Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedy wracam do domu widzę promień Słońca w oknie
Róże pachną zmysłowo wiatr jasne barwy przywiewa
Widząc znajome ściany nie martwię się tym że moknę
Ledwie przekroczę progi już płomień czerwony śpiewa

Ref.
Tam gdzie jest mój dom błyszczą Twe modre oczy
I mur zielony niczym mnie nie zaskoczy
Kiedy brak mi sił on niesie ukojenie
W nim się przeglądam wciąż rzuca swoje cienie

W cichych barwnych obrazach zamykamy swe wspomnienia
Czyszczę stary dywanik pachnący deszczową kroplą
Potem przytnę czereśnię która Twój pokój zacienia
Zawołamy dzieciaki patrzymy jak liście mokną

Ref.
Tam gdzie jest mój dom błyszczą Twe modre oczy
I mur zielony niczym mnie nie zaskoczy
Kiedy brak mi sił on niesie ukojenie
W nim się przeglądam wciąż rzuca swoje cienie

Pogasły srebrne światła wciąż czuwa stara gitara
Zasunięte kotary szumi las leżymy sami
Wpatrzeni słodko w siebie podobno dziwna z nas para
Lecz tajemnica domu zostanie pomiędzy nami

Ref.
Tam gdzie jest mój dom błyszczą Twe modre oczy
I mur zielony niczym mnie nie zaskoczy
Kiedy brak mi sił on niesie ukojenie
W nim się przeglądam wciąż rzuca swoje cienie
4.06.2012

http://www.youtube.com/watch?v=75nKyI2FFFI

Opublikowano

"Mój dom", czyli Twój, Roklinie.. jako piosenka, w której zamknąłeś wspomnienia,
czemu nie. Ten dom musiał być przyjazny, co oddaje treść. Miejscami trochę
niedopracowany, ale, jak już napisałam, w piosence o domu, może można.. ;)
Serdecznie pozdrawiam... :)

Opublikowano

No myślę, że można! Hahaha...

A tak na poważnie: cieszę się, że zajrzałaś; rzeczywiście, wiersz opowiada o moim domu, ale również o moich przyjaciółkach, które tworzą u siebie prawdziwie rodzinną atmosferę; a część to marzenia... Pomyślałem, że warto napisać wiersz o przesłaniu pozytywnym na ten temat, zbyt wiele zla, by jeszcze o nim tyle pisać.

Faktycznie trochę niedopracowany, ale w trakcie tworzenia zrobiłem sobie przerwę i... uciekł mi pomysł... Ale chyba nie jest źle...

Dziękuję za odwiedziny, serdecznie pozdrawiam :)

Opublikowano

Zgadzam się z Natą, piosenki żądzą się swoimi prawami - chyba przede wszystkim tekst płynie z muzyką i w niej powinien osadzać znaczenia. gdyby sobie wyobrazić brzmienie instrumentów, to dom kojarzy mi się ze szlachetnością harfy i ciepłem fortepianowego pianissima, albo słodyczą fletu, jak w kompozycjach Piazzolli :)

Twój wiersz - piosenka, jest takim czarującym wspomnieniem ciepła rodzinnego domu, którego nie sposób porównać z najpiękniejszą nawet kompozycją muzyczną, bo każdy nosi w sercu własną - jedyną, oryginalną. Moja harfa, u Ciebie może przybierać tony skrzypiec, albo wręcz zupełnej ciszy.
Pięknie opowiedziałeś o domu, w swoim brzmieniu, przy akompaniamencie Twoich wspomnień i z tłem obrazów, które ożywają w rytmie muzyki - takiej, jaka płynie w Twojej duszy. Bardzo mnie takie wiersze chwytają za serce... i można przymrużyć oko na "niedopracowanie", bo grają uczucia. A przekaz wzmacniają dodatkowo zdrobnienia i tajemnica domu, która zostanie pomiędzy - pomiędzy wami, w refrenie wśród obrazów malowanych wspomnieniem.

Widząc znajome ściany nie martwię się tym że moknę - dla mnie najpiękniejsze :)


Pozdrawiam serdecznie! :)
in-humility.

Opublikowano

temat dobry, ujęcie ciekawe, jednak forma, moim zdaniem, do dopracowania. jeśli wiersz ma być piosenką, to utrzymanie równego rytmu będzie bardzo istotne, a ten w pewnym momencie zaczyna się sypać. pomimo to wiersz ma swój urok :)
pozdrawiam serdecznie
i do poczytania :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Długo nie odpowiadałem, bo zastanawiałem się, wzruszony komentarzem, za który pięknie dziękuję :) Malujesz piękne muzyczne obrazy przy użyciu słów (flety, skrzypce, słyszę to w wyobraźni). Podpowiem jeszcze jeden (poza oczywiście gitarą) instrument, który pasuje do opisu domu, mianowicie harfę (byłem na paru koncertach harfistek w przeciągu ostatnich dwóch-trzech lat, zrobiły na mnie wrażenie, z którym nic innego nie może równać się).

Nad tym dopracowaniem jeszcze pomyślę... i może jeszcze do tej wypowiedzi wrócę...

Cieplutko pozdrawiam, naprawdę, miło zaskoczyłaś :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zauważyłaś, że uśmiechnięci ludzie często spotykają się z uśmiechem politowania ("cóż za infantylni ludzie, weseli, nie wiedzą, co to życie...")?
Takim ludziom tylko współczuć niedostatków emocjonalnych.

Tymczasem... cieplutko pozdrawiam, a dziś jest naprrrawdę gorąco... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Będę wdzięczny, jeśli mi powiesz, w którym miejscu rytm się sypie (bo ja nie zauważyłem tego). To będzie bardzo ważna dla mnie opinia, bo dopiero zaczynam przygodę z tą formą wiersza.

Tym niemniej cieszę się, że Ci się spodobał; pozdrawiam ciepło :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo słuszna uwaga - dom to ludzie, którzy go tworzą! I w tym rzecz zasadnicza, bo nawet najpiękniejszy dom nie będzie w pełni przytulny, jeśli nie będzie w nim kwiecistej atmosfery (ale nie orlikowej czy jaśminowej); cieszę się, że wpadłaś, naprawdę spodobał mi się Twój post, dziękuję za uwagę i pozdrawiam :)
Opublikowano

[quote]Długo nie odpowiadałem, bo zastanawiałem się, wzruszony komentarzem, za który pięknie dziękuję :) Malujesz piękne muzyczne obrazy przy użyciu słów (flety, skrzypce, słyszę to w wyobraźni). Podpowiem jeszcze jeden (poza oczywiście gitarą) instrument, który pasuje do opisu domu, mianowicie harfę (byłem na paru koncertach harfistek w przeciągu ostatnich dwóch-trzech lat, zrobiły na mnie wrażenie, z którym nic innego nie może równać się). (...)



... ja jestem wzruszona Twoim wzruszeniem, dziękuję, że dzielisz się emocjami. poza słowem zamkniętym w wierszu, zwyczajna ludzka wrażliwość dopowiada wiele o intencjach, a dzięki temu może jeszcze bardziej wpływa na zrozumienie przekazu.

wspomniałam też o harfie, może umknęło ;) brzmienie tego instrumentu - faktycznie łagodne, ciepłe, pozostawiające piękny pogłos. na pewno wyniosłeś wspaniałe wrażenia z koncertów.

(a teraz... mam wielką potrzebę napisać również o domu, więc może wkrótce ;))

pozdrawiam serdecznie!
in-h.
Opublikowano

Rzeczywiście, umknęło mi.

Cenię sobie ludzką wrażliwość - taki czysty utylitaryzm czy pragmatyzm nie przemawiają do mnie do końca. Często okazuje się potem, że w takiej relacji brak zwykłej rozmowy czy choćby uścisku dłoni.

Koncerty były wspaniałe, zwłaszcza, że harfistce towarzyszyły norweskie skrzypce i delikatna perkusja (nie wiem do końca, z czego się składała, prócz tamburynu i bębenka wypełnionego, zdaje się, grochem). No i te głosy: żeński harfistki i męski skrzypka... Cudo!

Życzę powodzenia w twórczości, ja wracam do tematu podróży... :)

Z uśmiechem :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Myślę, że dałoby się stworzyć z tego utworu delikatną balladę; zapytam się znajomego muzyka, może coś z tym zrobi...

Pozdrawiam ciepło :)
Kiedy już coś z tym zrobi, to prześlij link do MP3 albo youtube, chocby tutaj na zieleniaku, dobrze? :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



policzyłem tak z grubsza sylaby i wychodzi mi, że tylko jeden wers w ostatniej zwrotce odstaje i chyba to spowodowało u mnie wrażenie posypania się rytmu. myślę, że jeżeli, z jakiegoś niejasnego dla mnie powodu, nie był to celowy zabieg, to usterka powinna być łatwa do naprawienia :). no i muszę się zgodzić z uwagą Oxyvii co do długości wersów. rzeczywiście, trochę długawe.
kłaniam się i pozdrawiam :)
do poczytania :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Słowa śpią w korzeniach milczenia, splątane jak winne pnącza w ogrodzie wątpliwości. Oddychamy ciszą, co osiada na wargach jak popiół po nieugaszonym ogniu.   Czy nie słyszysz, jak noc woła imieniem światła? Jak liście szepczą o wietrze, którego nie ma? A my – krople deszczu, które nie spadły, ptaki, co zapomniały pieśni drogi.   Zatrzymajmy się. Niech głos popłynie jak rzeka przez kamień, niech pękną lustra obojętności, zanim zamilkniemy na zawsze.
    • Spaceruje pustymi nocami a czarny dym z kominów płynący zasłania mi błękitne niebo. Wokoło mnie pusto mimo że tak dużo ludzi żyje. Przechadzam się się i widzę pojedyncze gołębie czy porzucone koty. Demeter również opuściła te tereny zostawiając po sobie pustą szarość. Wchodzę w głąb miasta i wszędzie niebezpieczeństwa, szaleni ludzie z złymi zamiarami, pędzące po drogach maszyny i powietrze które ściska moje płuca. Idę dalej szukając czegoś co sprawi że na nowo uwierzę w siebie i świat. Idąc dalej widze tajemnicze drzwi pośrodku niczego. Chwytam za klamkę i wchodzę do środka malowniczej krainy. Czyste niebo z białymi obłokami. Łąki, kwiaty drzewa i przyroda żywa! Moje serce to mocno przeżywa. Tańczę wraz z wiatrem i kołysze się do melodii wróbli. Bawię się z motylami, biedronkami i dmuchawcami. Biorę głęboki wdech który dla moich płuc jest rozkoszą. Kładę się na miękkiej trwawie i czuje się wolny! Zamykam oczy...I budzę się w ciasnej ponurej norze. Płuca wykręcone a serce spaczone szarością świata i pustką ciemnych ulic.
    • @any woll xD nie wiem, co odpisać...  a kto umarł, ten nie żyje ;)
    • @violetta dzięki ;) staram się, ale trudno tak.
    • zaczynam zawsze od początku, lubię razem z twórcą przejść jego drogę ;) U Ciebie zaczyna się ona bardzo ciekawie, a że podejrzałam już, z czystej ciekawości, co dalej, to wiem, że warto u Ciebie zostać na dłużej ;)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...