Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

podziwiam pomysł - wpomnienia rodzinne przy stole są b. cenne, ponieważ młode pokolenia w ten sposób poznają historię przodków od korzeni i to z najwiarygodniejszego źródła, jakim są rodzice, czy dziadkowie a więc naoczni świadkowie wydarzeń, osób... masz rację, Aniu, kto wspomina bliskich, to tak jakby z nimi zasiadał do stołu - skojarzyło mi się to z modlitewnym wersetem: wierzę w świętych (czyli tych, którzy odeszli) obcowanie

napisałaś to lekko, nieco z przymrużeniem oka, ale przekazałaś b. cenną lekcję i za to chylę czoła na +

cieplutko pozdrawiam :))
Krysia

Opublikowano

Podoba mi się, mimo, że to biały wiersz. Lubię te klimaty: lekki smutek, nostalgia, wspomnienia o bliskich, którzy odeszli. Bardzo dobra, bliska mi puenta, genialnie korespondująca z tytułem. To mnie urzekło.
Plusz, oczywiście.

Opublikowano

Droga Anno,

nie czuję się za bardzo kompetentna, by wypowiadać się o wierszu, więc oprę się na wrażeniu, a odniosłam takie, że tytuł bardzo wiele mówi o Autorce, o ile nie ma w nim ironii. Podejrzewam, że nie ma, bo jest spójny z przekazem - ciepłym rozrzewnieniem we wspominkach. W tonie takiej reminiscencji (też) tkwi wiara... no bo ojcze niebieski... Podoba mi się kompatybilność stylu i treści, klamra zapowiedzi z puentą, wcale nie wymuszona - wszystko mi tu pasuje, ale... co ja będę dużo mówić, Ty jesteś Artystką, a brawa już były. Ja tylko poproszę o bis!


Pozdrawiam i kłaniam się, bardzo!

in-humility.

Opublikowano

Kaliope,

nie odejmuj sobie (przez skromność) prawa do omówienia wiersza. Bardzo sprawnie to czynisz, a wierz mi, że intuicyjna, emocjonalna opinia bywa dla autora cenniejsza niż "mędrca szkiełko i oko", aczkolwiek i ono, i "nożyk profesora" są potrzebne:)

Cieplutko, kłaniam się wdzięcznie,

Para:)

Opublikowano

świetny wiersz, świadomość własnych korzeni jest bardzo ważna a jeszcze gdy się wspomina bliskich, których się dobrzez znało to nadal żyją w pamięci:) ja znałam tylko jedną babcię:)pozdrawiam

Opublikowano

Paruś, zachwyciłaś, wzruszyłaś, roztkliwiłaś ale za grosz ckliwości. dokładnie tyle ile trzeba. kocham takie teksty najbardziej. gratuluję, plusuję wszystkimi palcami. i zabieram do serca, a niedługo - nie tylko.
:*
:*
cieszę się, dziękuję za te wrażenia :**

Opublikowano

Inny, a złapał mnie i zakręcił. Nienawidzę jadać sam i z nimi jadałem, też po to by nikt ze mną nie wstydził się jadać.
Anno czuję zachwyt nad poznanym, przekazanym, kochanym w nas. Pozdrowienia

Opublikowano

Dyziu,

"inny", bo temat inny. Usłyszałam tytułowe powiedzenie, kiedy z przyjaciółmi siadałam do stołu. Wypowiedziała te słowa prosta, prostolinijna dziewczyna. Ogarnęło mnie wtedy wzruszenie i naszła refleksja: Coraz częściej jadamy samotnie, w pośpiechu, byle jak...
Pomyślałam wówczas, że ... I napisałam wiersz.
Jeśli wzrusza - jestem u celu.

Serdecznie i cieplutko dziękuję.

Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis może w innej galaktyce, ale w naszej na pewno nie, bo dawno by nas ktoś odwiedził, a nawet zabrał ziemię:)
    • @violetta Utrzymywanie, że tylko Ziemia jest piastunką życia, jest równie bezsensowne jak twierdzenie, że na dużym obsianym polu mógł wyrosnąć tylko jeden jedyny kłos ...   pomimo paradoksu Fermiego - nie jesteśmy sami
    • @Migrena Po przeczytaniu przypomniał mi sie film,  który oglądałam lata temu -wielka milość/namiętność, czasy wojny i oni tak bardzo siebie spragnieni, gdzieś na ulicy w miłosnej ekstazie...  Film był niesamowity , wiersz też uruchamia wyobraźnię, świetny.
    • @iwonaroma   mam szczęście, że czytają moje wiersze tacy wspaniali ludzie jak Ty.   dziękuję Iwonko :)    
    • Jestem tu chwilę — może i chwilą, przesiadam siebie, szukam peronu, prześwietlam ludzi jak w starym kinie, w taśmie, co płonie celuloidem.   Przystań podróżnych — poziomów tyle, uśmiechy szczere, szydercze, jasne; lęk w sercach szarych drży jak motyle, głos obojętny w tłumie wygasłym.   Prawda przy prawdzie, kłamstwo tuż obok, sznurki przy ścięgnach w pół gestu drżące, prośba jak rozkaz — portret nieznany z miejscem, co czeka, choć tego nie chce.   A czas tu stoi, choć mijam ludzi, ich kroki płyną jak cienie w wodzie; każdy z nich nosi własne zasługi i własne winy — te, które zwodzą.   W spojrzeniach migot tęsknot ukrytych, w dłoniach — rozstania ledwo domknięte; nikt nie zatrzyma chwil nieodkrytych, choć chce je trzymać, jak szkło rozcięte.   A kiedy wreszcie ruszy mój pociąg, zamknę za sobą peron tej chwili; zabiorę tylko to, co wciąż płonąc przez cudze twarze — mnie ocaliło.   I wiem, że wrócę w to miejsce kiedyś, gdy noc znów zwinie świat w celuloid; bo każdy obraz, nim zgaśnie — przecież szuka człowieka, by w nim się dożyć.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...