Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

no tak...


Rekomendowane odpowiedzi

wadzisz się ze swoim morzem
wtedy zapominasz o mnie
i ja jestem chwilami
za nieboskłonem

zapalam czasem minioną dobroć
w pośpiechu sklecam surowe kamyczki
jak wodę między palcami

uciszasz dobrocią więc
pytam co to znaczy
moje ty moje u kresu wiary
pioruńskie zarastwo

znów ci wybaczę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyszku witaj!
Jesteś gdzieś tam...i zarazem tu,,wiem o co chodzi , wiersz zatrzymuje i daje czytelnikowi pomyśleć o miłości z dala,,,!
A zazdrość ...była i będzie choćby domy stały obok siebie
Świetnie temat ujęty daje czytelnikowi ,,,chwileczkę na rozmysły o swoim!
Pozdrawiam !
+

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swoje morze choć tworzy dystans, jest właśnie tylko swoje... i może dlatego czasem przymykamy na nie oko, choć ciężko o usprawiedliwienie, gdy jest się już za nieboskłonem
podoba mi się, że ostatecznie dobroć... dobrocią ucisza ten, komu się wybacza. bo wtedy jest wiara - że to jednak nie kres wiary.

Tak to, pewnie nieudolnie, odczytuję. Kłaniam się z uznaniem,
in-humility.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pięknie i ciepło o wybaczaniu...wbrew i pomimo "swojego morza", "surowych kamyków", "wadzenia się" oraz pozornej nieobecności:

wtedy zapominasz o mnie
i ja jestem chwilami
za nieboskłonem


(...)

uciszasz dobrocią
więc
jak nie wybaczyć, choćby 777 razy?

podoba się, bo wzrusza i dlatego zapluszam :)))

cieplutko, Zbyszku - Krysia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...