Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Uwięziona w rzeczywistości


Rekomendowane odpowiedzi

rozwijam węzły
w jednym rachunki
w drugim zdrowie
trzeci a niech go

strapione jeszcze bije
w takt rodzinnego
telefon niech to diabli
zaraz trafi szlak

we wszystkim ja
czasem uwikłana
piórem odpisuję
urzędnicy litości

a moje gdzie
lusterko spaćkane
bardzo chciałam
podobać się dzisiaj

nie wyszło prasuję piszę
calutka wymienna
krążenie biegnie nie w takt
brzęk pomysłów gra

czasu mi brak
brak siebie
dla mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobry, lecz smutny/tak-rzeczywistość potrafi przybijać człowieka,
ale nie można się jej dać- rozumowi- nie tylko jemu ufać, bardziej w pozaziemskie, choć trudne. Bardzo podobał mi się ten fragment o
" chciałam się dziś podobać" jakby to lusterko odzwierciedlało
ten "brak" z puenty- a jednak- jesteś- chociaż czasami może się
wydawać jakby Cię nie było. J. serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judytko , zmieniłam , dla Ciebie i nie tylko..!Jak miło ,ze zajrzałaś , przecież wiesz w......!
Dobrej nocki !

P.S.
napisz jak mama?
Bo rozmyślam, często!



Jakoś wpadam ostatnio jak wiosenny wiaterek.
Hmm..to bardzo miło,że pamiętasz. Nie jest dobrze z mamą.
To tak po krótce tutaj, ale nie tracę nadziei, że Niebo przedłuży
jej życie na ziemii. J. serdeczności i dziękuję za to rozmyślanie...pamięć.

Twój wiersz zaprasza do zatrzymania się, pomyśleniu o życiu- o swoim jedynym
danym czasie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judytko , zmieniłam , dla Ciebie i nie tylko..!Jak miło ,ze zajrzałaś , przecież wiesz w......!
Dobrej nocki !

P.S.
napisz jak mama?
Bo rozmyślam, często!



Jakoś wpadam ostatnio jak wiosenny wiaterek.
Hmm..to bardzo miło,że pamiętasz. Nie jest dobrze z mamą.
To tak po krótce tutaj, ale nie tracę nadziei, że Niebo przedłuży
jej życie na ziemii. J. serdeczności i dziękuję za to rozmyślanie...pamięć.

Twój wiersz zaprasza do zatrzymania się, pomyśleniu o życiu- o swoim jedynym
danym czasie.
Nadzieja umiera ostatnia, ważne ,że będzie dobrze, Niebo nie poskąpi ,,,!
Najlepszego Mamie i Tobie!
Zapraszam częściej , bo te limity dobijają!
Serdeczności!
Hania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judytko , zmieniłam , dla Ciebie i nie tylko..!Jak miło ,ze zajrzałaś , przecież wiesz w......!
Dobrej nocki !

P.S.
napisz jak mama?
Bo rozmyślam, często!



Jakoś wpadam ostatnio jak wiosenny wiaterek.
Hmm..to bardzo miło,że pamiętasz. Nie jest dobrze z mamą.
To tak po krótce tutaj, ale nie tracę nadziei, że Niebo przedłuży
jej życie na ziemii. J. serdeczności i dziękuję za to rozmyślanie...pamięć.

Twój wiersz zaprasza do zatrzymania się, pomyśleniu o życiu- o swoim jedynym
danym czasie.
Nadzieja umiera ostatnia, ważne ,że będzie dobrze, Niebo nie poskąpi ,,,!
Najlepszego Mamie i Tobie!
Zapraszam częściej , bo te limity dobijają!
Serdeczności!
Hania


Limity? hmm... No nic. Zobaczymy.
Nie chcę zdradzać po ludzku nic więcej bo sama nie wiem
co będzie, ale próbuję coś naskrobać, J. dziękuję i z wzajemnością.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
    • Jakże prawdziwe. Ot, bardzo lubię grać w tenisa, a jak musiałem kogoś uczyć, trenować kogoś za kasę, to radości zero. Pewnie to nie o tym, ale sprawdza się właściwie wszędzie. Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...