brzmi niestylistycznie. Poza tym, powinno się chyba powiedzieć..
zimą zawsze odmrażałam palce, a jest.. odmarzałam.. nie wiem, może
w jakimś regionie Polski tak się mówi, ja nie słyszałam.
Serdecznie pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Nato za czytanie!
Milo ,ze przywołalam wspomnienia!
Odnośnie odmarzania , a nie odmtazania -kojarzylo mi sie z odmrażaniem lodowki , dlatego tak nie inaczej!Zmieniłam cosik...!
Pozdrawiam serdecznie!
Hania
Opublikowano

Miłe wspomnienia, wzruszają i nakłaniają do własnych wspomnień. Kiedyś dzieci miały większy kontakt z przyrodą, biegało się po łąkach, lasach, bez strachu i obaw.
A tak dobrze mieć szczęśliwe dzieciństwo, to silny kręgosłup na całe życie.
Pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje NOWA za czytanie u za zruszenia dotyczące własnych wspomnień!
Masz rację, dzisiaj dzieci biegają na podwórkach, albo sa zawożone i odwozone do przedszkoli i szkół,,,a potem ...dobranocka i sen!
Pozdrawiam serdecznie!
Hania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar Ale zaczynałam od dymu z komina i nie mogę teraz dopasować reszty, dziękuję Waldemarze, pozdrawiam również :)  
    • Był sobie mężczyzna wśród wielu okoliczności były spacery i było wielkie piękno tuż tusz obok bywały imprezy, tańce i niemarne hufce farta ależ muzyka, parkiet ruszał się, turlał i skrzypiał   Przywdział nasz men czasem kurtkę skórę i założył kiedyś sowite ciężkie buty kowbojskie nos wiecznie ku górze, broda raczyła co to nie on miły, ale się stawiał oraz i on bywał brudny, butny   I była kobieta, której on wpadł zdaje się w oko i chciała go na wyłączność tak po rodzinnemu i chciała ogrzać się w pani zimie jego swawoli żeby tak chociaż mógł jej portret namalować   Ref. Mój ty mężczyzno wybornie wybrany na dłużej zdobędziesz dla mnie kilka wysokich szczytów zamienisz szelmowski uśmiech w wielce porządek odetchniesz a muzą, sercem i duszą będę Ci ja ta twoja, ta taka wiecznie niezdobyta ta niepojęta oraz ta nie w pełni osiągalna   Postanowiła, że będzie niekiedy mu ciut sprzyjać i wysłucha rzewnych żali i odbierze uroki harców ale jako że ona przecież musi nad nim zapanować więc, że, albowiem, bo najcenniejszego mu nie da   Nasz mężczyzna istotnie przeniósł kilkanaście gór położył nawet rurociąg ropy do ich małej posesji niewzruszona ona stała jak jakaś wyniosła skała mój ty mężczyzno, mój ty mój w stajni Augiasza   Mężczyzna był chłopcem ona to wiedziała zbierała od niego piękne w te i verte weksle żyli tak sobie i trwali bez żadnego pokwitowania udowadniali choć marnieli tak jak zewnętrzne realia   Ref. Mój ty mężczyzno wybornie wybrany na dłużej zdobędziesz dla mnie kilka wysokich szczytów zamienisz szelmowski uśmiech w wielce porządek odetchniesz a muzą, sercem i duszą będę Ci ja ta twoja, ta taka wiecznie niezdobyta ta niepojęta oraz ta nie w pełni osiągalna   Ów mężczyzna pragnął twierdzę wybudować i twierdził wcale nie zanadto i nie nadto i oraz po czym stwierdzał do diabła co za fatalny real ona śmiała się bo ktoś spełniał jej mocnawe sny   Całą resztę historii stanowią różne didaskalia do diaska że ciągle są te cholerne didaskalia kto mały, kto duży, kto średni taka tutaj skala i wcale nie tylko oni nigdy nie rozwiązali równania   Pokutują ambicje emocji. I zdarzają się frustracje. I bywają różne kombinacje. Występują różne nietolerancje.   Ref. Mój ty mężczyzno wybornie wybrany na dłużej zdobędziesz dla mnie kilka wysokich szczytów zamienisz szelmowski uśmiech w wielce porządek odetchniesz a muzą, sercem i duszą będę Ci ja ta twoja ta taka wiecznie niezdobyta ta niepojęta oraz ta nie w pełni osiągalna
    • Witaj - Z milczenia nie ulepisz chleba, z ruin nie zbudujesz dachu, - pięknie to brzmi - cały wiersz na tak Alicjo -                                                                                          Pzdr.serrdecznie.                                                                              
    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Kiedy umiera człowiek robi się cicho. Bo kto słyszał o Jane Goodall, czy Simonie Kossak? Wiadomość o śmierci znalazła się między wywiadem z tyranem lub doniesieniem z salonów show- biznesu. Albo profesor Strzembosz- ten kruchy, co zawsze wiedział gdzie miejsce na przyzwoitość. Szał i szoł to się liczy, ilość napakowanego bicepsu. Albo Franz Kafka, niewiele, a może tyle ile sam chciał? Niepozorny "Odradek" kłębek, który wymyka się z ustalonych reguł. A kiedy umiera człowiek robi się cicho, Wylewają się łzy niepamięci, tam tylko tańczą Wszyscy Święci.        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...