Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

światło-cień?


Rekomendowane odpowiedzi

a jeśli się zdarzy, co teraz wyśnione
i kiedy stroskane odegna miraże
a jeśli się stanie, że znad łąk dogoni
i chwilą nie pryśnie, i znów mnie rozmarzy

to będę ci smakiem, za cierpkim, zbyt słodkim
w zdziwieniach niepokój beztrosko ukryję
bo jeśli się zdarzy, to w sercu, to w środku
nie zasnę zbyt wcześnie, z nadzieją, niczyja

więc nie budź mnie jeszcze, niech dojrzą uśmiechy
i bardziej niech będą wyśnione, niż żywe
bo jeśli się zdarzy, że w cieniu pociecha
to z niego odgadnę, że i słońce bywa

(17.05.2012)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdarzy się co zechce Ten który kocha
daremnie pamiętać śnione fantazje
łąk nie zabraknie i nikt nie zaszlocha
czar raju nie pryśnie gdy kto jabłko zje

wszystko smakowite poprzez dojrzałość
straci na znaczeniu czas w klapsydrze
zaś cechą każdego miłosna dbałość
kiedy Bóg ukręci łeb podłej hydrze

najmilej jak można lirycznie budzę
pragnienie do życia rzeczywistego
gorliwie wytrwale już chyba nudzę
z powodu zda się oczywistego

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nadzieja święta niczym przyłbica
mnie rozpromienia
na obietnicach Bożych wyrosła
życie odmienia

czekać radośnie jej wypełnienia
pomaga wiara
spojrzenie na świat grzeszny odmienia
w boju wspiera

wiersze nią tchnące z światłocienia
multiplikują
radość czekania złoconego dnia
i implikują

więcej pewności

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładny wiersz. Wydaje mi się, że cień jest tylko wtedy, gdy jest światło; w absolutnej ciemności nie ma cienia, jest ciemność.
Cień upewnia o tym, że gdzieś, jest światło, które napotyka coś co rzuca cień. Mnie lepiej by brzmiał ostatni wers:
'to z niego odgadnę, że i słońce bywa'
Serdeczności
- baba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



och! pięknie dziękuję i spieszę poprawić :) zmiana na lepsze. zastanawiam się też, czy nie pozbyć się całkowicie interpunkcji...
tak właśnie jest, że nie ma cienia bez światła, zło nie istnieje bez dobra, burza bez ciszy, która po niej nastaje - a to, co niemożliwe, staje się realne, bo tylko niemożliwością się wydaje... znika jak cień, cichnie jak burza, gdy wydarzy się coś, w czym dojrzewają uśmiechy i ożywają sny :)

bardzo dziękuję za czytanie, komentarz i za "ładny" :)

serdeczności odwzajemniam!
in-h.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



och! pięknie dziękuję i spieszę poprawić :) zmiana na lepsze. zastanawiam się też, czy nie pozbyć się całkowicie interpunkcji...
tak właśnie jest, że nie ma cienia bez światła, zło nie istnieje bez dobra, burza bez ciszy, która po niej nastaje - a to, co niemożliwe, staje się realne, bo tylko niemożliwością się wydaje... znika jak cień, cichnie jak burza, gdy wydarzy się coś, w czym dojrzewają uśmiechy i ożywają sny :)

bardzo dziękuję za czytanie, komentarz i za "ładny" :)


serdeczności odwzajemniam!
in-h.
Ja nie używam znaków przestankowych, tak mi łatwiej pisać i podobno czytający ma szersze pole dole do interpretacji. Musisz o tym sama zadecydować.
Mam jeszcze jedną uwagę: wers szósty - średniówka!
We wszystkich wersach miejsce na oddech masz po szóstej sylabie,
a tu:? Tutaj wiersz traci płynność, a gdyby było (przykładowo):
'w zdziwieniu niepokój czasowo ukryję, łatwiej i rytmicznej?
Rozważ proszę.
Teraz puenta mi się podoba, ma głęboką myśl, a Ty masz talent!!
Uściski
- baba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ja nie używam znaków przestankowych, tak mi łatwiej pisać i podobno czytający ma szersze pole dole do interpretacji. Musisz o tym sama zadecydować.
Mam jeszcze jedną uwagę: wers szósty - średniówka!
We wszystkich wersach miejsce na oddech masz po szóstej sylabie,
a tu:? Tutaj wiersz traci płynność, a gdyby było (przykładowo):
'w zdziwieniu niepokój czasowo ukryję, łatwiej i rytmicznej?
Rozważ proszę.
Teraz puenta mi się podoba, ma głęboką myśl, a Ty masz talent!!
Uściski
- baba

tak, ten wers też mi leżał na sercu, wszystko paskudzi :) ale nie potrafiłam inaczej zapisać, a chodziło mi o to, że... gdy już jest to, co wyśnione i dzieje się nam realnie, to wówczas wszystkie malutkie smaki i smaczki radości, słodycz, goryczka etc. są takimi cudownościami - zadziwieniami, których nie chcemy stracić... i wtedy czas ulatuje jak dmuchawiec na wietrze, niepostrzeżenie, zbyt szybko! i jest ta niespokojność - teraz się cieszę, ale za chwilkę już ciebie nie będzie... więc tkwiąc w tych radostkach: w zdziwieniach, ten dany nam czas wciąż spędzamy pod parasolem niepokoju... że za chwilkę bańka mydlana pryśnie... itd. itd...

w zdziwieniach niepokój czasowo ukryję - tak, ale w nieco innym znaczeniu: gdy jesteś, na ten krótki czas wspólnych zadziwień, czas stoi w miejscu i niepokój znika :)


ja mam jeszcze jeden pomysł: w zdziwieniach czas troski spokojnie ukryję - zatopię w radościach wszystkie troski, ze spokojem - bo jesteś (chociaż na chwilę). Z tym, że tutaj jest za dużo s s s... trochę syczy ten czas troski spokojnie

muszę się zastanowić. bardzo dziękuję, ze poświęcasz czas na pochylenie się nad moim wierszem! bardzo to doceniam! ale talent.. oj nie! ojj nie! mrówką jestem. ledwo widoczną.

in-h.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...